
Jako jedna z dwóch polskich redakcji mieliśmy okazję z bliska obejrzeć nową generację Skody Kodiaq. Jeździliśmy zamaskowanymi egzemplarzami i widzieliśmy na żywo auto w wersji produkcyjnej.
Pierwsza generacja Kodiaqa zadebiutowała w 2016 r. i dała początek rodzinie trzech SUV-ów Skody z nazwami na literę K. Rok później dołączył do niej kompaktowy Karoq, a w 2019 pojawił się miejski Kamiq.
Obecny Kodiaq korzysta ze sprawdzonej techniki znanej z wielu modeli grupy VW, na czele z platformą MQB, i ma swoich odpowiedników w innych markach koncernu. Są to Volkswagen Tiguan Allspace oraz Seat Tarraco. To praktyczna Skoda cieszyła się jednak największą popularnością, m.in. z uwagi na dobry stosunek ceny do jakości, mnogość praktycznych rozwiązań oraz wyjątkowo przestronny – jak na standardy tego segmentu – opcjonalny trzeci rząd siedzeń. Poza „cywilnymi” wersjami oferta obejmowała Kodiaqa RS: przed liftingiem zasilanego 240-konnym dieslem 2.0 biturbo, a po modernizacji (2021 r.) – benzynowym silnikiem 2.0 turbo o mocy 245 KM.
 Skoda Kodiaq RS po liftingu (2022) – przód
Skoda Kodiaq RS po liftingu (2022) – przódNa początek garść ciekawostek: aż 4 na 10 klientów wybierało pierwszą generację w wersji 7-osobowej, a 6 na 10 decydowało się na odmiany z napędem 4×4. Łącznie do maja 2023 r. model powstał w liczbie blisko 800 tys. sztuk, nie tylko w Czechach, ale też na Ukrainie, w Indiach i w Chinach.
Skoda Kodiaq 2024: wymiary, nadwozie
Nowa odsłona Kodiaqa też będzie korzystać z platformy MQB (zmodernizowanej). Względem poprzednika będzie o 6,1 cm dłuższa (długość urośnie do 475,8 cm). Szerokość wyniesie 186,4 cm (-1,8 cm), a wysokość – 165,7 cm. Rozstaw osi to 279,1 cm (bez zmian). Zmiana wymiarów korzystnie wpłynie m.in. na ilość miejsca na głowy w trzecim rzędzie siedzeń (+1,5 cm) oraz na pojemność bagażnika, która w wersji 5-osobowej ma wynosić bazowo aż 910 l (7-osobowa: 345 z kompletem siedzeń i 845 l z pięcioma miejscami).
Nie możemy niestety pokazać zdjęć nowego Kodiaqa – ani z zewnątrz, ani wewnątrz. Widzieliśmy jednak przedprodukcyjny egzemplarz, siedzieliśmy w nim i nim jeździliśmy. Z zewnątrz samochód wyszlachetniał. Z przodu ma smukłe reflektory, na życzenie matrycowe (z dwa razy większą liczbą segmentów niż dotąd; teraz będzie ich 36). W opcji będzie też podświetlany grill, znany z Enyaqa. Z profilu uwagę zwraca elegancka listwa wokół tylnych szyb, przypominająca nieco tę w Peugeocie 5008. Na uwagę zasługują umieszczone na poszyciach drzwi lusterka, dzięki czemu kierowca cieszy się lepszą widocznością z miejsca kierowcy. Poza tym, tak jak wcześniej, Kodiaq ma bardzo przestronne nadwozie z dużą ilością miejsca na nogi i nad głowami dla podróżujących w drugim rzędzie oraz bardzo funkcjonalny bagażnik z masywnymi hakami na torby oraz miejscem na rolety pod podłogą.
 Za tylnym bocznym oknem nowy Kodiaq będzie miał elegancką chromowaną listwę.
Za tylnym bocznym oknem nowy Kodiaq będzie miał elegancką chromowaną listwę.Skoda Kodiaq 2024: wnętrze, kokpit
Deska rozdzielcza Kodiaqa łączy koncepcję znaną z aktualnej Octavii oraz Enyaqa z bardziej eleganckim wykończeniem. A wręcz… imponuje detalami spotykanymi w znacznie droższych autach. Topowa wersją, z którą mieliśmy do czynienia, miała nawiewy przedzielone pojedynczą listwą i pozbawione daszka cyfrowe zegary, zupełnie jak w nowym Cayenne, matowe metalizowane dodatki, które nie łapią odcisków palców, wykończenia z dymionego chromu, przywodzące na myśl Range Rovery, czy elegancką koniakową skórzaną tapicerkę z efektownymi krzyżowymi przeszyciami. Trudno nie odnieść wrażenia, iż Skoda staje się tym, czym nie tak dawno był Volkswagen – bardzo przyzwoitym samochodem aspirującym do klasy premium, ocierającym się np. o standard Volvo.
