Mitsubishi Colt 1,0 91 KM

2 tygodni temu

Co odróżnia Colta od Renault Clio? Przede wszystkim cena, wyposażenie i warunki gwarancji. Japońskie miejskie auto jest droższe w zakupie, ale ma na pokładzie praktycznie wszystko, czego do szczęścia potrzebuje kierowca. Ma też solidną, bo aż pięcioletnią gwarancję, oszczędny układ napędowy i komfortowe zawieszenie.

Nadwozie i wnętrze

Fakt, iż Colt to nieco przestylizowane Clio jest powszechnie znany, ale wbrew pozorom współistnienie tych modeli na rynku ma sens, bo celują one w innego klienta. Wygląd Colta to połączenie klasyki z nowoczesnością. Nadwozie jest bardziej drapieżne, z dużą liczbą ostrych rantów i krawędzi podkreślonych przez dyskretne chromowane dodatki jak listwa przy dolnej krawędzi drzwi. 17-calowe felgi wpisują się w obecny trend „wielkości”, ale za to opony o większym profilu skuteczniej tłumią nierówności oraz pozwalają na wjazd na wysokie krawężniki bez obawy o uszkodzenie rantu.

Z przodu mamy zespolone światła nieco wystające spod pokrywy silnika i wielkie logo marki na środku atrapy chłodnicy. Z tyłu wzrok przyciąga słusznych rozmiarów spojler i szyba w kształcie odwróconego trapezu. Wnętrze robi bardzo przyjemne wrażenie już na pierwszy rzut oka. Jest proste, wykonane z niezłej jakości materiałów i wszystko znajduje się w zasięgu ręki kierowcy. Centralnym punktem kokpitu jest oczywiście wielki, bo 10-calowy ekran dotykowy, który bez problemów łączy się bezprzewodowo z naszymi telefonami. Wygląda i działa bardzo dobrze, a do pełni szczęścia brakuje jedynie fizycznego pokrętła do audio.

Rewelacyjna jest za to obsługa nawiewów i klimatyzacji, którą można ustawiać z zamkniętymi oczami. Okrągła kierownica fajnie leży w dłoniach, choć wielu kierowcom może wydać się nieco za duża. Zegary są oczywiście wirtualne. Po bokach wyświetlacza mamy informację o pojemności zbiornika i baterii, centralnie umieszczono główne wskaźniki jak prędkość czy informacje drogowe. Wygląda to schludnie i jest czytelne. Grafika delikatnie się zmienia przy przełączaniu pomiędzy trzema trybami jazdy. Fotele są miękkie, ale bardzo wygodne i obszyte porządnym, grubym materiałem.

Duży zakres ich regulacji oraz kierownicy pozwala bezproblemowo dobrać odpowiednią pozycję. Zabrakło tylko jednego – regulacji odcinka lędźwiowego. W kabinie wygodnie podróżować będą cztery śreniej wysokości osoby. Ja mam 185 cm wzrostu i przy dopasowaniu fotela kierowcy do moich gabarytów, miejsca na tylnej kanapie za wiele już nie miałem, choć trzeba pamiętać, iż przecież Colt to gracz segmentu B z całkiem pokaźnym kufrem o pojemności 391 litrów. Ma on podwójną podłogę, wysoki próg załadunku oraz bardzo irytujący system otwierania, bo przycisk znajduje się nie w klapie, ale we wnęce z tablicą rejestracyjną.

Silnik i skrzynia biegów

W Colcie mamy do wyboru trzy jednostki napędowe. Do testu dostaliśmy środkową w postaci trzycylindrowego motoru benzynowego o pojemności 1 litra i mocy 91 KM połączonego z manualną sześciobiegową skrzynią. Wydaje się, iż to optymalne zestawienie do tego nadwozia łączące niskie koszty eksploatacji z wystarczającą dynamiką.

Przyspieszenie do setki trwa 12,2 sekundy, ale do pierwszych 50, 60 km/h auto jest bardzo zrywne. Nieco irytuje odczuwalna turbodziura, ale gdy już sprężarka się zbierze do pracy, to mocy jest dość. Normalna eksploatacja tego Mitsubishi powoduje, iż auto zadowala się niskim zapotrzebowaniem na paliwo. Średnie spalanie w teście wyniosło ok. 5,5 litra benzyny na sto kilometrów.

Zawieszenie i komfort jazdy

Mitsubishi Colt, choć niewielkie gabarytowo, jest bardzo komfortowym i przyjemnie jeżdżącym samochodem. Wyciszenie kabiny, jakość i spasowanie materiałów użytych do budowy kabiny i nastawy zawieszenia dają gwarancję, iż podróż upłynie cicho i przyjemnie. Colt prowadzi się bardzo pewnie, nie boi się zapadniętych studzienek, nie jest podatne na boczne podmuchy wiatru. Reasumując, kto woli komfort nad sportowe wrażenia, na pewno nie będzie zawiedziony tym samochodem.

Wyposażenie i cena

Jeszcze kilka lat temu wyposażenie, które ma na pokładzie nasz Colt, było zarezerwowane dla samochodów z wyższych segmentów. Dzisiaj podgrzewana kierownica, czujniki martwego pola, podgrzewane fotele, kamery 360 stopni czy tempomat są normą w segmencie B. Podobnie jak wirtualne zegary, klimatyzacja, 17-calowe felgi, audio marki Bose i mnóstwo innych dodatków. W podstawowej odmianie i w najsłabszej wersji silnikowej Colt kosztuje 71990 zł. Wersja Instyle, którą jeździliśmy, wyróżnia się właśnie bogatym wyposażeniem, a cennik otwiera kwota nieco ponad 108 tys. zł.

Idź do oryginalnego materiału