Tegoroczny kalendarz toruńskich zawodów RC gwarantuje maksimum emocji i zabawy. Organizatorzy przygotowali aż cztery dyscypliny małego motorsportu, a to daje blisko 30 zawodów w tym roku! Fani elektrycznych maszyn mogą liczyć na Rallycross Poland RC, rajdy WRC, rajdy terenowe i zupełną nowość w świecie sportów RC – rajdy przeprawowe. Co to takiego?
– Rajdy terenowe to była nasza pierwsza próba wyjścia z modelami offroadowymi poza halę i dywany i spróbowania również tutaj nawiązać do dużego motorsportu. Udało się to znakomicie – tumany kurzu, prędkość, przyroda i pobyt na świeżym powietrzu. gwałtownie powstało też hasło reklamowe naszych rajdów – „najważniejsze, to mieć piasek w zębach”. W tym roku podejmujemy się więc kolejnego wyzwania, czyli połączenia trialu z… prędkością – mówi Michał Jasiński, współorganizator zawodów.
Klasyczne zawody trialowe skupiają się na dokładnym i precyzyjnym pokonaniu wyznaczonych na szlaku przeszkód. Ciasno ustawione bramki nie pozwalają na minimalny błąd kierowcy. Gdy model się przewróci kierowca musi postawić go z powrotem na trasie wykorzystując m.in. wyciągarkę. Nie może tego zrobić rękoma. Sędziowie naliczają też punkty karne za cofanie, dotknięcie bramki czy właśnie „rolkę”. Zawodnik ma ustalony limit czasowy na pokonanie „oesu”, ale sam czas przejazdu nie jest brany pod uwagę przy ustalaniu klasyfikacji. Zwycięzcą w danej klasie zostaje kierowca, który zdobędzie najmniej punktów karnych.
W rajdach przeprawowych organizatorzy chcą połączyć trial z prędkością. Na odcinku specjalnym zlokalizowane będą przeszkody o różnym stopniu trudności, wykorzystujące naturalne ukształtowanie terenu czy budowane z drewnianych bali i kamieni. Zawodnik pokonuje trasę ze startu do mety z elektronicznym pomiarem czasu. Musi ją pokonać najszybciej, ale każdy błąd będzie skutkował sekundami karnymi. Kierowca otrzyma je za dotknięcie bramki, czy ominięcie przeszkody. Przewrotka auta nie nałoży na zawodnika dodatkowych sekund, ale sama operacja stawiania auta (z pomocą rąk) będzie już i tak dotkliwą karą. Kolejnym utrudnieniem, podobnie jak w rajdach terenowych czy WRC, będzie obecność innych modeli na trasie. Kierowcy nie czekają, aż model przed nimi ukończy oes, a startują w równych odstępach czasowych. Może więc dojść do ciekawych sytuacji wyprzedzania się na trasie rajdu. Zwycięzcą zawodów w danej klasie zostaje zawodnik, który na wszystkich próbach uzyska sumaryczny najlepszy czas przejazdu, z doliczonymi wszystkimi sekundami karnymi.
Zawodnicy rywalizować będą w czterech różnych klasach, podzieleni ze względu na budowę swojego modelu. W T-4 zobaczymy takie modele jak Land Rover Defender od Traxxasa czy Jeepa Wranglera od Axiala na podwoziu SCX10 III. Tutaj modele muszą być wyposażone w zwolnice i opcjonalnie w skrzynię biegów. W klasie T-3 rywalizować będą modele konstrukcyjnie pozbawione mostów portalowych i skrzyni biegów (np. Axial SCX10 II, Element RC czy Gmade). Właściciele jednych z najpiękniejszych, i wg opinii specjalistów – najbardziej skalowych – modeli od Tamiya na podwoziu CC-1 / CC-02 trafią do klasy T-2. W ostatniej grupie spotkają się twórcy autorskich rozwiązań off-roadowych, o ile tylko karoseria ich modelu będzie wzrowana na prawdziwym samochodzie drogowym. jeżeli nie – czeka na nich klasa Open.
– Do rajdów przeprawowych chcemy zaprosić wszystkich, którzy mają seryjne modele trialowe wyjęte z pudełka, i takich, którzy w swoich garażach budują własne konstrukcje gotowe pokonać każdą przeszkodę – opowiada Michał Jasiński. – Dlatego stworzyliśmy dodatkową klasę Open, by każdy mógł znaleźć u nas swoje miejsce i grupę, w której będzie rywalizował i przede wszystkim dobrze się bawił. Trasy nie będą tak trudne jak w trialu, ale cykający z tyłu głowy czas z pewnością zwiększy poziom adrenaliny u zawodników.
Tegoroczny kalendarz rajdów przeprawowych, którym również patronuje toruński diler Toyoty, firma Bednarscy, zakłada wstępnie cztery rundy. Start już 14. marca na słynnej toruńskiej pustyni „Stawki”. Organizatorzy planują kolejne imprezy na Zamku Krzyżackim czy w zupełnie nowej dla siebie i zawodników lokalizacji – na Tarasie Widokowym w Obrowie.
– Spotykamy się z bardzo przychylnym odzewem ze strony okolicznych gmin i miasteczek. Wójt Gminy Obrowo Pan Andrzej Wieczyński ufunduje puchary aż w dwóch rajdach, które zorganizujemy na malowniczym Tarasie Widokowym w Obrowie k/Osieka. Swoje zainteresowanie wyraził również magistrat Lubicza – tutaj także zawitamy z naszymi elektrycznymi modelami – zdradza Michał Jasiński.
Cieszy też fakt, iż przybywa miłośników modeli trialowych i być może kalendarz 4 rund zostanie w trakcie sezonu nieco rozszerzony. Organizatorzy liczą, iż nowa forma rywalizacji łącząca trial z rajdem spotka się z pozytywnym odbiorem wśród kierowców i na podtoruńskich bezdrożach będziemy mogli oglądać emocjonujące zawody.
Więcej informacji na stronie organizatora www.rc-motorsport.pl