Kia Picanto w nowej odsłonie. Nowa stylistyka i lepsze wyposażenie

profiauto.pl 1 rok temu

Kia Picanto po liftingu zyskała agresywny przód, za pomocą którego będzie się rzucała w oczy w miejskiej dżungli. Szczególnie dotyczy to wersji GT-Line.

Koreańczycy zdecydowali się odświeżyć swój najmniejszy model – Kię Picanto

Picanto przeszło lifting w 2020 roku, więc kolejne odświeżenie może trochę dziwić. Szczególnie iż zmiany z zewnątrz są na tyle spore, iż o koreańskim maluchu można pomyśleć jako o nowej generacji.

Zerknijcie na front auta, gdzie dzieje się najwięcej. Kia Picanto zyskała nowe lampy, trochę w stylu tych z elektrycznego modelu EV9. Przedni zderzak wypełniły potężne wloty powietrza, a sam kształt grilla nabrał groźnego spojrzenia. Z przeprojektowanymi lampami z tyłu oraz wydatnie zarysowaną dokładką do zderzaka auto prezentuje się nad wyraz agresywnie i sportowo.

Ciekawą stylistykę będzie można wyróżnić nowymi lakierami nadwozia. Jest ich w sumie cztery: Signal Red, Smoke Blue, Sporty Blue i Adventurous Green. Trzeba się jednak przygotować na to, iż wersja podstawowa na 14-calowych kołach (w GT-Line felgi mają 16-cali) nie będzie już tak atrakcyjna wizualnie.

Wnętrze nie robi już takiego wrażenia

Nowością w porównaniu z poprzednikiem są cyfrowe zegary w rozmiarze 4,2-cala i 8-calowy ekran dotykowy z obsługą Apple CarPlay i Android Auto. Kia zachowało odrębny panel do sterowania ogrzewaniem, co jest przez cały czas często spotykanym rozwiązaniem.

Wersja GT-Line ma dodatkowo lepsze materiały wykończeniowe oraz sztuczną skórę. Z kolei w opcjach można zaznaczyć podgrzewane fotele i kierownicę, a choćby niewielki szyberdach – kiedyś nie do pomyślenia w segmencie A. Na wyposażeniu nie zabraknie również wielu systemów wspomagających kierowcę w zakresie bezpiecznej jazdy, które znamy już z innych modeli Kii.

Kia Picanto po liftingu – co pod maską?

Producent stawia na sprawdzone wolnossące jednostki o pojemności 1 i 1.2 l, charakteryzujące się oszczędnością i optymalizacją pod względem emisji spalin. Występują w komplecie z 5-biegową manualną skrzynią lub z 5-stopniową zautomatyzowaną przekładnią – w przypadku mocniejszej wersji. W siostrzanym Hyundaiu i10 ich moc to odpowiednio 67 i 83 KM, ale na oficjalną specyfikację musimy jeszcze poczekać.

Kia Picanto zadebiutuje w salonach na początku przyszłego roku

I można bez ryzyka obstawiać, iż będzie droższa od obecnego wariantu. Ten w polskim cenniku zaczyna się od kwoty 60 500 zł.

Zdjęcia: Kia

Idź do oryginalnego materiału