Lamborghini Countach LPI 800-4, czyli powrót legendarnego superauta

profiauto.pl 3 lat temu

Lamborghini naprawdę to zrobiło. Firma z Sant’Agata Bolognese ożywiła legendę, jaką jest model Countach. Po 30 latach wraca na scenę w nowej współczesnej odsłonie, ale i w bardzo limitowanej liczbie egzemplarzy.

Lamborghini Countach LPI 800-4

Tak brzmi pełna nazwa modelu, w której zawarto kilka ważnych informacji. Za skrótem LP (Longitudinale Posteriori) kryje się wzdłużne umieszczenie silnika z tyłu. Litera I odnosi się do koncepcyjnego Asteriona LPI 910-4, który był hybrydą. Z kolei 800 to moc w zaokrągleniu, a liczba 4 oznacza napęd na cztery koła.

Jednym z wyróżników oryginalnego Lamborghini Countach był mocny silnik V12

W nowym wcieleniu również znajdziemy potężną wolnossącą benzynową jednostkę. 6,5,-litrowy silnik V12 o mocy 780 KM ma jednak wsparcie ze strony 34-konnego elektrycznego motoru zasilanego 48-woltową technologią superkondensatora Lamborghini. Brzmi znajomo? To hybrydowy układ napędowy zapożyczony z modelu Sian FKP 37, choć o nieco mniejszej mocy. W sumie 814 koni mechanicznych trafia na wszystkie cztery koła dzięki 7-biegowej przekładni.

Osiągi Countacha są oczywiście znakomite. Przy masie 1595 kg Lamborghini rozpędza się do setki w 2,8 s, a po 8,6 s od startu mknie już 200 km/h. Prędkość maksymalna sięga 355 km/h. To najszybszy Countach w historii.

Lamborghini Countach w nowej wersji prezentuje się fenomenalnie

Ze Sianem łączy go nie tylko ten sam napęd i zastosowanie superkondensatora. Obydwa pojazdy mają nadwozie z włókna węglowego i przednią szybę z Aventadora i takie same tylne sześciokątne trzyczęściowe światła LED. Biorąc pod uwagę fakt ekskluzywności modelu Countach, projektanci mogli się w tym elemencie bardziej „wybić na oryginalność”.

Pomijając wspólne elementy ze Sianem nowy Countach ma też wiele smaczków stylistycznych, którymi nawiązuje do słynnego przodka. To m.in. płaski klinowaty przód z prostymi liniami, boczne wloty, czy skrzela za drzwiami. Auto nie posiada wysuwanych reflektorów w stylu pop up, ale projektanci dodali za światłami wgłębienie, które przywołuje ten charakterystyczny dla modelu Countach układ świateł.

Lamborghini zadbało równie o wykończenie i historyczne kolory z lat 70., które znajdą się w palecie lakierów do wyboru.

Czerwono-czarne wnętrze to ukłon w stronę prywatnego Countacha Ferrucio Lamborghiniego

Lamborghini Countach LPI 800-4 będzie limitowane do 112 sztuk

Cena? Prawdopodobnie między 2,5-3 mln dolarów. Nieliczni szczęśliwcy, którym uda się wejść w posiadanie nowego Countacha, na odbiór poczekają do pierwszego kwartału 2022 roku.

Zdjęcia: motor1.com

Idź do oryginalnego materiału