Nowa EV6 jest jak obiad z cateringu. Wygląda ładnie, jest dobra, ale ten plastik...

2 godzin temu
Kia EV6 od momentu swojego debiutu zrewolucjonizowała postrzeganie samochodów elektrycznych, łącząc futurystyczny design, imponujące osiągi i zaawansowaną technologię. Teraz, kiedy na rynku jest już wielu mocnych graczy KIA nie zwalnia tempa i prezentuje odświeżoną wersję, którą mogliśmy przetestować. Czym się wyróżnia na tle konkurencji? Są plusy i minusy.


Już na pierwszy rzut oka widać, iż Kia EV6 2025 przeszła kurację odświeżającą. Z przodu pojawiły się nowe, bardziej agresywnie stylizowane reflektory w technologii "Star Map", które nadają autu jeszcze bardziej drapieżnego charakteru i idealnie komponują się ze sportowym pakietem GT-line. I to naprawdę wygląda świetnie.

Zmieniono również projekt zderzaków, co w połączeniu z nowymi wzorami felg aluminiowych potęguje wrażenie dynamiki i nowoczesności. Sylwetka, będąca połączeniem crossovera i sportowego sedana, pozostała niezmieniona, co jest wyróżnikiem tego modelu.

I powiem szczerze, iż jest to jedno z ładniejszych aut elektrycznych na rynku z bardzo świeżą kreską, które cały czas zwraca na siebie uwagę przechodniów.

Ogromnym minusem jest za to zastosowanie plastikowych dekorów w kolorze fortepianowej czerni. Owszem, wygląda to elegancko, ale to fatalny materiał w eksploatacji.

No i chowane klamki – to nie tylko mało praktyczne rozwiązanie, ale także dość niebezpieczne podczas wypadków i ewentualnej akcji ratowniczej. Na rynku pojawiły się już rozwiązania, np. w Audi czy Lexusach, gdzie klamki są zlicowane, przez co nie stawiają oporów powietrza, a nie tracą na swojej funkcjonalności.

Serce nowej EV6, większa bateria i większy zasięg. Szkoda tylko, iż na papierze...

Najważniejszą zmianą, której nie widać na pierwszy rzut oka w Kia EV6 jest wprowadzenie nowego, większego pakietu akumulatorów. Dotychczasowa bateria o pojemności 77,4 kWh została zastąpiona przez nową jednostkę o pojemności 84 kWh.

Ta zmiana bezpośrednio przekłada się na jeden z najważniejszych parametrów w samochodzie elektrycznym – zasięg. W zależności od wersji napędowej kierowcy mogą teraz liczyć na pokonanie dłuższego dystansu na jednym ładowaniu, co podnosi komfort podróżowania.

Wersja RWD (napęd na tył): Z silnikiem o mocy 229 KM i nową baterią, oferuje teraz zasięg sięgający choćby do 582 km w cyklu mieszanym WLTP.

Wersja AWD (napęd na cztery koła): Ten wariant to prawdziwy sportowiec. Dwa silniki generują systemową moc 325 KM i moment obrotowy 605 Nm, co pozwala na sprint od 0 do 100 km/h w zaledwie 5,2 sekundy. To auto w mieście może pokonać choćby do 766 km wg WLTP.


Ale to wszystko tylko na papierze. Niestety auto pochłania ogromne porcje energii. W trasie przy bardzo restrykcyjnej prędkości około 105-110 km/h zużywa 25,5 kWh na 100 km, czyli nie pokonujemy nim choćby 400 km. I nie pomaga za bardzo choćby tryb Eco (auto ma kilka trybów jazdy, w tym sportowy, normalny i indywidualny). Zyskujemy dzięki niemu kilkanaście do 20-paru kilometrów zasięgu, ale to wszystko.

Serio, przy włączonej lekkiej klimatyzacji, chodzącym Androidzie Auto i asystencie autostradowym z zadaną prędkością 110 km/h przy płaskim terenie, nie pod wiatr i w temperaturze 20 stopni, 25 kWh/100 km to naprawdę bardzo dużo.

