Nowa Skoda Kodiaq już w polskiej ofercie. Bez dwustu nie podchodź

1 rok temu

Czeski producent ujawnił wstępną ofertę dotyczącą nowej generacji flagowego SUV-a. I od razu należy stwierdzić, iż tanio nie jest.

Nowa Skoda Kodiaq jest podobno jeszcze bardziej dopracowana, niż jej poprzednie wcielenie. Ma bogatsze wyposażenie, nowocześniejszy design i więcej systemów z zakresu bezpieczeństwa. Czy to przekona klientów do jej zakupu? To już zweryfikuje czas.

Jeżeli chodzi o stylistykę, to jest naprawdę przyzwoicie. Pas przedni stał się masywniejszy, dzięki wysoko poprowadzonej masce i przeprojektowanej atrapie chłodnicy. Są tu także dwuczęściowe elementy oświetlenia, które wpisują się w aktualny nurt projektowy tej marki.

Skoda Kodiaq Selection

Tył można nazwać wręcz odważnym. co jest zasługą ciekawych lamp, które zostały połączone czerwoną blendą. Liczni producenci stosują ten motyw, ale w Skodzie jest on podany w oryginalny sposób. Nie musi podobać się wszystkim, ale na pewno jest ciekawy.

Warto w tym miejscu wspomnieć również o wymiarach samochodu. Czeski SUV ma 4758 milimetrów długości, 1864 milimetry szerokości i 1657 milimetrów wysokości. Jego rozstaw osi to natomiast 2791 milimetrów. Nowość jest więc wyraźnie dłuższa i minimalnie węższa od pierwszego wcielenia.

>Nowa Skoda Superb – cena 2024. Droższa, niż „Król Prestiżu”

Nowa Skoda Kodiaq ma naprawdę przemyślane wnętrze. Producent nie uległ ekonomicznej modzie na minimalizowanie liczby instrumentów pokładowych. Dzięki temu mamy tu niezależny panel klimatyzacji oraz fizyczne przyciski i pokrętła. Wszystko jest ergonomicznie rozmieszczone i wygodne w obsłudze.

Ważnym aspektem pozostaje przestrzeń. Biorąc pod uwagę ten sam rozstaw osi, należy spodziewać się dużej ilości miejsca w obu rzędach. Kodiaq to jeden z tych nielicznych SUV-ów, który bez problemu radzi sobie z komfortowym przewożeniem pięciu pasażerów w dwóch rzędach.

Nowa Skoda Kodiaq – cena w Polsce

Czas zajrzeć do konfiguratora, który tak naprawdę nie daje dużych możliwości. Owszem, można dokupić sporą liczbę opcji, ale klient ma do wyboru tylko jedną wersję wyposażeniową i jeden silnik spalinowy. Nic więcej. Podejrzewamy, iż oferta zostanie niedługo wzbogacona.

Tak czy inaczej, aktualnym fundamentem cennika jest wersja wyposażenia Selection. W jej skład wchodzą m.in.: podgrzewane fotele (ten kierowcy z elektryczną regulacją), trójstrefowa klimatyzacja automatyczna, kamera cofania, cyfrowe wskaźniki, tempomat, asystenci toru jazdy, rozpoznawania znaków, kontrolowanie odstępu i wspomagania podjazdu, czujniki parkowania (tył i przód) oraz dostęp bez kluczyka.

Skoda Kodiaq Selection

Uzupełnieniem wariantu wyposażeniowego jest jednostka 2.0 TDI, która generuje 193 konie mechaniczne. Uzupełnia ją siedmiobiegowa przekładnia automatyczna DSG, która kieruje cały potencjał na obie osie. Wydaje się to optymalny układ napędowy w takim modelu. Masa własna takiej konfiguracji to 1732 kilogramy.

Niestety, producent nie podaje osiągów. Podejrzewamy jednak, iż sprint do setki trwa około 9 sekund, a prędkość maksymalna to około 210 km/h. Na oficjalnej stronie można znaleźć za to zużycie paliwa, które w cyklu mieszanym wynosi 6 litrów. Optymistycznie, ale niewykluczone, iż realnie, skoro to zwykły dwulitrowy diesel.

No dobra, czas na najważniejszą informację. Nowa Skoda Kodiaq w takim wariancie to wydatek 209 500 złotych. Dla porównania, wersja Sportline z tym samym układem napędowym w poprzedniej generacji kosztuje 208 550 złotych. Nie ma więc mowy o dużych różnicach, co nie zmienia faktu, iż to spory wydatek.

Idź do oryginalnego materiału