Mieszkańcy coraz bardziej przeciwni działalności Autodromu Biłgoraj

rallyandrace.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Mieszkańcy coraz bardziej przeciwni działalności Autodromu Biłgoraj


Coraz głośniejszy – dosłownie i w przenośni – staje się konflikt pomiędzy mieszkańcami Biłgoraja a zarządem Autodromu Biłgoraj. W przededniu długiego weekendu listopadowego, na który zaplanowano szereg wydarzeń motoryzacyjnych, sąsiedzi toru opublikowali list otwarty skierowany do prezesa spółki, Jarosława Burego. Zarzucają w nim władzom obiektu ignorowanie problemu hałasu i lekceważenie potrzeb lokalnej społeczności.

W liście, mieszkańcy pobliskich ulic zwracają uwagę na przekroczenia norm emisji hałasu i brak skutecznych działań ze strony zarządu autodromu. Ich zdaniem, kolejne imprezy odbywające się na torze przynoszą uciążliwości, które wpływają negatywnie na codzienne życie okolicznych mieszkańców.

Autorzy listu otwartego odnieśli się również do wystąpienia prezesa Jarosława Burego podczas sesji Rady Powiatu w Biłgoraju 30 października. Jak przypominają, sam prezes przyznał wówczas, iż autodrom potrzebuje niemal 4 milionów złotych na budowę ekranów akustycznych. Mieszkańcy uznali to za potwierdzenie, iż problem hałasu rzeczywiście istnieje i wymaga natychmiastowego rozwiązania.

„To bardzo duża kwota. Jest to jasny sygnał, iż wie Pan o ciągłym przekraczaniu norm emisji hałasu. Należy dodać, iż nie są to drobne przekroczenia, ale wpływające na samopoczucie i zdrowie mieszkańców” – napisali w liście.

Szczególne oburzenie wywołały zaplanowane na weekend 8-11 listopada zawody kartingowe, treningi oraz trackday samochodowy z okazji Święta Niepodległości. „Postanowił Pan zorganizować mieszkańcom Biłgoraja 'wspaniały długi weekend’ wypełniony hałasem, smrodem spalin i piskiem opon” – stwierdzili autorzy.

W liście pojawia się również odniesienie do samego 11 listopada – dnia, który dla Polaków ma wymiar symboliczny. Mieszkańcy przywołali słowa ze strony Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który w 2024 roku przypominał, iż „troska o środowisko naturalne to jedna z form patriotyzmu”.

„Lubimy wolność, ciszę, zapach świeżego powietrza. Biznes też lubi ciszę, prawda? Jednak Pan lubi hałas” – napisali autorzy listu, dodając, iż skoro nie mogą liczyć na dialog z władzami autodromu, będą „nagłaśniać problem” w inny sposób.

Na zakończenie mieszkańcy podkreślają, iż ich cierpliwość się kończy. „Nie szanujecie Państwo mieszkańców, nie reagujecie choćby na interpelacje Radnych naszego miasta. Nie ma na to naszej zgody” – czytamy w liście podpisanym jako „Sąsiedzi Autodromu w Biłgoraju”.

Sprawa wzbudza coraz większe emocje w lokalnej społeczności i może stać się przedmiotem szerszej debaty na temat zasad funkcjonowania obiektu, który od początku budził kontrowersje. Mieszkańcy podkreślają, iż nie są przeciwni sportom motorowym jako takim, ale domagają się poszanowania ich prawa do spokoju i ciszy.

Pomimo sporu z mieszkańcami, Autodrom wciąż się rozwija. W tym tygodniu władze obiektu pochwaliły się uzyskaniem Klubowej Licencji Polskiego Sportu Motorowego na sport kartingowy i podkreślają, iż ich ambicje sięgają dalej.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.

Idź do oryginalnego materiału