Niespełna rok po wprowadzeniu na rynek EV6, gama modelu została uzupełniona przez wersję GT. Już na papierze jej parametry wyglądały naprawdę obiecująco, żeby nie powiedzieć – kosmicznie, a Kia zapowiadała mnóstwo emocji. Ale, jak to nieraz w życiu bywa, zapowiedzi potrafią rozmijać się z rzeczywistością. Jak jest w przypadku GT?
Niewiele jest samochodów, które jeszcze przed oficjalną premierą budzą tyle emocji, co Kia EV6. Ponad rok temu same zapowiedzi, między innymi na temat czasu ładowania i zasięgu, wywołały w świecie motoryzacji niemałe zamieszanie. Gdy auto w końcu wyjechało na ulice, z miejsca zagarnęło kilka cennych nagród. EV6 zostało uznane Samochodem Roku w Niemczech, a brytyjski Top Gear przyznał mu tytuł Crossovera Roku. Przed wszystkim jednak zostało zwycięzcą prestiżowego europejskiego Car Of The Year 2022. Dziennikarze z całego świata nie mogli się koreańskiego elektryka nachwalić. A co o nim sądzą przedstawiciele polskich mediów streściłem W TYM MATERIALE.
Poprzeczka poszła jednak wyżej. Znacznie wyżej, bo w końcu do gamy dołączyła zapowiadana od początku wersja GT. Samochód anonsowany od początku jako szybszy od niektórych supercarów. 585 koni mechanicznych, 3,5 sekundy do setki, 260 km/h. To parametry na poziomie Porsche Taycana Turbo zatem nic dziwnego, iż wszyscy czekali na sportową odmianę EV6 w – nomen omen – napięciu. Pytanie, czy to czekanie nie skończyło się rozczarowaniem. Często bowiem bywa tak, iż o ile na papierze samochodom absolutnie niczego nie brakuje, to w rzeczywistości okazują się dalekie od naszych wyobrażeń. Zdarza się, iż producenci dmuchają balon, który w pewnym momencie po prostu pęka. Aby przekonać się, czy aby GT nie jest takim właśnie nadmuchanym balonem, najpierw sam ją przetestowałem (TUTAJ), a następnie zweryfikowałem moje spostrzeżenia z dziennikarzami, którzy również jeździli już sportową odmianą EV6. Na dole macie zebrane krótkie, podsumowujące opinie na temat auta z kilku różnych źródeł. Myślę, iż wszystkie razem stanowią wiarygodny i interesujący obraz tego, jaka jest Kia EV6 GT.
Auto-swiat.pl, Rafał Sękalski (CZYTAJ)
Kia EV6 GT to wilk w owczej skórze. Kryjącego się w napędzie potencjału nie zdradza raczej stonowaną stylistyką nadwozia i tylko drobne akcenty dają do zrozumienia, z jakim autem mamy do czynienia (…). Kropka nad i w palecie Kii EV6 robi bardzo dobre wrażenie. Kia nie ograniczyła się tylko do podwyższenia mocy modelu, ale wprowadziła kilka istotnych modyfikacji, dzięki którym korzystanie z takiego potencjału napędu daje prawdziwą frajdę, godną sportowych limuzyn klasy premium. Co ważne, na co dzień Kia EV6 GT pozostaje komfortowym, świetnie wyposażonym elektrykiem, z najlepszą relacją mocy do ceny na rynku.
Interia.pl, Krzysztof Mocek (CZYTAJ)
Kia o łącznej mocy 585 KM i z przyspieszeniem 3,5 sekundy do „setki”? Mogąca pod tym względem na równi rywalizować z takimi markami jak Porsche? Jeszcze dekadę temu byłoby to zupełnie nie do pomyślenia. Tymczasem świat się zmienia, a Koreańczycy w zuchwały sposób udowadniają, iż w świecie elektryfikacji czują się jak ryba w wodzie (…).
GT śmiało może stąć w szranki z innymi topowymi elektrykami, takimi jak Porsche Taycan Turbo czy Audi RS E-tron GT. Bez wątpienia największe wrażenie zrobił na nas test przyspieszenia, powodując gigantyczny uśmiech za każdym razem, gdy wcisnęliśmy pedał gazu do oporu. 740 Nm momentu obrotowego, dostępnego adekwatne od samego początku potrafiło wcisnąć w fotel, niczym przy starcie statku kosmicznego.
