KGM Actyon – niebanalny SUV typu Coupe z Korei Południowej

4 godzin temu

SsangYong wielu z Was prawdopodobnie zapadł w pamięci za sprawą swojej kontrowersyjnej stylistyki, jaką ten producent serwował w swoich modelach we wczesnych latach tego tysiąclecia. Opinie na temat wyglądu tych samochodów nie były pozytywne, a pierwsza generacja modelu Actyon jest pod tym względem wyjątkowo „zapadająca w pamięci”. Nowe wcielenie wciąż można określić jako kontrowersyjne pod względem stylistycznym, ale teraz już zdecydowana większość zainteresowanych ocenia je pozytywnie. Nowy Actyon niedawno zadebiutował w Trójmieście, a my mieliśmy go okazję przetestować na ośnieżonych, kaszubskich drogach. Co warto o nim wiedzieć?

KGM Actyon to reprezentant segmentu Sports Utility Coupé, czyli SUC, a nie SUV. Ile w nim faktycznie z coupe pozostaje kwestią dyskusyjną, ale stylistyka jaką w tej chwili serwują Koreańczycy jest już zdecydowanie bardziej atrakcyjna, niż miało to miejsce dwie dekady temu. Warto też dodać, iż SsangYong Actyon był pierwszym SUV’em klasyfikowanym jako typ coupe wdrożonym do produkcji w 2005 roku. To czyni go pierwowzorem dla takich samochodów jak na przykład BMW X6.

Aktualny Actyon bazuje na pokazanym wcześniej modelu Torres. Oba modele dzielą chociażby silniki – jest to ten sam, turbodoładowany, benzynowy silnik 1.5 GDi, płytę podłogową, a także elementy stylistyczne – chociaż Actyon bardziej upodobnił się do Torresa EVX, czyli odmiany elektrycznej, a nie popularniejszej, spalinowej.

Producent nowy model klasyfikuje pomiędzy Torresem, a największym w gamie Rextonem. To interesujący zabieg, bo różnice w długości nadwozia obu samochodów są bardzo niewielkie. Actyon natomiast ma proporcje, które mają nawiązywać do dynamiki. Samochód jest 3 centymetry niższy i 2 cm szerszy niż Torres. Dzięki temu jego odbiór jest bardziej „sportowy”.

Stylistyka obiecuje dużo. A ile w rzeczywistości zapewnia Actyon?

Wizualnie KGM Actyon sprawia dobre wrażenie i nie ukrywa swoich azjatyckich korzeni. Z ceną bazową 159 900 zł wygląda przy tym na droższy samochód niż faktycznie jest.

Dobre wrażenie robi wnętrze, które jest dość minimalistyczne, a przy tym ładnie wykończone. Nie wszystko jednak złoto, co się świeci. Najbardziej podpadająca we wnętrzu jest kierownica, która swoim rozmiarem przypomina modele aut dostawczych. Mimo dobrych adekwatności jezdnych, odbiera ona przyjemność prowadzenia i wcale nie chodzi o jej spłaszczony na dole i u góry kształt, ale ten nieszczęsny rozmiar.

Kolejna sprawa to istotny brak tradycyjnych przycisków. Koreański producent poszedł w kierunku europejskiej motoryzacji i zastosował tanie, niefunkcjonalne rozwiązanie, czyli tablet do wszystkiego.

Ponadto, samochód ma oczywiście komplet systemów bezpieczeństwa, w tym oczywiście te, wymagane europejskim prawem. Jest więc asystent utrzymania pasa ruchu i informacja o przekroczeniu prędkości. Szkoda tylko, iż systemy te są bardzo nadgorliwe i irytująco „precyzyjne”. Samochód bez przerwy piszczy, już przy najmniejszym przekroczeniu prędkości i nie można go wyciszyć. To bardzo denerwujące. To tyle, jeżeli chodzi o mankamenty – teraz czas na pozytywy – a tych nie brakuje!

