Ten Maybach to zwykły dostawczak, nie dajcie się nabrać. choćby w Toruniu wstyd się takim pokazywać.
Z czym kojarzy się Maybach? Z luksusem, Toruniem, absurdalnymi pieniędzmi i najwyższą jakością wykonania. Jeździłem zwykłym Mercedesem klasy S, myślałem, iż nie da się tam nic poprawić, gdy usłyszałem od Mikołaja, iż ten samochód przy Mercedesie-Maybachu klasy S, którym on miał przyjemność jeździć wydaje się taki biedny. Nic dziwnego, iż takie samochody się sprzedają, ale coś mnie strzela, gdy widzę udawane Maybachy. Pół biedy, gdyby to była klasa V odziana w luksusowe szaty. Tymczasem Maybach z ogłoszenia to Mercedes Vito. Technicznie to Mercedes Metris, który jest Vitem przebranym za klasę V, ale to szczegół. Aż mną wstrząsnęło z oburzenia.
A tak prezentuje się z tyłu:
Maybach-dostawczak pojawił się na znanym portalu dla kolekcjonerów
Nie wiem, kto wpadł na pomysł sprzedania go za grube pieniądze na Bring A Trailer, ale muszę przyznać, iż ma tupet. Nie zdziwię się, jak jego kolejnym ogłoszeniem będzie tuningowane w szopie E46, które będzie udawać M3. Ale skupmy się na bohaterze tego wpisu. To pochodzący z 2020 r. Mercedes Vito, który został przebudowany tak, żeby udawać Maybacha. Pod maską ma prestiżowy silnik 2.0 o mocy 211 KM, który doskonale współgra ze znaczkiem na masce.
Po odbiorniku na kolumnie wnoszę, iż nie ma tutaj wbudowanego zestawu głośnomówiącego.
Uwagę zwracają takie wysmakowane detale takie jak zegary: w milach dla kierowcy:
w kilometrach dla pasażera:
Klamka z plastiku najwyższej jakości:
Markowy sprzęt audio-video najwyższej klasy:
Stylowy schowek w podłokietniku:
Telewizor, który sadząc po pilocie wyprodukował znany producent luksusowej elektroniki Xiaomi.
Poza tym samochód ma 17-calowe felgi, elektrycznie sterowane drzwi przesuwne, drewnopodobne wykończenie wnętrza, lodówkę, mięsiste fotele, podświetlany sufit i inne udogodnienia. Ponadto ma grill udający ten z Maybacha. Trwa właśnie licytacja, na moment pisania artykułu cena wynosi 30 tysięcy dolarów, czyli o jakieś 35 tysięcy dolarów za dużo.
Ludzie, tak nie można. Nie da się zbudować Maybacha z dostawczaka
To jak z takim chłopem oderwanym od pługa. Można go ubrać w szyty na miarę garnitur, manualnie robione buty, zabrać do najlepszego fryzjera w mieście, a następnie wysłać go na raut w operze, mówiąc iż jest arystokratą z Podlasia. Niestety od razu wszyscy goście zrozumieją, iż mają do czynienia z kimś, kto tylko udaje obytego. I tak dokładnie jest z tym samochodem. Można mu nakleić znaczki Maybacha, można mu wsadzić piękne fotele, ale wystarczy jeden rzut oka i widać jego plebejskie pochodzenie. Tak nie można. Trzeba było wziąć klasę V. Amatorzy.
Wszystkie zdjęcia użyte w tekście pochodzą z ogłoszenia na Bring a Trailer i zostały pobrane zgodnie z prawem dozwolonego cytatu. Ich autorem jest Wob