
Kompaktowy minivan niemieckiej marki ze Stuttgartu doczekał się drobnej kuracji odmładzającej.
Mercedes-Benz Klasy B 2023 został oficjalnie przedstawiony. Zanim jednak bezpośrednio o zmianach, warto oddać szacunek producentowi, który mimo oczywistych trendów pozostawił w gamie model stricte rodzinny. Niestety, takie auta to wymierający gatunek. Kiedyś za nimi zatęsknimy.
Projektanci postanowili jedynie „wygładzić zmarszczki”. Efektem są lekko zmienione reflektory oraz przemodelowany grill. Teoretycznie, przedni zderzak i tylne lampy też są po aktualizacji, ale byłoby trzeba skorzystać z mikroskopu, żeby to zweryfikować.

Jak zwykle przy okazji liftingu wzbogacono ofertę konfiguracyjną. Znajdziemy w niej dziesięć lakierów podstawowych, które mogą być uzupełnione barwami specjalnymi (za równie specjalną dopłatę). Oprócz tego pojawiła się nowa lista wzorów felg.
Mercedes-Benz Klasy B 2023 – drobne zmiany też pod maską
We wnętrzu zagościł oczywiście system operacyjny MBUX oparty na ekranie dotykowym o przekątnej 10,25 cala. W podstawie klient otrzymuje 7-calowe wskaźniki cyfrowe. Wśród opcji znajduje się natomiast większy, również 10,25-calowy wyświetlacz.

Kierownica jest w standardzie obszyta skórą. Oprócz tego, bazowa konfiguracja obejmuje m.in.: kamerę cofania, klimatyzację automatyczną, komputer pokładowy oraz elektrykę szyb i lusterek. Warto dodać, iż po raz pierwszy w tym modelu na liście dodatków znalazła się podgrzewana kierownica.

Drobna nowość znajduje się także pod maską wersji hybrydowej. Mercedes-Benz B 250 e oferuje teraz o 7 koni mechanicznych więcej, co sprawia, iż zrównał się z A-Klasą w podobnej konfiguracji. Jego baterię można naładować w ciągu 25 minut od 10 do 80 procent.