Analizy branżowe nie pozostawiają złudzeń – zakaz w obecnym kształcie to uderzenie w samo serce europejskiego przemysłu motoryzacyjnego. – I to nie tylko w koncerny, ale też w cały ekosystem: tysiące dostawców części, sieci serwisowe, setki lokalnych społeczności, dla których fabryka samochodów to nie tylko miejsce pracy, ale często fundament życia całego regionu – wyjaśnia w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Tomasz Bęben, prezes zarządu Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM). W imię ekologicznego ideału Bruksela narzuciła niewyobrażalne tempo, nie patrząc, czy gospodarki państw Europy to wytrzymają.