Masz elektryka? Możesz mieć… kolejny problem. Coraz więcej przypadków kradzieży kabli z ładowarek

4 godzin temu

Plaga kradzieży kabli do ładowania aut na prąd dotarła również nad Wisłę. W ostatnim czasie ich łupem padła m.in. stacja przy Biedronce mieszcząca się na Zaspie w Gdańsku.

Życie z samochodem na prąd zdecydowanie nie jest usłane różami. Nie dość iż elektryki są kosztowne w zakupie, dużo tracą na wartości, to jeszcze wymagają czasochłonnego ładowania, szczególnie uciążliwego podczas dalszej podróży.

Liczba szybkich ładowarek w Polsce, choć nieustannie rośnie, to jednak wciąż nie osiągnęła poziomu rozwiniętych państw Europy Zachodniej. Za to gonimy ją pod innym względem. Otóż również polscy złodzieje kradną kable do ładowania.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/400-km-zasiegu-po-5-minutach-ladowania-byd-pokazal-ze-to-mozliwe,aid,5041

Coraz więcej przypadków kradzieży

Niedawno ich łupem padł przewód przy Biedronce na gdańskiej Zaspie – informuje portal trójmiasto.pl. W kwietniu bieżącego roku do podobnych kradzieży doszło m.in. w Szczecinku czy w Mysłowicach, gdzie ucięto kable, zarówno na ładowarce przy Biedronce, jak i przy Lidlu.

Kable do szybkiego ładowania aut na prąd zawierają choćby ponad 9 kg miedzi. fot. Archiwum

Kradzieże powodują nie tylko wyłączenie słupków dla elektryków na jakiś czas, co już samo w sobie generuje stratę (dodatkowo – od strony użytkowników – zmniejszają dostępność ładowarek dla kierowców aut na prąd). Wymuszają również konieczność zakupu nowego kabla, którego koszt często sięga kilkunastu tysięcy złotych.

https://magazynauto.pl/porady/problemy-z-autami-elektrycznymi-ladowanie-zasieg-obsluga-koszty-i-inne,aid,3317

Nawet ponad 9 kg miedzi

Po co złodzieje kradną kable do ładowarek? Wynika to z dużej zawartości miedzi w przewodach wysokiego napięcia. 1 kg w skupie kosztuje około 30 zł, co dodatkowo motywuje złodziei. W przypadku ładowarek prądu stałego jej masa przekracza choćby 9 kg.

Samych uciętych kabli nikt raczej nie kupi. Dlatego przestępcy opalają je i następnie sprzedają na złom.

Obecnie trwa więc „wyścig zbrojeń” pomiędzy operatorami ładowarek a złodziejami. Ci pierwsi w odpowiedzi na „działalność” tych drugich wprowadzają różne zabezpieczenia, jak np. wzmocnione kable czy systemy alarmowe.

Idź do oryginalnego materiału