Kupujesz nowy samochód elektryczny i po tygodniu lądujesz z kierownicą, która odpadła od kolumny. Dzień jak co dzień, jeżeli zdecydujesz się na produkt ekscentrycznego miliardera.
Jakbym był ekscentrycznym miliarderem, też wziąłbym się za produkcję samochodów. Byłyby straszne, a i tak ludzie by je kupowali, uznając iż gdy nabędą taki samochód, to w jednej tysięcznej staną się tym ekscentrycznym miliarderem, którego tak kochają. Kurczę, jaka szkoda, iż dokładnie ten pomysł został już wymyślony i wprowadzony w życie. Nazywa się Tesla.
Tesla Model 3: kierownica odpadła po tygodniu jazdy
Mężczyzna ze Stanów Zjednoczonych kupił sobie Teslę Model 3 i nacieszył się nią przez tydzień, a następnie spotkał się z dość istotnym problemem. Mianowicie odpadła mu kierownica, i to w trakcie jazdy. Nie ma co być zdziwionym, to po prostu kolejny dzień, w którym ujawnia się jakaś śmiertelnie niebezpieczna wada produkcyjna nowej Tesli. Zero dni bez wypadków, to najwyraźniej dewiza wszystkich fabryk w uniwersum Elona. Wcale nie o tym chciałem mówić.
Zacząłem szukać czy były inne takie przypadki i oczywiście tak, to się już wcześniej zdarzyło, tyle iż w Wielkiej Brytanii. Spróbowałem więc sprawdzić, o co tu chodzi i wygląda na to, iż w obu przypadkach ktoś po prostu nie założył śruby mocującej kierownicę do kolumny. Nie bardzo wiem, jak można było to przeoczyć, to znaczy trzeba naprawdę sporo postarania, żeby po prostu wbić kierownicę na kolumnę, a potem uznać iż dobra, gotowe. Oczywiście to fabryka Tesli, nie spodziewajmy się po niej zbyt wysokich standardów. W każdym razie winny był brak śruby, ale też dość niecodzienny sposób montażu tej kierownicy.
@elonmusk @TeslaOwnersWW @BLKMDL3 Family was excited to receive Tesla Y delivery on 1/24/2023. Was driving on highway and all the sudden steering wheel fall off, was lucky enough there was no car behind and I was able to pull on devider #SafetyFirst #Fixit #TeslaModelY #help pic.twitter.com/4UMokFA2cv
— Prerak (@preneh24) January 30, 2023
Kierownica samochodu Tesla Model 3 mocowana jest na cienką śrubę centralną wkręcaną w kolumnę
Przeważnie to jest tak, iż samochody mają wystającą gwintowaną rurę, na tę rurę nakłada się dość ciasno kierownicę i dobija się od wierzchu dużą nakrętką. Taki sposób mocowania sprawia, iż przypadki odpadnięcia kierownicy w autach innych niż Tesla są niebywale rzadkie. W Tesli, co widać na poniższym filmie, kierownicę mocuje mała i bardzo krótka śruba.
Odkręcasz śrubę i kierownica schodzi. To jest pomyślane mocno tak sobie, w większości nowoczesnych aut choćby po zdjęciu nakrętki mocującej fajera trzyma się na miejscu i wcale nie jest łatwo ją ruszyć. Może to Elon kazał zrobić, żeby ludzie mogli sobie łatwo zmienić kierownicę na wolant, lub też raczej odwrotnie, wolant na normalną kierownicę. W każdym razie nie należy to do najlepiej pomyślanych.
@elonmusk Steering wheel fell of today! Concerned that the rest of the car will fall to bits too! Can this be looked into as to why it’s happened to a car just over 1 month old! #TeslaServiceIssues pic.twitter.com/w103imxnbA
— Jason T (@JasonTuatara) April 26, 2020
Nie żal mi ludzi, którzy kupili Teslę i odpadła im kierownica
Uwierzyli w emejzing produktów od Elona i teraz muszą z tym żyć. Mogę powiedzieć „ja się dziwię, iż państwo są zdziwieni”. Rozumiem, iż ktoś, komu kierownica zostaje w ręku, może jednak nabawić się motoryzacyjnej traumy. Dlatego na wszelki wypadek, jeżeli macie umówiony odbiór nowej Tesli, przed odjazdem poszarpcie trochę kierownicą przód-tył. Może takie przypadki zdarzają się rzadziej niż raz na milion, ale wiecie, w totka też ktoś wygrywa.
Jak to jeździ: Tesla Model 3. Pierwszy test na polskich drogach