Centralne miejsce na desce rozdzielczej zajmuje bardzo duży 12,9-calowy ekran dotykowy (jego wielkość wymaga przyzwyczajenia) z nowym, bardzo przyjaznym i szybkim interfejsem. Umieszczone na stałe przyciski menu zapewniają łatwy dostęp do bazowych funkcji. Skoda nie porzuciła jednak analogowych instrumentów: pod wyświetlaczem znajdują się trzy duże, wielofunkcyjne pokrętła w metalizowanej oprawie, które służą m.in. do zmiany temperatury, a także trybu jazdy. A jeszcze niżej zlokalizowano ładowarkę indukcyjną dla dwóch telefonów o łącznej mocy 15 W, z funkcją chłodzenia (ta ostatnia również łączy Kodiaqa z nowym Cayenne).
I jeszcze kilka ciekawostek: fotele drugiego rzędu będzie można zdemontować, a w drzwiach kierowcy nie zabraknie parasolki. Lista wyposażenia dodatkowego będzie obejmować m.in. wyświetlacz head-up, asystenta jazdy w korku, do 9 poduszek powietrznych oraz, od 2024 r., zdalne parkowanie dzięki telefona z funkcją zapamiętywania i odtwarzania wyznaczonej trasy.
 Na życzenie nowy Kodiaq będzie dostępny z podświetlaną listwą w grillu.
Na życzenie nowy Kodiaq będzie dostępny z podświetlaną listwą w grillu.Skoda Kodiaq 2024: silniki
Druga generacja Kodiaqa debiutuje z benzynowymi silnikami TSI oraz wysokoprężnymi jednostkami TDI (moc 150-204 KM), a także – po raz pierwszy – z hybrydowym napędem plug-in z benzynowym motorem. Ten ostatni ma zapewniać ponad 100 km zasięgu w trybie elektrycznym. Wszystkie silniki będą standardowo współpracować z przekładnią dwusprzęgłową DSG.
Lista silników obejmuje jednostki:
- 1.5 TSI evo2 150 KM (miękka hybryda, system dezaktywacji cylindrów, praca w efektywnym cyklu Millera)
- 2.0 TSI 204 KM (standardowo 4×4)
- 2.0 TDI evo 150 KM
- 2.0 TDI evo 193 KM (standardowo 4×4)
- iV (hybryda plug-in) z jednostką 1.5 TSI evo2 i 6-biegową skrzynią DSG, moc systemowa 204 KM i ponad 100 km zasięgu w trybie elektrycznym, akumulator 25,7 kWh
Kodiaq iV z hybrydowym napędem plug-in będzie oferować ładowanie AC z mocą do 11 kW oraz szybkie ładowanie DC z mocą do 50 kW.
Skoda Kodiaq 2024: pierwsza jazda
W ramach prezentacji mieliśmy okazję pokonać przedprodukcyjnymi zamaskowanymi Kodiaqami kilkadziesiąt kilometrów: bazową wersją 1.5 TSI oraz mocniejszym dieslem 2.0 TDI. Ta pierwsza, podobnie jak w przypadku obecnej generacji, nadaje się do jazdy po mieście oraz spokojnych podróży pozamiejskich bez znacznego obciążenia. Z czterema osobami na pokładzie i w górzystym terenie wskazówkę obrotomierza trzeba już zapędzać w wyższe rejestry obrotomierza. Plus za żwawe reakcje skrzyni DSG oraz przyjemną, gładką pracę silnika. 193-konny diesel to już inny poziom osiągów – choćby obciążony Kodiaq z takim motorem jest zrywny i bez trudu radzi sobie z przyspieszaniem na podjazdach. Wysokoprężna jednostka została przy tym dobrze wygłuszona.
Na tle aktualnej generacji uwagę zwraca lepsza pozycja kierowcy: słupki są smuklejsze, a kierownica – ustawiona bardziej pionowo. Jednocześnie wciąż można poczuć się tu jak w aucie terenowym, bowiem fotel zamocowano wysoko i widać płaszczyznę maski. Drugą odczuwalną cechą jest przyjemnie zbalansowane podwozie, które z wyczuciem tłumi dziury, a przy tym skutecznie chroni nadwozie przez przechyłami i „pływaniem”. Po części to zasługa zawieszenia DCC z amortyzatorami nowej generacji (dwuzaworowymi).
 Dodatkowe 6 cm długości spożytkowano na bagażnik i trzeci rząd siedzeń.
Dodatkowe 6 cm długości spożytkowano na bagażnik i trzeci rząd siedzeń.Skoda Kodiaq drugiej generacji (rok modelowy 2024) zadebiutuje oficjalnie jesienią 2023 r.

 2 lat temu
                                                    2 lat temu
                    















