Luksusowy SUV za 159 900 zł. To nowy ból głowy marek premium

1 dzień temu

Biorąc pod uwagę aktualne trendy, raczej nie należy spodziewać się przestoju chińskiej ekspansji modelowej. Tak naprawdę to dopiero początek. Czy Azjaci osiągną sukces? Na pewno mają ku temu predyspozycje, skoro na stosunkowo niewielkich rynkach chcą oferować kilkadziesiąt marek samochodowych. Wśród nich są także te nieco bardziej prestiżowe. Jedna z nich nosi nazwę Hongqi (czyt. Hon-szi) i chce zabrać klientów takim tuzom, jak Audi i BMW. Ma w tym pomóc luksusowy SUV za stosunkowo niewielkie pieniądze.

Luksusowy SUV klasy średniej

W segmencie D można spotkać kilku renomowanych graczy, którzy cieszą się dużym wzięciem. Wśród nich znajdziemy takie tuzy, jak XC60, Q5, GLC czy X3. Czy luksusowy SUV z Chin może zabrać im odrobinę klientów? A i owszem, może. Będzie to ta bardziej pragmatyczna grupa, która nie boi się zmian i opinii innych.

Tak, opinie też są bardzo ważne. Pamiętajmy, iż klasa premium to także podkreślenie statusu społecznego – bez względu na wielkość nadwozia. Właśnie dlatego prezentowany model będzie miał przed sobą trudne zadanie. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i obserwować wyniki sprzedaży. Z czasem wszystko się wyjaśni.

Hongqi HS5 – przód

Póki co jednak należy poznać ten model. To Hongqi HS5, które według producenta ma stawiać przede wszystkim na komfort jazdy. Na weryfikację tych słów przyjdzie jeszcze adekwatna chwila. Teraz skupmy się na teorii.

Stylistyka jest udana – co do tego nie ma wątpliwości. Widać, iż nie jest to budżetowa propozycja, co podkreślają zarówno dobre proporcje, jak i odważne detale. Front zdobią wąskie reflektory, które sąsiadują z chromowanym grillem o charakterystycznej ramce.

Hongqi HS5 – tył

Profil ujawnia pokaźne gabaryty auta. I tu należy wspomnieć o jego wymiarach. Hongqi HS5 ma 4760 milimetrów długości, 1907 milimetrów szerokości oraz 1700 milimetrów wysokości. Z kolei jego rozstaw osi to 2870 milimetrów. To oznacza, iż jest trochę większy od wyżej wymienionych konkurentów.

Jeżeli chodzi o tylną część karoserii, to prezentuje się całkiem nieźle. Lampy mają swój własny sznyt, ale korzystają z dobrze znanego, modnego motywu świetlnego, czyli listwy LED, która je łączy. Fajnie prezentuje się duży spojler nad wyraźnie pochyloną szybą. Natomiast na dole, w zderzaku, wkomponowano dwie końcówki układu wydechowego

Konwencjonalny napęd – bez kombinacji

Chińczycy wiedzą, iż lepiej dopasować ofertę silnikową do tendencji rynkowych, a nie działań politycznych opartych na ideologiach. Właśnie dlatego ten luksusowy SUV z Chin oferuje benzynową jednostkę z doładowaniem, a nie układ elektryczny.

To konstrukcja o pojemności 2 litrów, która generuje 224 konie mechaniczne i 340 niutonometrów. Przenoszeniem mocy na obie osie zajmuje się ośmiobiegowa przekładnia automatyczna Aisin. Prezentowany zestaw należy do oferty bazowej, co oznacza, iż klient nie musi do niego dopłacać.

Hongqi HS5 – wnętrze

Osiągi samochodu są przyzwoite, jak na te gabaryty i masę własną wynoszącą 1795 kilogramów. Hongqi HS5 przyspiesza do 100 km/h w 8,7 sekundy i rozpędza się do 204 km/h. Krótko mówiąc, akceptowalne wyniki.

A jak wypada zużycie paliwa? Według producenta, prezentowany model spala 8,4 litra w cyklu mieszanym. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy ten rezultat dotyczy norm WLTP. Tak czy inaczej, w warunkach rzeczywistych trzeba spodziewać się około 10 litrów.

Luksusowy SUV w cenie Tiguana

Czas przejść do ceny, która jest bardzo atrakcyjna. Za 159 900 złotych otrzymujemy samochód wielkości Skody Kodiaq czy Volvo XC60. Posiada on bazowo 224-konny silnik benzynowy, przekładnię automatyczną i napęd na obie osie.

Trudno więc zlekceważyć taką ofertę. Luksusowy SUV chińskiej marki oferuje także bardzo dobry stosunek ceny do wyposażenia. Tak naprawdę jest topowo skonfigurowany już w tej cenie. Dopłaty wymaga jedynie lakier specjalny (3400 złotych) i inny kolor tapicerki (1900 złotych).

Hongqi HS5 – w ruchu

Wspomniana kwota dotyczy więc egzemplarza posiadającego m.in.: pełen pakiet systemów bezpieczeństwa, reflektory LED, kamery 360 stopni, cyfrowe wskaźniki, system audio Bose z 12 głośnikami, dotykowy ekran multimedialny, selektor trybów jazdy, przyciemnione szyby, dach panoramiczny, skórzaną tapicerkę Nappa, podgrzewane i wentylowane fotele oraz elektrycznie otwieraną klapę bagażnika.

Hongqi HS5 to naprawdę interesująca oferta. Ta kwota sama w sobie mała nie jest, ale w tym segmencie jest i tak znacznie drożej u wszystkich renomowanych konkurentów. Różnice sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych. Czy warto dopłacać? To zależy.

Niektórzy obawiają się nie tylko braku rozpoznawalności marki, ale też jej przyszłości. Krótko mówiąc, trudno wyobrazić sobie, iż każdy producent z Chin wytrwa rywalizację – zarówno z zachodnimi, jak rodzimymi konkurentami. Tę niepewność ma rekompensować właśnie atrakcyjna cena. Zobaczymy, czy przekona duże grono nabywców.

Idź do oryginalnego materiału