Kierowcy będą karani za hałas. Fotoradary już czekają

konto.spidersweb.pl 1 dzień temu

Fotoradary, ale akustyczne – to ma być broń wymierzona w kierowców, których pojazdy jeżdżą nie dość, iż szybko, to jeszcze głośno. Problem w tym, iż ich montaż nie jest taką prostą sprawą.

„Żądamy jak najszybszego podjęcia prac legislacyjnych, które umożliwią skuteczne wykorzystanie fotoradarów akustycznych w walce z coraz poważniejszym problemem zanieczyszczenia hałasem w przestrzeni publicznej” – napisało Miasto Jest Nasze w petycji skierowanej do marszałka Sejmu Szymona Hołowni.

Apel już poparło ponad 10 tys. osób. Jak opisuje Miasto Jest Nasze, fotoradar akustyczny rejestruje natężenie dźwięku i wykonuje zdjęcie lub nagrywa film, gdy pojazd przekroczy ustaloną normę hałasu. Urządzenie może odczytywać numery rejestracyjne pojazdu, co pozwala na automatyczne nakładanie mandatów.

Urządzenia te z powodzeniem funkcjonują już m.in. we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Holandii czy USA. W Polsce tego typu urządzenia nie mogą być stosowane, ponieważ brakuje stosownych przepisów – zaznacza Miasto Jest Nasze.

Społecznicy przypominają, iż hałas szkodzi zdrowiu i powołują się na Światową Organizację Zdrowia, według której hałas emitowany przez ruch uliczny stanowi drugie po zanieczyszczeniu powietrza środowiskowe zagrożenie dla życia i zdrowia. Cierpimy na tym wszyscy: nie możemy spać i mamy trudności z koncentracją. Hałas może wpływać choćby na rozwój depresji, stanów lękowych, chorób serca i nadciśnienia.

– Nie domagamy się luksusu. Domagamy się podstawowej ochrony zdrowia – swojej i naszych dzieci, a także naszych zwierząt. Fotoradary akustyczne to krok w stronę cywilizowanego państwa, które dba o swoich obywateli nie tylko w przepisach, ale i w realnym życiu – apeluje organizacja.

Miasto Jest Nasze podkreśla, iż trudno jest egzekwować normy hałasu drogowego, bo policja „nie ma ani zasobów, ani technologii, by skutecznie ścigać sprawców”. I faktycznie: zrywy służb dotyczą pojedynczych akcji. Np. rok temu w Sopocie policja przeprowadziła działania pod nazwą „Cichy Sopot”. Jak relacjonował portal trójmiasto.pl, sprawdzono 72 pojazdów, po czym wystawiono 35 mandatów i zatrzymano 3 dowody rejestracyjne za przekroczenie norm hałasu.

To najlepiej pokazuje skalę problemu, tyle iż takie akcje mimo wszystko należą do rzadkości

Dlaczego? Policja nie ma jak, ale i kim kontrolować kierowców. Zwracał na to uwagę poseł Franciszek Sterczewski. „Skala zjawiska [hałasu emitowanego przez ruch uliczny – dop. red.] przerasta możliwości kadrowe i sprzętowe Policji” – pisał w swojej interpelacji do ministra infrastruktury, dodając, iż „pomimo podejmowanych działań i akcji, problem z roku na rok narasta”.

Zarówno samorządy, jak i służby porządkowe wskazują, iż potencjalnym efektywnym wsparciem dla eliminacji obecności ponadnormatywnie głośnych pojazdów w przestrzeni gęsto zurbanizowanej mogą być sonometry, czyli fotoradary akustyczne. Tego typu urządzenia sprawdziły się już w wielu krajach m.in. we Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii czy w Niemczech – czytaliśmy w interpelacji, którą opublikowano pod koniec 2024 r.

Poseł wytłumaczył, iż sonometry mogą przyjmować różną formę. Policjanci mogliby korzystać ze sprzętów sterowanych manualnie, ale w polskich miastach moglibyśmy montować również urządzenia na sygnalizacji świetlnej. Kontrola odbywałaby się automatycznie.

Dzięki zaawansowanej technologii radar może trafnie wskazać, który przejeżdżający pojazd emituje hałas, ustalić jego dokładną lokalizację, podać nadmiar decybeli, wykonać dokumentację zdjęciową i filmową oraz zidentyfikować tablicę rejestracyjną. Dzięki temu właściciel pojazdu może zostać ukarany odpowiednim mandatem – analogicznie do istniejących już fotoradarów kontrolujących prędkości – przekonywał Sterczewski.

Poseł podkreślił, iż policja dysponuje niewielką liczbą sonometrów, a ich wykorzystanie jest sporadyczne i ogranicza się właśnie do takich kontroli jak te w Sopocie.

Sterczewski zwrócił się do szefa resortu infrastruktury z pytaniami, czy w ministerstwie toczą się prace legislacyjne dotyczące fotoradarów akustycznych oraz czy planowana jest zmiana obowiązujących przepisów prawa w celu wprowadzenia przepisów dotyczących fotoradarów akustycznych.

Co na to ministerstwo?

Jak odpowiedział sekretarz stanu Stanisław Bukowiec, wdrożenie automatycznych systemów kontroli w zakresie pomiaru hałasu „mogłoby potencjalnie przynieść pozytywne efekty”. Wyjaśnił, iż dla umożliwienia wykonywania pomiarów o charakterze prawnym niezbędne byłoby dostosowanie adekwatnych przepisów metrologicznych określających wymagania techniczne dla fotoradarów akustycznych.

Np. we Francji próg tolerancji ustalono na poziomie 85 decybeli. Prace testowe systemów automatycznego pomiaru hałasu trwały kilka lat.

Jednak nie to jest największym problemem. Głównym jest… brak takich urządzeń. „Aktualnie fotoradary akustyczne nie są powszechnie dostępne na rynku w stopniu porównywalnym z innego rodzaju fotoradarami” – wyjaśnił Bukowiec.

Mając na uwadze niską popularność i dostępność automatycznych sonometrów na rynku oraz ograniczone doświadczenie państw europejskich w stosowaniu tego typu urządzeń, pragnę poinformować, iż Ministerstwo Infrastruktury nie prowadzi w tej chwili i w najbliższej perspektywie nie planuje podjęcia prac legislacyjnych w zakresie wprowadzenia do przepisów przedmiotowych rozwiązań technicznych – tłumaczył sekretarz stanu.

Stanisław Bukowiec podkreślił, iż decyzja w zakresie ewentualnego podjęcie działań legislacyjnych wymaga „przeprowadzenia pogłębionych analiz”.

Być może popularność petycji będzie zachętą, aby takie działania jednak podjąć. Przykre, iż ministerstwo nie wzięło się za problem wcześniej, bo zbyt głośne auta nie są bolączką od niedawna.

Idź do oryginalnego materiału