Chińska marka Leapmotor nie zwalnia ani na moment. W październiku producent dostarczył 70 289 samochodów elektrycznych, bijąc własny rekord sprzedaży i notując szósty z rzędu miesiąc wzrostów. To nie tylko o 5,5% więcej niż we wrześniu, ale też aż o 84% więcej niż rok temu – wynik, którego nie powstydziłby się żaden globalny gigant.
Od stycznia do października 2025 roku Leapmotor sprzedał już 465 805 aut, czyli o ponad 120% więcej niż w tym samym okresie 2024 r. – imponujący wynik jak na markę, która jeszcze kilka lat temu była praktycznie nieznana poza Chinami.
B10 i C10 napędzają sukces
Na rodzimym rynku najlepiej sprzedaje się Leapmotor B10, wprowadzony w kwietniu sedan klasy średniej, który gwałtownie stał się jednym z filarów marki. Dużą popularnością cieszy się także SUV C10, dostępny zarówno jako w pełni elektryczny BEV, jak i hybryda o rozszerzonym zasięgu REEV. Oba modele oferują solidne osiągi, nowoczesny design i świetny stosunek ceny do możliwości – coś, co idealnie trafia w oczekiwania współczesnych kierowców.
W połowie października marka pokazała światu dużego SUV-a D19 – pierwszy model z nowej serii D. Jego rynkowy debiut planowany jest na pierwszą połowę 2026 roku. Z kolei już 7 listopada rusza przedsprzedaż hatchbacka B05 (Lafa 5), który swoją premierę miał na IAA Mobility w Monachium.
Europa na celowniku
Leapmotor coraz mocniej zaznacza swoją obecność również w Europie. Model B10 został oficjalnie zaprezentowany na targach IAA Mobility 2025, a jego cena w Polsce zaczyna się od 119 900 zł. Marka prowadzi sprzedaż już w ponad 30 krajach, a w listopadzie w Zurychu pokazała coś mocniejszego – C10 AWD, SUV-a o mocy 598 KM, przyspieszającego do setki w 4 sekundy.
Na pokładzie – technologia 800 V, ładowanie od 30 do 80% w 22 minuty, 14,6-calowy ekran, panoramiczny dach i bagażnik o pojemności 1410 litrów. Krótko mówiąc: elektryczny SUV, który potrafi połączyć osiągi z komfortem klasy premium.
