Hungarian Baja okazała się jednym z najbardziej wymagających rajdów sezonu. Żar lejący się z nieba, kurz unoszący się nad trasą i tempo, które nie pozwalało choćby na chwilę wytchnienia – to codzienność zawodników przez ostatnie dni w rejonie Veszprém.
W tych ekstremalnych warunkach 56-letnia Magdalena Zając pokazała, iż doświadczenie
i determinacja to najlepsza broń w walce z upałem. Załoga Proxcars TME Rally Team zakończyła rywalizację na 4. miejscu w klasie Ultimate. W klasyfikacji FIA European Baja Cup zespół zajmuje w tej chwili drugie miejsce w klasyfikacji generalnej oraz pierwsze w klasie Ultimate.
Druga młodość na rajdowych trasach
Magda swoją przygodę z motorsportem rozpoczęła po pięćdziesiątce i od tego czasu konsekwentnie przełamuje stereotypy. Na co dzień prowadzi księgarnię historyczną w Łodzi, ale w weekendy siada za kierownicą rajdowego Hiluxa i mierzy się z najtrudniejszymi trasami w Europie. Hungarian Baja była kolejnym dowodem na to, iż pasja nie zna wieku – w ekstremalnym upale Zając nie tylko ukończyła rajd, ale zrobiła to z bardzo solidnym wynikiem, utrzymując miejsce w ścisłej czołówce. Jest także jedną z nielicznych kobiet
w europejskim cross-country, które walczą ramię w ramię z najlepszymi zawodnikami w tej dyscyplinie.
Cisza po rajdzie, głośne plany na przyszłość
Kolejnym wyzwaniem dla zespołu będzie Baja Poland – wyjątkowa, bo rozgrywana na rodzimym gruncie. Proxcars TME Rally Team tym razem wystawi dwa samochody: Toyotę Hilux „Kicię” oraz Dacię Duster 4×4 – auto, w którym Magdalena Zając zaczynała swoją przygodę w cross-country.
W Dusterze zadebiutuje Mateusz Panasiuk – na co dzień towarzyszący Magdzie na rajdach w roli osoby odpowiedzialnej za social media zespołu. Mateusz jest kierowcą driftingowym, a start w Baja Poland otworzy dla niego nowy rozdział w świecie rajdów cross-country.
– Godziny wspólnych treningów z Magdą były dla mnie ogromnym wsparciem i wiem, iż nie pójdą na marne – podkreśla Panasiuk, którego pilotem będzie Maksymilian Staniszewski.
Zając w tym rajdzie wystąpi w podwójnej roli – zawodniczki i mentorki. Jej spokój, doświadczenie i kolejne sukcesy sprawiają, iż staje się autorytetem dla młodego pokolenia rajdowców – w tym Mateusza Panasiuka, który dzięki jej wsparciu zadebiutuje w cross-country.