Na szczęście niezmiennie w EV6, ogromnym atutem pozostaje architektura 800V, umożliwiająca ultraszybkie ładowanie. Uzupełnienie energii od 10 do 80 proc. na odpowiednio mocnej stacji (DC) wciąż zajmuje około 18 minut, co pozostaje jednym z najlepszych wyników na rynku. I bardzo dobrze, bo przynajmniej nie spędzicie dużo czasu przy ładowarkach, które będziecie musieli często odwiedzać podczas pokonywania długich tras.

Co do reszty adekwatności jezdnych odświeżonej KIA EV6 nie mam zastrzeżeń – auto prowadzi się bardzo dobrze, świetnie pokonuje zakręty, przez baterię ma nisko położony środek ciężkości, ma całkiem przyzwoity promień skrętu, a jego zawieszenie dobrze wytłumia nierówności.

Wnętrze: Cyfrowy kokpit i nowe technologie


W kabinie odświeżonej Kia EV6 dużo się nie zmieniło. Kierowcę wita znajomy, panoramiczny, zakrzywiony ekran, składający się z dwóch wyświetlaczy o przekątnej 12,3 cala każdy. Jeden pełni funkcję cyfrowych zegarów, a drugi – centrum sterowania systemem multimedialnym.

System działa poprawnie, nie zawiesza się. Fajnie, iż sporo funkcji ma swoje oddzielne, dotykowe lub fizyczne przyciski na desce rozdzielczej oraz tunelu środkowym. Jedno, czego zabrakło, to przycisku wywołującego menu auta, kiedy jesteśmy w Androidzie Auto...

A skoro o nim mowa, to nowością w KIA EV6 jest zaktualizowane oprogramowanie, które oferuje jeszcze bardziej intuicyjną obsługę oraz, co istotne, wprowadza bezprzewodową łączność z Apple CarPlay i Android Auto. To udogodnienie, na które czekało wielu użytkowników i dobrze, iż w końcu pojawiło się w tym flagowcu KIA.

Marka zadbała również o podniesienie poziomu bezpieczeństwa i wygody, wprowadzając system uwierzytelniania dzięki odcisku palca. Pozwala on na przypisanie do konkretnego kierowcy spersonalizowanych ustawień, takich jak pozycja fotela, lusterek czy preferencje systemu multimedialnego – fajny gadżet i interesujący wyróżnik na rynku.

Na plus zasługuje także wykorzystanie przestrzeni w środku: z tyłu zlikwidowano próg, przez co osoba siedząca na środku ma płaską podłogę przed sobą i może swobodnie postawić stopy, z kolei przestrzeń pod tunelem środkowym z przodu wykorzystano na półkę oraz pojemnik na torebkę czy też nadprogramowe napoje.

Szkoda natomiast, iż pasażerowie z tyłu nie mogą wsunąć całych stóp pod fotele, co mocno obniża ich komfort podróżowania na długich trasach.

No i wszędobylski plastik, włącznie z tym twardym, tanim, który pojawia się nie tylko na drzwiach, ale także na desce rozdzielczej i tunelu środkowym. Dobrze natomiast, iż piano black pojawia się tylko na dekorach przy nawiewach powietrza i nie ma go w newralgicznych miejscach, np. na tunelu środkowym.

Co do komfortu, to brakuje miękkich wykończeń na boczkach drzwi czy tunelu centralnym, braki nadrabia poniekąd wygodny fotel z podgrzewaniem i wentylacją, który został obity przyjemnym w dotyku materiałem.

***


Mimo wszystko jednak Kia EV6 2025 to udana i przemyślana aktualizacja modelu. Na plus zdecydowanie odświeżony design oraz wprowadzenie kluczowych technologii wewnątrz kabiny. Na minus niektóre rozwiązania związane z wykończeniem, które wymagają poprawy.

No i cena. Wraz z liftingiem, KIA zaktualizowała polski cennik. Ceny katalogowe wersji GT-line z nową baterią 84 kWh przedstawiają się następująco:

KIA EV6 GT-line 84 kWh RWD (229 KM): od 266 900 zł


KIA EV6 GT-line 84 kWh AWD (325 KM): od 289 900 zł



Patrząc, iż auto to rywalizuje z IONIQiem 5 czy Teslą Model Y cenowo wypada dość drogo. Ale patrząc na niektóre rozwiązania w KIA warto jednak sięgnąć po EV6.

Idź do oryginalnego materiału