W precyzyjnie zaplanowanym świecie transportu, gdzie każda minuta i każdy kilometr przekładają się na konkretne koszty, a zaawansowane systemy telematyczne śledzą każdy ruch pojazdu, mogłoby się wydawać, iż decyzje operacyjne są wyłączną domeną spedytorów i algorytmów optymalizacyjnych. Jednak polska rzeczywistość transportu drogowego odsłania inny obraz – obraz, w którym to głos kierowcy ma zaskakująco dużą wagę. W obliczu chronicznego i pogłębiającego się niedoboru profesjonalnych kierowców, ich preferencje i oczekiwania stają się argumentem, którego zarządzający flotami nie tylko nie mogą lekceważyć.
Wpływ kierowców na decyzje transportowe
Szacuje się, iż choćby do jednej trzeciej decyzji dotyczących wyboru konkretnej trasy przejazdu może być modyfikowanych lub wręcz podejmowanych w oparciu o sugestie, a nierzadko wyraźne życzenia samych kierowców. Nie zawsze są to wybory, które na papierze wyglądają na najbardziej efektywne ekonomicznie – być może prowadzą drogami o wyższych opłatach, generują nieco większe zużycie paliwa lub wydłużają czas przejazdu.
O co więc chodzi? Często o możliwość skrócenia czasu spędzanego z dala od domu, o uniknięcie szczególnie uciążliwych lub niebezpiecznych odcinków, o dostęp do lepszej infrastruktury parkingowej i sanitarnej, czy po prostu o ludzkie przyzwyczajenia i komfort psychiczny. W sytuacji, gdy na polskim rynku transportowym brakuje, według różnych szacunków, od 100 do choćby 150 tysięcy kierowców zawodowych, a konkurencja o pracownika jest niezwykle zacięta, firmy stają przed fundamentalnym dylematem.
Z jednej strony, presja na maksymalizację rentowności każdego zlecenia i minimalizację kosztów operacyjnych jest ogromna. Z drugiej jednak, równie wielka, jeżeli nie większa, staje się potrzeba zadbania o zadowolenie, lojalność i dobre samopoczucie kluczowego personelu.
Kierowca jako najważniejszy zasób firmy transportowej
Doświadczeni kierowcy, znający trudy tej pracy i specyfikę europejskich dróg, stali się aktywem na wagę złota. Pracodawcy, świadomi nie tylko kosztów rekrutacji i szkolenia nowego pracownika, ale także ryzyka utraty zleceń w przypadku braku obsady, coraz częściej decydują się na daleko idące ustępstwa. Nie ograniczają się one jedynie do akceptacji pewnej elastyczności w planowaniu tras. Firmy inwestują w nowocześniejszy, lepiej wyposażony tabor, oferują konkurencyjne wynagrodzenia i pakiety socjalne, starają się poprawić ogólne warunki pracy, byle tylko zatrzymać przy sobie wartościowych ludzi.
Ta zmiana w dynamice sił jest jednym z najbardziej namacalnych skutków kryzysu kadrowego w transporcie. To już nie tylko rynek pracodawcy, ale w dużej mierze rynek pracownika. Planowanie logistyczne ewoluuje więc od czystej optymalizacji matematycznej w kierunku sztuki kompromisu i budowania partnerskich relacji.
Firmy, które potrafią wsłuchać się w potrzeby swoich kierowców i w miarę możliwości je uwzględnić, zyskują nie tylko lojalnych pracowników, ale także cenne informacje zwrotne z pierwszej ręki, które mogą przyczynić się do ulepszenia wielu procesów. To oni, ludzie za kierownicą, stają się cichymi współautorami codziennych decyzji operacyjnych, a ich głos, niegdyś często pomijany, dziś waży coraz więcej na szali logistycznych wyborów.
Więcej informacji o realiach działalności firm transportowych, trendach i wyzwaniach znajdziecie w wywiadzie z Anną Biekionis z firmy DKV Mobility, dostępnym na kanale MotoFocusPL:
Zapraszamy do obejrzenia oraz subskrybowania.