Kierowcy pokochali Waze. Teraz aplikacja ma problem. Chcą kasowania części tras z niej

2 tygodni temu
Kierowcy kochają Waze. Mieszkańcy małych miast natomiast nie znoszą tej aplikacji. Bo kieruje ruch w okolice niewielkich miejscowości. Dlatego wnoszą o kasowanie szlaków z mechanizmu nawigacyjnego. Czy to się uda?
Waze to jedna z aplikacji nawigacyjnych dla kierowców. Dysponuje ona jednak nie tylko mapą i informacjami dotyczącymi natężenia ruchu. Tu kierowcy również mogą zgłaszać problemy napotkane po drodze, a w tym np. kontrole prędkości (zupełnie, jak w naszym rodzimym Yanosiku). Program planuje trasę tak, aby dojechać do celu jak najszybciej i uniknąć trudności.


REKLAMA


Zobacz wideo
Ten kierowca dostał mandat za jazdę lewym pasem na A4. 500 zł i 6 pkt. karnych


Waze kieruje ruch do małych miejscowości. Mieszkańcom się to nie podoba
Kierowcy wprost zakochali się w Waze. W same Polsce ma ponad 720 tys. użytkowników. Ona naprawdę może skrócić czas przejazdu. Ma na to jeden sposób. Nie boi się kierować pojazdów na boczne i wąskie drogi. Podróżujący przeciskają się serią zakrętów i często naprawdę małymi mieścinami. Kierowcom ten fakt nie przeszkadza. Jest choćby uznawany za dość urokliwy. Pozwala zobaczyć interesujące lokalizacje. Sytuacja mniej pasuje mieszkańcom małych miasteczek. Bo dla nich Waze to kilkukrotny wzrost natężenia ruchu, emisji spalin i hałasu oraz niższy poziom bezpieczeństwa dla pieszych, dzieci i zwierząt domowych.


Dobry przykład dotyczy francuskiej miejscowości Saint-Montan. W niej mieszka zaledwie 180 osób. Dzienne natężenie ruchu to jednak choćby 1000 pojazdów. Kolejnym przykładem jest Camphin-en-Carembault. Miejscowość ma 1800 mieszkańców. Średnie natężenie ruchu to z kolei 14 tys. pojazdów.
Waze nic nie zmieni. To władze lokalne mają pole do popisu
Powyższa sytuacja stanowi realny problem i mocno uderza w mechanizm działania Waze (ale także m.in. Map Google). Czy operator aplikacji ma zamiar zmienić coś w sposobie wyszukiwania tras? Odpowiedź jest krótka i brzmi "nie". Zespół nawigacji twierdzi, iż zmiana tej sytuacji to rola, która została przypisana lokalnym władzom. W końcu to one ponoszą odpowiedzialność za regulowanie ruchu. Mogą wprowadzać ograniczenia zależne od DMC czy ograniczać prędkość lub stawiać kolejne sygnalizatory świetlne. Nowe zasady ruchu będą brane pod uwagę przez silnik Waze i będą kierować pojazdy na inne trasy. To jedyna metoda.
Idź do oryginalnego materiału