Zestawienie najciekawszych liczb tygodnia otwiera premiera Volkswagena Caddy, który bazuje na nowym Golfie. I podobnie jak Golf skazany jest na sukces. Zapraszam.
5
Czy nowy Volkswagen Caddy oznacza małą rewolucję wśród dostawczaków? Na pewno 5. generacja auta, która właśnie debiutuje w Europie, urosła i wypiękniała. Caddy stał się bardziej zdygitalizowany we wnętrzu i funkcjonalny, dzięki większej przestrzeni ładunkowej. Jest także bardziej komfortowy i wyposażony w wiele technicznych funkcji wspomagających kierowcę w zakresie bezpieczeństwa. Sukcesowi auta sprzyja szeroki wybór wersji nadwoziowych. Na rynek trafi w wariancie kombi, jako osobowy minivan oraz furgon.
100
Honda zaprezentowała dwie odmiany swojego sztandarowego sportowego kompaktu, jakim jest Civic Type R. Wariant Limited Edition to coś co ucieszy miłośników torowego szaleństwa. Ograniczony do 100 egzemplarzy hot hatch otrzymał 20-calowe kute felgi, poprawiony układ kierowniczy, przeprojektowane hamulce i lepiej zestrojone zawieszenie. Poznacie go po charakterystycznym żółtym lakierze Sunlight Yellow. Na wyposażeniu nie ma klimatyzacji ani multimediów, bo priorytetem była redukcja masy.
Honda Civic Type R Sport Line jest mniej ekstremalna. Ma dyskretniejszy tylny spojler, 19-calowe felgi i lepiej wyposażone wnętrze. Silnik pozostał bez zmian – to przez cały czas 2-litrowa jednostka VTEC Turbo o mocy 320 KM, która zapewnia odpowiednią dynamikę i znakomite wrażenia z jazdy.
310
Po oficjalnej prezentacji Seata Leona kwestią czasu była premiera Cupry Leona. Po raz pierwszy pod szyldem marki Cupra sportowy hothatch debiutuje od razu w dwóch wersjach nadwozia i w czterech konfiguracjach napędu.
Nowością jest hybryda plug-in, wykorzystująca benzynową jednostkę 1.4 TSI o łącznej mocy układu 245 KM. Dla poszukujących mocniejszych wrażeń za kółkiem przewidziano wariant z klasycznym motorem 2.0 TSI o mocy 300 KM, który będzie dostępny zarówno w nadwoziu hatchback, jak i kombi. Najciekawiej jednak zapowiada się 310-konna wersja Cupra Leon w kombi z napędem na cztery koła i automatyczną przekładnią DSG.
1,9
Czinger 21C to pomysł na superauto kalifornijskiego startupu. Według producenta jego przyspieszenie do setki wynosi tylko 1,9 s, a prędkość maksymalna sięga 430 km/h. To zasługa hybrydowego układu napędowego o mocy 1250 KM.
Hiperauto jeszcze nie zadebiutowało, a już znaleźli się tacy, którzy upatrują w nim pogromcę rekordu Koenigsegga Regery, który w zeszłym roku rozpędził się do 400 km/h i następnie zwolnił w czasie 31,49 s. Na papierze Czinger 21C robi to samo w 29 s.
Zdjęcia: motor1.com
