Skodę Octavię trudno posądzać o rekordy prędkości, a jednak w jej historii znajdziemy taki wyczyn. W 2011 roku specjalnie przygotowany egzemplarz Octavii RS rozpędził się na wyschniętym jeziorze Bonneville (Utah) do 365 km/h. W sierpniu minęło dokładnie 10 lat od tego wydarzenia.
Z tej okazji Skoda odrestaurowała rekordowy egzemplarz i przypomniała jego historię
Udana próba ustanowienia rekordu prędkości odbyła się na jeziorze Bonneville. Pierwotnym celem Skody było rozpędzenie się do 322 km/h, co jest znacznie powyżej prędkości maksymalnej wersji produkcyjnej auta (240 km/h). Udało się uzyskać 365 km/h – uśrednione z dwóch przejazdów w przeciwnych kierunkach.
Oczywiście Octavia otrzymała szereg modyfikacji
Z 2-litrowej jednostki TSI udało się wykrzesać aż 608 KM. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia nowej turbosprężarki Garrett oraz systemu ECU. Poprawiono również układ wtryskowy i zmodernizowano układ chłodzenia, co było niezwykle istotne przy rozpędzaniu się do tak wysokiej prędkości.
Dodatkowo obniżono ją o 80 mm, a koła obuto w opony Goodyear i zabezpieczono aerodynamicznymi osłonami.
Wnętrze Skody Octavii RS może robić wrażanie – przeszło prawdziwą kurację odchudzającą
Wypatroszono je praktycznie ze wszystkiego, pozostawiając tylko klatkę bezpieczeństwa, gaśnicę, lekki fotel i sportową kierownicę. Seryjną skrzynię biegów zastąpiono przekładnią Greenline o dłuższych przełożeniach. Hamulce? Zapomnijcie. Usunięto je na rzecz spadochronu. Tak powstała najszybsza Skoda Octavia w historii.
Teraz Czesi przywrócili ją do dawnej świetności
Auto wykonało choćby kółko, już na zwykłych oponach, w centrum testowania pojazdów Millbrook Proving Grounds w Bedford. Niewykluczone, iż będzie można ją spotkać na okazjonalnych imprezach firmowych marki. Na pewno wzbudzi duże zainteresowanie.
Zdjęcia: motor1.com
