Nowy Citroen C3 Aircross jest autem budżetowym, które prawie tego nie zdradza. Z ceną startującą z 82 800 zł ma wszystko, żeby napsuć krwi Dacii Duster. Pozytywnie zaskakuje komfortem, przestrzenią w kabinie, a choćby jakością wykonania. Oko przymknąć trzeba tylko na jedno.
- Citroen C3 Aircross drugiej generacji urósł o 24 cm na długość i zmienił klasę
- Do wyboru silniki benzynowe, hybryda lub napęd elektryczny
Zupełnie nowe wcielenie C3 Aircrossa według Francuzów to przez cały czas crossover segmentu B. Czyli miejski. Ciężko się jednak z tym zgodzić, ponieważ pomiędzy zderzakami to auto mierzy 439 cm, na szerokość ma 179 cm, a na wysokość – 163-166 cm.
Do tego dochodzi bagażnik o pojemności 460-1600 l, cechujący się solidną funkcjonalnością (podwójna podłoga, haczyki na torby, wnęki po bokach). W odmianie dla 7 osób, niedostępnej w wersji elektrycznej, jego wielkość spada do 330 l przy 5 pasażerach i... 40 l (!) przy 7.
https://magazynauto.pl/testy/citroen-c3-1-2-turbo-max-test-dane-techniczne-silnik-spalanie-opinie-cena,aid,4814Przyjemnie i przestronnie
Patrząc na C3 Aircrossa, nie sposób nie dostrzec w nim drugiego modelu koncernu Stellantis. Czyli Opla Frontery. Oba auta powstały bowiem na tej samej platformie Smart Car i korzystają z tych samych rozwiązań technicznych. Tyle iż mają zupełnie różne przednie i tylne części nadwozia oraz kokpit.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/nowy-opel-frontera-pierwsza-jazda-opinie-silniki-spalanie-ceny,aid,4819Francuzi postawili tu na ekstrawagancję, o czym świadczą choćby zegary. To tak naprawdę ekran head-up, wyświetlający obraz na czarnej, błyszczącej listwie na szczycie deski rozdzielczej. Zapewnia on wyraźne wskazania, choć nie można ich nazwać rozbudowanymi. Jedyny minus stanowi dość wolne przełączanie pomiędzy różnymi danymi. System multimedialny (ekran 10,25'') ma proste menu, ale występuje od drugiej wersji wyposażenia (Plus).
1821
Choć wewnątrz dominują twarde materiały, mają one przyjemną, matową fakturę i są bardzo solidnie zmontowane. Kabinę ożywiają pas tkaniny w desce rozdzielczej, czerwone metki z różnymi napisami (np. feel good) przy podłokietnikach (miękkich, a nie twardych jak w Dusterze) czy jasno wykończone kieszenie drzwi.
C3 Aircrossa należy docenić też za okazałą przestrzeń w drugim rzędzie. To poziom przestronnych aut klasy kompakt, a nie miejskich. Plus za duży otwór drzwi, dodatkowe kieszenie na telefon czy porty USB-C.
1822
Hybryda z solidnymi osiągami
Do napędu Citroena służą 100-konny silnik 1.2, elektryczny (113 KM) lub układ hybrydowy. Ten ostatni ma 136 KM, pochodzące z jednostki 1.2 R3, rozrząd na łańcuchu i do kompletu 28-konny silnik na prąd oraz 6-biegowy automat z dwoma sprzęgłami. Zapewnia solidne osiągi (0-100 km/h w 8,8 s) i niewygórowany apetyt. Na około 80-kilometrowej, pagórkowatej trasie zużył 6,4 l/100 km.
Przełączenie pomiędzy silnikami następuje dość płynnie, choć przy dojeździe np. do skrzyżowania skrzynia czasem nieco szarpie. Dźwięk „3-cylindrowca” nie jest zbyt szlachetny, ale przy jeździe ze stałą prędkością wtapia się w tło. Z kolei blisko maksymalnych obrotów – wygrywa pierwsze skrzypce w kabinie. Automat całkiem gwałtownie zmienia biegi, ale zawsze usilnie dąży do wrzucenia tego najwyższego. O ile zbicie o 1-2 przełożenia wykonuje sprawnie, o tyle przy ich większej liczbie potrzebuje już nieco czasu do namysłu.
Na drodze C3 Aircross okazuje się przyjemniejszy w obyciu niż Frontera. Główna w tym zasługa inaczej zestrojonego zawieszenia z dwoma progresywnymi ogranicznikami. Jeden odpowiada za kompresję, a drugi – za odbicie. W efekcie francuskie auto nie wyłapuje drobnych skaz na asfalcie i gwałtownie gasi te większe. Na dodatek jego zawieszenie pracuje cicho, nie zdradzając swojego budżetowego charakteru.
C3 nie będzie raczej ulubieńcem kierowcy. Owszem, zachowuje dużo spokoju przy nagłych manewrach i pewnie utrzymuje kierunek jazdy, ale ma niezbyt bezpośredni i zaskakująco lekko pracujący układ kierowniczy. Przechyły są dość wyraźne, a podsterowność pojawia się całkiem szybko. Na szczęście łatwo ją opanować.
Nowe C3 Aircross to udany samochód, który w podstawowej wersji (100 KM, M6) imponuje ceną 82 800 zł. Ciężko na rynku o równie dobre budżetowe auto rodzinne.
benzynowy, turbo | benzynowy, turbo + el. | elektryczny |
100 KM | 136 + 28 KM | 113 KM |
205 Nm | 230 + 55 Nm | 124 Nm |
– | – | 43,7 kWh |
– | – | 7 (opc. 11)/100 kW |
179 km/h | 192 km/h | 143 km/h |
13,1 s | 8,8 s | 12,9 s |
6,2 l/100 km | 5,6 l/100 km | 300-303 km |
82 200 zł | 112 300 zł | 120 800 zł |
Citroen e-C3 Aircross
113-konna odmiana na prąd dysponuje baterią o pojemności 44 kWh. Takie C3 zapewnia zasięg 300-303 km i przyspieszenie 0-100 km/h w 12,9 s.
Na drodze to auto bardziej zwarte niż spalinowa odmiana, ale o zbliżonym sposobie wybierania nierówności. Tyle iż cichsze i cechujące się spokojnymi reakcjami na dodawanie gazu.
Nowy Citroen C3 Aircross: naszym zdaniem
Mimo iż C3 Aircross to auto pod pewnymi względami budżetowe, w kwestii wykończenia czy komfortu wcale nie daje tego odczuć. Jest solidnie wykonane, ma świetnie spasowane panele nadwozia i zapewnia bardzo obszerną kabinę. Z podstawową ceną 82 800 zł może napsuć krwi Dacii Duster.
Ocena: 4/5
Nowy Citroen C3 Aircross nie jest z pewnością autem dla kierowcy. Za to daje się poznać jako przyjazny pojazd rodzinny. Hybryda zapewnia dobre osiągi i niewygórowany apetyt, choć brzmienie silnika nie jest zbyt szlachetne.
Maciej Struk, „Motor”