Kabina jest przestronna i ma luksusowe akcenty, jak np. możliwość sterowania przednim fotelem przyciskami z lewego boku oparcia, dzięki czemu pasażer siedzący z tyłu może zwiększyć sobie ilość miejsca. Ponadto mamy manualnie szyte czarne, skórzane fotele, zamsz i kryształowy przełącznik zmiany biegów.

Wspomniana wcześniej kierownica ma tradycyjne (nie dotykowe) przyciski, w tym jeden, programowalny, który umożliwia uruchomienie „ulubionej” funkcji. Może być też podgrzewana, podobnie jak i tylna kanapa.

Wysoko należy ocenić funkcjonalność. W kabinie nie brakuje schowków, półek i kieszeni. Sam bagażnik należy do jednych z największych w klasie i ma blisko 800 litrów pojemności.

Actyon w podstawowym wydaniu ma napęd na przednie koła i manualną skrzynię biegów. Prezentowana odmiana ADVENTURE ma już 6-biegową automatyczną skrzynią biegów Aisin trzeciej generacji, zaprojektowaną tak, aby zapewniała płynne zmiany biegów i responsywną pracę. Jej działanie nie budzi zastrzeżeń, podobnie jak i sama jazda. Actyon oferuje dobre warunki trakcyjne i to pomimo „tylko” przedniego napędu. Wyobrażam sobie, iż w wersji cztero-napędowej świetnie poradzi on sobie w górach, w kopnym śniegu! Tym bardziej, iż dysponuje całkiem dużym prześwitem, tym samym jazda poza drogą wydaje się w tym wypadku jak najbardziej zasadna. W końcu KGM, czyli wcześniej SsangYong dysponuje ogromnym doświadczeniem w kwestii budowy samochodów uterenowionych.

Sercem Actyona jest turbodoładowany silnik 1.5 G-Di, który zapewnia 163 KM mocy. Dynamika jazdy nie jest imponująca i patrząc na ten samochód z zewnątrz, raczej każdy spodziewać się będzie czegoś więcej. Póki co, jest to jedyny napęd oferowany w tym modelu. Mówi się natomiast coś o wersji hybrydowej. Apetyt na paliwo waha się między 8 a 10 litrów benzyny na 100 kilometrów. Dla oszczędnych, receptą będzie opcjonalna instalacja gazowa.

Tabela danych technicznych

NAPĘD
Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – t.benz/1497/R4/16
Moc maksymalna (KM/obr./min) – 163/5000 – 5500
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) – 280/1500 – 4000
Skrzynia biegów/napęd – aut. 6/przedni

OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – ok. 11
Prędkość maksymalna (km/h) – 191

WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 4740/1910/1680
Masa własna/ładowność (kg) – 1580/500

Cena – od 159 900 zł (testowany 179 900 zł)

Naszym zdaniem

KMG Actyon wprowadza nową stylistykę w segmencie aut o charakterze budżetowym. Nie jest to poziom Daci Duster, ale koreańskiego SUV Coupe może kupić sporo taniej niż konkurencyjne modele spod znaku VW, Skody, Audi czy BMW.

Przekonuje do siebie funkcjonalnością i solidnością. Samochód sprawia wrażenie mocnego zawodnika, na którym można polegać. Jest wygodny, obszerny, a w czasie jazdy nie dobiegają z podwozia żadne niepokojące sygnały, ani też dźwięki.

Wspomniane w powyższym tekście mankamenty pewnie zostaną poprawione w wersji poliftingu. Póki co, chętnie na Actyona muszą zaakceptować wielką kierownicę i pogodzić się z uciążliwością systemów ostrzegawczych… albo za wszelką cenę przestrzegać przepisów i trzymać się swojego pasa ruchu.

Warto podkreślić, iż stylistycznie już podstawowa wersja za 159 900 zł będzie wyglądać tak jak egzemplarz ze zdjęcia, na seryjnych 20-calowych felgach. Dla najbardziej wymagających jest odmiana WILD z napędem na 4 koła i kompletnym wyposażeniem za 202 900 zł.

Idź do oryginalnego materiału