Kolejny producent przywraca fizyczne przyciski do swoich aut

5 dni temu

Dowiedzieliśmy się właśnie, iż Volkswagen planuje przywrócić fizyczne przyciski do swoich nowych samochodów. jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to konsumenci będą wykonywać mniej kluczowych akcji za pośrednictwem dotykowych suwaków czy przełączników. Jak twierdzą przedstawiciele firmy, dokonane dotychczas zmiany były „pomyłką, która nigdy się nie powtórzy”. Ogłoszenie zbiega się w czasie z kolejnymi przepisami implementowanymi na terenie państw członkowskich Unii Europejskiej.

Volkswagen chce powrotu fizycznych przycisków.

Nie tak dawno informowaliśmy Was o rozpoczęciu sprzedaży samochodu Xiaomi SU7 Ultra. Ten wariant jest w stanie przyspieszyć do 100 km/h w czasie poniżej dwóch sekund. Jeszcze bardziej imponująco prezentuje się poziom zainteresowania pojazdem – dwie godziny wystarczyły, by złożono 10000 zamówień. Producent planował sprzedać tyle egzemplarzy w… rok.

  • Sprawdź także: Supersamochód Xiaomi trafił do sprzedaży. Ogromna liczba zamówień

Przedstawiciele firmy Volkswagen dali znać, iż samochody będą od przyszłego roku wyposażone w znacznie więcej fizycznych przycisków. Odwrócenie kontrowersyjnego trendu rozpocznie się wraz z debiutem auta ID.2all, gdzie zabraknie możliwości dotykowego sterowania głośnością, klimatyzacją, prędkością wentylatorów czy aktywacją świateł awaryjnych. Takie zmiany bez wątpienia przypadną do gustu wielu użytkownikom. Funkcje będą dostępne tuż pod ogromnym wyświetlaczem – ten oczywiście nigdzie się nie wybiera.

ID.3 / Źródło zdjęcia: Volkswagen

Jeśli zaś chodzi o argumentację, to szef designu używa dosyć mocnych słów. Andreas Mindt twierdzi, iż tak przytłaczająca liczba dotykowych suwaków/przełączników była ogromną pomyłką. Potwierdzono też, iż historia się już nigdy nie powtórzy. Najbardziej znamienną wypowiedzią jest bez wątpienia: „Prawdę mówiąc, to jest samochód. To nie jest telefon: to jest samochód. Nareszcie to zrozumieliśmy”.

Nie pierwsza i (zapewne) nie ostatnia taka decyzja

Volkswagen nie wpadł na ten pomysł jako pierwszy. Podobne kroki wykonali chociażby Hyundai czy Kia, którzy są świadomi stresu towarzyszącemu wtedy, gdy podczas jazdy trzeba spędzać czas na szukaniu kluczowych funkcji. Fizyczne przyciski znajdujące się w intuicyjnym miejscu to raczej najlepsze rozwiązanie, do którego kierowcy przez lata zdążyli się przyzwyczaić. Znika też szansa na wystąpienie ewentualnych problemów czy słabej optymalizacji.

ID.4 / Źródło zdjęcia: Volkswagen

Czy jednak producenci kierują się wyłącznie opiniami klientów? Śmiem wątpić. Na łamach przyszłego roku dojdzie do wdrożenia istotnych zmian w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Zmiany wprowadzane do New Car Assessment Program (NCAP) wymuszą na producentach stosowanie fizycznych przycisków do sterowania kluczowymi funkcjami. Gdy nie zostaną spełnione wymogi, to dany samochód nie otrzyma pięciogwiazdkowej oceny pod kątem bezpieczeństwa.

  • Przeczytaj również: Nie będzie głośnej fuzji. Nissan i Honda kończą współpracę

Szykuje się więc napływ pojazdów, gdzie ogromny wyświetlacz nie będzie służył do wszystkiego. Nadchodzi powrót tradycyjnych i sprawdzonych rozwiązań.

Źródło: Autocar / Zdjęcie otwierające: Volkswagen

samochodyVolkswagen
Idź do oryginalnego materiału