Nowy Fiat Seicento odcina się od swoich korzeni

rallyandrace.pl 1 rok temu

Fiat zapowiedział powrót modelu Seicento w 2024 roku. Odebraliśmy tą informację z wielkim entuzjazmem biorąc pod uwagę ogromne zasługi tego modelu dla polskiej motoryzacji i sportu samochodowego. Niestety później zobaczyliśmy jak ma wyglądać.

Seicento, a wcześniej Cinquecento, ma ogromne zasługi w naszym kraju. To auto to istotny fragment historii polskiego sportu motorowego. Puchary wyścigowe, rajdowe, kjs. Małe zwinne autko, co ważne tanie. Do dzisiaj aktywnie uczestniczące w rajdach amatorskich i profesjonalnych. W Rallycrossie klasa Seicento Cup to przez cały czas najliczniejsza i najbardziej zacięta grupa aut. Do tego dochodzą liczne wariacje z silnikami 1,2 oraz 1,4. Modele typu kitcar czy z silnikami od motocykla.

fot. Fiat

Dlatego tak entuzjastycznie przyjęliśmy informacje o powrocie tego modelu. Niestety producent zmienił całkowicie pomysł na ten model. Nie zrobiono nawiązania do oryginały jak to miało miejsce z Fiatem 500 czy np. u konkurencji z Garbusem czy Mazdą MX5. Fiat zrobił z Seicento to co np. Ford zrobił z Mustangiem.

fot. Fiat

To, iż auto spuchło to jak nic nie powiedzieć. Seicento roztyło się do granic możliwości. W zasadzie to zupełnie inny typ nadwozia. To, iż będzie autem elektrycznym było już dla nas raczej oczywiste. Ale ekologiczny trend naszym zdaniem ma się nijak do zwiększania wielkości pojazdu i powiększania jego masy kilkukrotnie. To już mały SUV. Wobec coraz mocniej rozrastających się miast i brakujących miejsc parkingowych Fiat słynący z małych i zwinnych autek proponuję swoim klientom … SUVa. No nie styka nam się tutaj nic. Tak jak z Mustangiem użyto rozpoznawalnego i lubianego modelu, aby wypromować nowy zupełnie inny produkt. Ford odnotował sukces rynkowy, być może Włosi chcą powtórzyć ten wynik. Ale dla nas nowy model nie ma nic wspólnego z modelem Seicento. Zerwano z jego wszystkimi zaletami.

fot. Fiat

FIAT 600 2024 ma 4,17 metra długości, „oryginał” ma 3,3 metra. Nowe 600 spokrewnione jest z Jeepem Avengerem. Opakowanym tylko w nadwozie nawiązujące do linii zapoczątkowanej przez nowego Fiata 500. Na początku oferowany będzie tylko jeden wariant, FIAT 600e jako model elektryczny z mocą 156 KM i wyposażonym akumulator o pojemności 54 kWh. Zasięg ma wynosić około 400 kilometrów. W ofercie mają z czasem pojawić się także modele spalinowe jako miękkie hybrydy na bazie silnika 1.2 (PureTech), które mają oferować 100 i 136 KM.

fot. Fiat

Czy będzie to dobre auto? Bardzo możliwe. Ale to co nas najbardziej zainteresowało czyli kontynuacja dokonań popularnego „seja”, niestety nie będzie miało miejsca.

Idź do oryginalnego materiału