
Choć wydawało się, iż ten segment będzie „zwijał manatki”, jest wprost odwrotnie. Coraz większa liczba producentów inwestuje w minivany. Co ciekawe, znaczącym kawałkiem tego rynku są produkty klasy premium. Mercedes Vision V Concept zapowiada kolejny z nich. Można przypuszczać, iż wersja produkcyjna będzie nowym wyznacznikiem na rynku.
Mercedes Vision V Concept – stylistyczna awangarda
Wbrew pozorom, jego sylwetka nie musi być daleka od tej wprowadzonej do oferty. Mercedes Vision V Concept mógłby od razu wjechać do salonów, choć podejrzewamy, iż pewne detale ulegną zmianom. Jakieś przykłady? A i owszem.
Wydaje się, iż finalna wersja nadwoziowa otrzyma zwykle albo przynajmniej wysuwane klamki, których w prezentowanym projekcie w ogóle nie ma. Należy spodziewać się także nieco łagodniejszych przetłoczeń i bardziej konwencjonalnych przeszkleń, choć akurat te ostatnie przydałyby się nowej Klasie V – choćby dla wyróżnienia na tle konkurencji, która jest coraz silniejsza.

Pas przedni wygląda naprawdę okazale, co jest zasługą awangardowych reflektorów i obficie podświetlonego grilla. choćby gwiazda na masce jest diodowa. Podejrzewamy, iż front zostanie jednak ugrzeczniony. Niewykluczone, iż motywy świetlne będą zbliżone do tych w najnowszym CLA.
Profil, choć pudełkowaty, też robi wrażenie. Najbardziej istotne wydają się wspomniane przeszklenia boczne, które są mniejsze, niż zwykle w minivanach, czego najlepszym przykładem może być Hyundai Staria. Widowisko robią także pełne felgi, które nawiązują do tych klasycznych.
Tył wydaje się najbardziej futurystyczny. Zdobi go nie tyle pas, co cała rama świetlna oplatająca klapę bagażnika. Wygląda to na pewno oryginalnie, ale czy ładnie? Podejrzewamy, iż zdania na ten temat będą podzielone.
Koncepcyjna Klasa V – wnętrze
Mercedes Vision V Concept nie posiada środkowego słupka, co oznacza, iż po otwarciu przednich (klasycznych) i tylnych (przesuwnych) drzwi powstaje pusta przestrzeń ułatwiająca zajęcie miejsca we wnętrzu.
Jako iż to tylko wizja, projektanci zaszaleli, co podkreślają nietypowe fotele w obu rzędach. Tak naprawdę są tu zaledwie cztery miejsca. Dlaczego? Chodziło o utrzymanie luksusowego charakteru, a z tym zawsze wiąże się godna przestrzeń.

Poza tym, można liczyć na szlachetne materiały, wydajne oświetlenie nastrojowe, lodówkę, projektor czy szereg innych funkcji uprzyjemniających podróż. Niewykluczone, iż każde z wymienionych rozwiązań trafi do modelu seryjnego.
Sam kokpit może zostać całkowicie przejęty przez wersję produkcyjną. Chodzi przede wszystkim o panel, który według producenta ma 65 cali. Składa się z trzech ekranów, co przypomina motyw z wyżej wymienionego CLA.

W jednej, czarnej „tafli” umieszczono cyfrowe wskaźniki i dwa ekrany multimedialne (w tym jeden dla przedniego pasażera). Kierownica jest taka sama, jak w najnowszych modelach tej niemieckiej marki.
Vision V Concept ma na pewno swoje indywidualne panele drzwiowe i tunel środkowy. Z pewnością oba nie trafią do produkcyjnej wersji, bo byłoby to przesadnie kosztowne. Niemnie jednak wyglądają bardzo luksusowo i nowocześnie zarazem.
Mercedes Vision V Concept – technologia
Co wiemy o konstrukcji tego pojazdu? Podobnie jak wariant produkcyjny, wykorzystuje platformę VAN.EA, która jest przystosowana do napędów w pełni elektrycznych. Czy można na niej zastosować układ hybrydowy? Być może, choć nie wiadomo, czy jest to w planach.
Architektura 800 V będzie zapewniała bardzo szybkie ładowanie. Przewiduje się, iż jego moc może sięgnąć 400 kW, co pozwoli uzupełnić baterię od 10 do 80 procent w około 15 minut. To wciąż dłużej, niż trwa tankowanie, ale widać jakiś postęp.
Jeżeli chodzi o napęd, to należy spodziewać się wersji RWD i AWD. Ta druga otrzyma dwie jednostki elektryczne. Jej zasięg powinien wynosić około 500 kilometrów. Chcielibyśmy dwukrotnie lepszego rezultatu, ale przy tych gabarytach i masie nie można tego oczekiwać na tym etapie rozwoju.