Moto.pl, Filip Trusz (CZYTAJ)
EV6 w wersji GT to pokaz możliwości całego południowokoreańskiego koncernu. Kia wjeżdża tym modelem na terytorium, gdzie na liczby będzie konkurować choćby z Porsche Taycanem Turbo czy Audi e-tronem GT. Do tej pory takie porównania brzmiałyby co najmniej absurdalnie. Jednak opracowana na nowoczesnej platformie Kia EV6 wcale nie musi czuć respektu przed elektrykami ze znaczkami premium (…). Inżynierom udało się zachować balans i nie przekroczyli pewnej linii. Tej, za którą usportowiony i wzmocniony samochód staje się nieznośny podczas zwykłej, codziennej jazdy. Kia EV6 to przecież przestronny, wygodny i naszpikowany nowoczesnymi technologiami SUV. Zbyt mocne nastawienie na sport mogłoby go po prostu zepsuć, a z jazdy zrobić męczarnie. A EV6 GT nie męczy. Na zwykłych drogach, kiedy jedziemy spokojnie, to też jest spokojna, a do tego komfortowa. W każdej chwili można wcisnąć gaz w podłogę lub trącić zielony przycisk na kierownicy i obudzić 585-konnego potwora, ale nie trzeba. jeżeli chcemy, EV6 GT będzie się zachowywało jak normalny elektryczny SUV.
Autogaleria.pl, Maciej Kuchno (CZYTAJ)
KIA EV6 GT pokazuje, iż uprzedzenia należy odłożyć na bok. To fenomenalny samochód, którego możliwości nie kończą się na “wciśnięciu w fotel” (…). To elektryk, który na co dzień może pełnić rolę klasycznego “daily”. Kiedy jednak trzeba pokazuje pazura i udowadnia, iż choćby zwyczajne auto może być niezwykłe. Ciekawie ubrał to w słowa Sjoerd Knipping, szef marketingu Kii. W rozmowie ze mną zauważył, iż jest to samochód, którym wracając z pracy możemy zahaczyć o Nurburgring – i z pewnością się nie zawiedziemy (…). EV6 GT to nie tylko dyskretny pstryczek w nos konkurentów, ale też informacja dla nich, iż w Korei dzieją się cuda – i nikt ich nie chowa w szufladach księgowości. A to oznacza, iż kolejne premiery marki mogą być naprawdę imponujące i zaskakujące.
Autokult.pl, Mariusz Zmysłowski (CZYTAJ)
Kia przeszła niesamowitą drogę – EV6 GT wchodząc na rynek, rzuca wyzwanie elektrycznym autom nie Volkswagna czy Renault. To jest już bezpośredni wjazd na terytorium, w którym do tej pory wygodnie umoszczone były marki premium (…). Ostatecznie Kia EV6 GT jest tym, co producent obiecuje – elektrycznym gran turismo. Spełnia moim zdaniem wymagania, które można postawić przed takim autem.
Pertyn Ględzi, Maciej Pertyński
Zestrojenie zawieszenia EV6 GT jest najlepsze w całej gamie. Przez najlepsze można rozumieć harmonię między sportem, a komfortem. Przy tym odmiana GT przez cały czas pozostaje rodzinnym autem z dużą ilością miejsca w kabinie i przestronnym bagażnikiem. Kia śmiało pokonuje w wielu aspektach takie auta jak Porsche Cayenne Turbo S GT.
Autowizja, Bartek Urban
Kia zrobiła piekielnie szybkie auto, które potrafi choćby latać bokiem. Przy starcie spod świateł potrafi zawstydzić nie jedno superauto. Na to wszystko nie czuć, żeby Kia łapała zadyszkę i da się nią jechać choćby 260km/h. Co istotne w odmianie GT można wyłączyć wszystkie systemy bezpieczeństwa. W dodatku to jedno z najtańszych takich aut na rynku.
CaroSeria, Łukasz Bąk
Brawo Kia! Nie zbudowałaś auta wyścigowego. choćby nie wiem, czy zbudowałaś samochód stricte sportowy. Ale zbudowałaś niesamowite auto. Jest pieruńsko szybkie!
Auto Motor i Sport, Kacper Mucha
Kia EV6 jest więcej niż ekscytująca. To auto przemawiające do zmysłów w sposób, w jaki udaje się zaledwie garstce elektryków. Z perspektywy kierowcy potrafiącego wykorzystać potencjał mocnego napędu, ważne jest jednak to, iż inżynierowie dopracowali podzespoły, czyniąc wersję GT autem sztywnym, precyzyjnym i ostrym w relacjach – dziś zrobi niemal 600-konny samochód elektryczny potrafi pierwszy z brzegu producent, ale zbudować auto tak dobre to już wyższa szkoła jazdy. Brawo Kia!
Men’s Health, Szymon Piaskowski
Reakcje napędu elektrycznego są wyostrzone do tego stopnia, iż kierowca ma wrażenie, jakby do przyspieszenia wystarczała jego myśl, a nie samo wciśnięcie prawego pedału.
Dziesięć dziennikarskich opinii i w zasadzie wszystkie są ze sobą zbieżne. Wynika z nich, iż EV6 GT z jednej strony zrywa skórę z twarzy podczas jazdy w trybach sportowych, ale z drugiej jest normalnym, komfortowym crossoverem, idealnie nadającym się na “daily cara”. Każdy podkreśla wyjątkowość tej wersji i nierzadko stawia ją w jednym rzędzie z Porsche Taycanem czy Audi e-tronem GT. I to chyba jest najlepsze podsumowanie tego, jakim autem jest EV6 GT.