Łatwiejszy montaż opon – czy specjalna pianka pozwoli zapobiec zabrudzeniom felg? | TEST

1 rok temu

Ubrudzone pastą monterską opony i felgi szpecą koła wielu samochodów. Najnowszy preparat firmy Liqui Moly ma nie tylko ułatwić montaż, ale także pozwolić uniknąć trudnych do usunięcia zabrudzeń. Czy sprawdza się w praktyce?

Wymiana opon to czynność, z którą ma do czynienia praktycznie każdy użytkownik samochodu. Nieważne, czy w jego aucie zamontowane są opony sezonowe, czy całoroczne – i tak z czasem musi je wymienić, gdy się zużyją. Poza planowymi montażami wielu kierowców trafia do serwisów oponiarskich po uszkodzeniu ogumienia. Naprawa przebitej opony też zwykle wymaga jej zdjęcia i założenia na felgę.

https://magazynauto.pl/porady/wymiana-opon-zimowych-na-nowe,aid,178

Trwałe zabrudzenia przy wymianie opon

Niestety w wielu przypadkach wymiana opon wiąże się z pobrudzeniem kół pastą monterską. O ile w przypadku białego smaru bazującego na wodzie wystarczy solidne umycie kół, o tyle najbardziej popularna zielona czy niebieska pasta jest niezwykle trudna do usunięcia. Zwłaszcza kiedy przyciągnie do siebie brud i wyschnie, szpeci koła, a nie da się jej usunąć podczas zwykłego mycia samochodu.

Należy wtedy stosować preparaty do mycia kół lub wycierać pastę dzięki rozpuszczalnika. Warto jednak pamiętać, iż nie każdy tego typu środek chemiczny jest bezpieczny dla gumy.

https://magazynauto.pl/porady/sprawdz-geometrie-zawieszenia-po-wymianie-opon,aid,1705

Ryzyko uszkodzenia felgi

Choć zanieczyszczenie kół jest najczęstszą przypadłością towarzyszącą wymianie z użyciem tradycyjnej pasty, to nie jest jedyna wada tego rozwiązania. Montaż opon na smar wymaga jego dokładnego rozprowadzenia dzięki pędzla.

O ile w profesjonalnych warsztatach serwisujących opony personel zwykle przykłada się do tego należycie, to w przypadku sezonowych punktów bywa różnie. A niedokładne nasmarowanie, zwłaszcza w przypadku ogumienia typu Run Flat czy niskoprofilowego, może spowodować uszkodzenie stopki opony podczas montażu. To z kolei często wpływa na utratę szczelności na połączeniu z felgą. Ponadto niewłaściwie nasmarowana opona może być trudna do demontażu po czasie.

https://magazynauto.pl/porady/jak-zabezpieczyc-felgi-przed-uszkodzeniem-lub-kradzieza,aid,935

Właściwy montaż ogumienia

Warto wiedzieć, iż podczas każdego montażu ogumienia powierzchnia styku z felgą powinna być oczyszczona z resztek starej pasty. Wyschnięty smar na stopce opony czy feldze często jest powodem niewłaściwego przylegania tych elementów do siebie, co skutkuje ubywaniem powietrza z koła.

https://magazynauto.pl/porady/strona-lub-kierunek-montazu-czesci-samochodowych-kiedy-to-kluczowe-13-przypadkow-w-ktorych-latwo-o-pomylke,aid,2080

Można pomóc wulkanizatorowi

Na rynek właśnie trafiła nowość firmy Liqui Moly – pianka do montażu opon. W praktycznym teście sprawdziliśmy jej działanie. W trakcie pobytu na torze podczas realizacji testu opon mieliśmy do dyspozycji kilkadziesiąt identycznych nowych felg i opon. Porównaliśmy działanie nowoczesnego środka z tradycyjnym smarem montażowym.

Okazało się, iż dobry poślizg zapewniający bezpieczny montaż to niejedyna zaleta produktu. Najciekawsze okazało się zachowanie pianki po założeniu opony. Preparat dało się wytrzeć szmatką, a jego nadmiar wchłonął się w gumę bez śladu.

W piankę do montażu opon powinni wyposażyć się kierowcy mający niskoprofilowe opony oraz chcący zachować koła w czystości i zlecić jej użycie wulkanizatorowi. Preparat wystarczy na kilka kompletów opon.

https://magazynauto.pl/porady/opony-18-rzeczy-o-ktorych-mogles-nie-wiedziec-od-zagadnien-technicznych-po-triki-zakupowe,aid,3024

Pianka montażowa do opon Liqui Moly

  • Ułatwia osadzenie stopki opony na rancie felgi
  • Uszczelnia powierzchnię styku opony z obręczą
  • Nie pozostawia śladu na felgach ani oponach
  • Cena: 74,49 zł

Ciśnieniowy pojemnik zawiera 400 ml preparatu, który podczas aplikacji tworzy białą pianę. Nanosi się ją na stopkę opony przed montażem. Zadaniem środka jest zwiększenie poślizgu i zmniejszenie ryzyka uszkodzenia stopki opony podczas montażu. Preparatu można używać także w trakcie zdejmowania opony z felgi. Substancja nie brudzi i ma adekwatności konserwujące gumę.

