Nowy crossover Opla za 89 900 zł. Rabat 20 000 zł wiele zmienia

1 tydzień temu

Każdy producent stara się przetrwać w coraz trudniejszej sytuacji na polskim rynku. Jest to związane zarówno z zaostrzającymi się normami (bezpieczeństwa oraz emisji), jak i rosnącą konkurencją z Państwa Środka. Wystarczy dodać, iż w zeszłym roku zadebiutowało nad Wisłą kilkanaście chińskich marek. A kolejne czekają na swoje premiery. Znani gracze stosują więc rabaty, by utrzymać zainteresowanie klientów. Nowy crossover Opla też jest ich beneficjentem. Czy stanowi dobry wybór?

Nowy crossover Opla zgodny z modą

Niektórzy kręcą nosami na to, iż Opel znalazł się pod skrzydłami Stellantis. Patrząc na to obiektywnie, nie była to zła decyzja, ponieważ pozwoliła na szybsze rozwój przy jednoczesnym ograniczeniu kosztów. Azjatyccy rywale są coraz silniejsi i pokonanie ich samemu jest już niemożliwe. Jednym z efektów integracji licznych firm w ramach jednego koncernu jest właśnie nowy crossover Opla.

To Mokka drugiej generacji, która wyjechała na polskie drogi w 2021 roku. Co ciekawe, przez jakiś czas była równocześnie w gamie razem z Crosslandem, co w pewnym stopniu zaburzało porządek. Dlaczego? Oba samochody dysponowały tym samym rodzajem nadwozia i zbliżonymi gabarytami. Ten starszy nie był tak widowiskowy, ale za to oferował większą praktyczność. Ostatecznie został jednak wycofany, bo miał dłuższy staż rynkowy.

Opel Mokka Edition – profil

Mokka bazuje na platformie CMP, która jest stosowana także we francuskich modelach – na przykład Peugeocie 2008 czy DS 3 Crossback. Swoimi gabarytami wpisuje się w segment B, co oznacza, iż jest mniejsza od pierwszej generacji – o 12,5 centymetra.

Warto w tym miejscu wspomnieć o dokładnych wymiarach prezentowanego samochody. Nowy crossover Opla ma 4150 milimetrów długości, 1790 milimetrów szerokości oraz 1535 milimetrów wysokości. Z kolei jego rozstaw osi to dokładnie 2557 milimetrów.

Udany design

Choć ma już spory bagaż rynkowych doświadczeń, urody odmówić mu nie można. Modny Opel wpisuje się w najnowszy nurt stylistyczny marki, który również jest wykorzystywany w najnowszych generacjach Astry i Grandlanda. Poza tym, ma dobre proporcje, co oznacza, iż jest zgrabny.

Pas przedni oferuje wąskie reflektory z ciemnym wypełnieniem, które tworzą spójną całość z litym, czarnym panelem, w który wkomponowano logo producenta. Nieco niżej znalazł się masywny zderzak z dodatkowym wlotem.

Opel Mokka Edition – przód

Tył wygląda lekko sportowo, co jest zasługą wyraźnie pochylonej szyby, dużego spojlera i charakterystycznych lamp, które zachodzą na klapę bagażnika. Fajnie prezentują się także dwie końcówki wydechu, które można dostać w podstawowej wersji.

Możliwości konfiguracyjne tego modelu są na tyle szerokie, iż każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Dwukolorowe karoserie, różne felgi, liczne dodatki, dekory i tapicerki sprawiają, iż można stworzyć mocno spersonalizowany egzemplarz. I to też ma znaczenie dla niektórych klientów.

Nowy crossover Opla z trzema rodzajami napędu

Oferta silnikowa tego samochodu jest zróżnicowana, choć nie ma w niej diesla. Nie jest to jednak nic nadzwyczajnego, skoro mówimy o modnym, ale wciąż miejskim samochodzie reprezentującym segment B. Zamiast jednostki wysokoprężnej jest miękka hybryda, która oferuje 136 koni mechanicznych.

Wariant mHEV jest seryjnie zintegrowany z dwusprzęgłową przekładnią automatyczną, która kieruje cały potencjał na przednią oś. Taka wersja wydaje się najlepsza, ale nie należy do najtańszych, dlatego nie cieszy się największą popularnością.

Opel Mokka Edition – tył

Znacznie większa uwagę przykuwa konwencjonalny silnik benzynowy. W bazowym wydaniu ma 100 koni mechanicznych i sześciobiegową skrzynię manualną. Ten mocniejszy, 130-konny wariant występuje opcjonalnie z ośmiobiegowym automatem.

Gama obejmuje też wersję elektryczną w dwóch wydaniach: 136- i 156-konnym. Znając polskie oczekiwania, nietrudno wywnioskować, iż jest to najmniej wybierana konfiguracja napędowa na naszym rynku. I dopłaty rządowe raczej tego nie zmienią.

Nowy crossover Opla w dobrej cenie

Wyprzedaż rocznika sprawia, iż Mokka jest dostępna w atrakcyjnej ofercie. Dzięki rabatowi wynoszącemu aż 20 000 złotych (od ceny regularnej), nowy crossover Opla w bazowej wersji stanowi wydatek 89 900 złotych. I jest to atrakcyjna propozycja.

Klient, który zdecyduje się na prezentowany model w podstawie, otrzyma egzemplarz posiadający silnik benzynowy o mocy 100 koni mechanicznych, który jest uzupełniony sześciobiegową skrzynią manualną.

Opel Mokka Edition – wnętrze

Jeżeli chodzi o osiągi, to nie są wybitne, ale akceptowalne. Sprint do 100 km/h trwa 10,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 188 km/h. Nowy crossover Opla może więc śmiało jeździć po drogach szybkiego ruchu i autostradach – bez „zadyszki”. Do tego, zużywa niecałe 7 litrów w cyklu mieszanym.

A co z wyposażeniem? W tej cenie można liczyć na wersję Edition, która jest bogatsza, niż się wydaje. Obejmuje m.in.: 17-calowe felgi aluminiowe, pakiet asystentów bezpieczeństwa, dotykowy ekran multimedialny, tempomat, kamerę cofania, cyfrowe wskaźniki, automatyczną klimatyzację, dzieloną kanapę, oświetlenie nastrojowe, reflektory i lampy LED, elektrycznie sterowane szyby w obu rzędach, wielofunkcyjną kierownicę, elektrycznie sterowane lusterka i podłokietnik.

Bazowa Mokka ma więc bogate wyposażenie i wystarczająco mocny układ napędowy, by móc wzbudzić zainteresowanie. Uwzględniając aktualne rabaty, stanowi jeszcze ciekawszą propozycję, dlatego warto odwiedzić dealera albo sprawdzić jej konfigurator (z uwzględnieniem wyprzedaży rocznika).

Idź do oryginalnego materiału