Sprawdzamy działanie pianki

Nasmarowanie opony tradycyjną pastą

Test pianki przeprowadziliśmy, montując opony zimowe w rozmiarze 255/40 R19 na aluminiowe felgi. Zarówno ogumienie, jak i obręcze były nowe. Pierwsze koło postanowiliśmy złożyć przy użyciu tradycyjnej pasty monterskiej. dzięki pędzla nanieśliśmy smar na stopkę ogumienia. Jak widać na zdjęciu, ubrudzeniu uległ także bok opony. Jest to typowy problem w trakcie smarowania opon.

Montaż opony na feldze

Przygotowaną oponę zamontowaliśmy na felgę. Przy niskim profilu i dużej średnicy osadzenia ogumienia w ostatniej fazie montażu powstają duże naprężenia. Zadaniem pasty jest wytworzenie śliskiej warstwy ułatwiającej osadzenie stopki opony na rancie obręczy. W trakcie montażu sukces zależy od dokładności wysmarowania ogumienia. W naszym przypadku udało się zamontować oponę bez uszkodzeń.

Aplikacja pianki montażowej

Kolejne koło zmontowaliśmy przy użyciu testowanej pianki. Zgodnie z instrukcją umieszczoną na opakowaniu dokładnie spryskaliśmy substancją stopkę opony z obu stron. Jej biały kolor ułatwia dokładne pokrycie całego obwodu ogumienia. W przeciwieństwie do pasty aplikowana pod ciśnieniem piana może być w łatwy sposób wstrzyknięta pomiędzy felgę a oponę w przypadku wystąpienia problemów podczas demontażu.

Ocena skuteczności montażu

Montaż opony na feldze przebiegł bez problemu. Pianka wytworzyła śliską warstwę, dzięki której opona z łatwością ześlizgnęła się na rant obręczy. Także podczas pompowania stopka ogumienia uległa płynnemu osadzeniu i uszczelnieniu na feldze. Montaż zakończony sukcesem bez uszczerbku na oponie.

Naniesienie pianki na bok opony

Zgodnie z zapewnieniem producenta nanoszona w formie białej piany substancja po chwili staje się bezbarwna, co jest jej ogromną zaletą. Do tego preparat ma adekwatności konserwujące gumę. Dlatego po napompowaniu opony spryskaliśmy ją pianką montażową i pozostawiliśmy na powierzchni gumy.

Ocena działania na gumę

Okazało się, iż po upływie około pół godziny po piance nie pozostał choćby ślad, substancja wchłonęła się w oponę. W innej części koła nadmiar preparatu usunęliśmy z felgi i opony dzięki miękkiej szmatki. Tam też nie znaleźliśmy śladu po pracach montażowych. Preparat zadziałał zgodnie z opisem.

Warto wiedzieć

  • Dla kogo pianka?

Preparat sprawdzi się u osób chcących zachować w czystości felgi i opony po montażu. Ponadto przyda się w trakcie zakładania opon o dużej średnicy i niskim profilu, a także w przypadku trudnych w montowaniu opon typu Run Flat. Środek okaże się pomocny w przypadku szerokich felg, na których węższe opony mają problem z uszczelnieniem. Ponadto pianka ułatwia także demontaż opon, zmniejszając ryzyko ich uszkodzenia.

  • Wady tradycyjnej pasty

Stosowana powszechnie pasta montażowa zapewnia wprawdzie poślizg i ma adekwatności uszczelniające, jednak wymaga dokładnego rozprowadzenia po całym obwodzie stopki opony dzięki pędzla. Jednak największą wadą tradycyjnego rozwiązania jest fakt, iż po montażu tłusta pasta zostaje na felgach i oponach, przyciągając brud. Do tego warstwa wyschniętego smaru może powodować problemy ze szczelnością.

PODSUMOWANIE

Przeprowadzony przez nas test potwierdził skuteczność pianki do montażu opon Liqui Moly. Preparat zapewnił dobry poślizg, dzięki czemu udało nam się w bezpieczny sposób zamontować niskoprofilowe opony na 19-calowe felgi. Kto chciałby uniknąć żmudnego czyszczenia felg po wizycie u wulkanizatora, powinien więc zaopatrzyć się w ten produkt i prosić o używanie go podczas zmiany opon.

Testowana pianka montażowa może przydać się także w innych sytuacjach – chociażby próbie samodzielnej wymiany opony w taczce, rowerze czy hulajnodze (zwłaszcza opony z litej gumy stawiają duży opór, a śliska warstwa może ułatwić zadanie).

Idź do oryginalnego materiału