Kawasaki Corleo. Może i nie ma kół, ale przynajmniej nie ma też głowy

1 tydzień temu

Kiedy myślisz, iż widziałeś już wszystko, przychodzi takie Kawasaki i serwuje coś, co sprawia, iż choćby najbardziej najbardziej ogarnięci przecierają oczy ze zdumienia. Czy to pies, czy to bies?

Panie i panowie, poznajcie Kawasaki Corleo – mechanicznego rumaka, który zamiast kół ma kopyta, ale nie ma głowy.

Cztery nogi, zero kół – to nie motocykl, to robokoń

Kawasaki, znane z produkcji sprzętu transportowego, ale również robotów przemysłowych, zaprezentowało światu Corleo – czteronożnego robota, który przypomina konia przyszłości. Zamiast tradycyjnych kół, Corleo porusza się na czterech mechanicznych nogach zakończonych gumowymi kopytami, które dostosowują się do różnorodnych nawierzchni, od trawy po skaliste ścieżki. To oznacza, iż możesz zapomnieć o dziurach w drodze czy krawężnikach – ten mechaniczny koń pokona je z gracją godną mustanga.

Ekologia na pierwszym miejscu

Pod „maską” Corleo kryje się 150-centymetrowy silnik zasilany wodorem, który zasila elektryczne układy napędowe w nogach. Efekt? Jedyne, co zostawiasz za sobą, to para wodna. Tak, dobrze czytasz – zero spalin, zero wyrzutów sumienia. Kawasaki pokazuje, iż przyszłość może być zarówno ekscytująca, jak i przyjazna dla środowiska.

Inteligencja w siodle

Corleo to nie tylko mechaniczne cudo, ale także technologiczny majstersztyk. Wyposażony w zaawansowaną sztuczną inteligencję, robot dostosowuje się do ruchów jeźdźca w czasie rzeczywistym, minimalizując ryzyko upadku. Dodajmy do tego wyświetlacz w miejscu, gdzie koń miałby grzywę, pokazujący najważniejsze informacje oraz projektor nocny wskazujący drogę, a otrzymujemy pojazd rodem z filmów science fiction.

Kiedy wyruszymy na przejażdżkę?

Niestety, na razie Corleo pozostaje w fazie koncepcyjnej. Kawasaki nie podaje konkretnych dat wprowadzenia go na rynek, choć sugeruje, iż może to nastąpić około 2050 roku. Do tego czasu możemy podziwiać pełnowymiarowy model na Expo 2025 w Osace, gdzie będzie prezentowany od kwietnia do października.

Czy to przyszłość motoryzacji?

Kawasaki Corleo to śmiały krok w nieznane, łączący tradycję z nowoczesnością. Choć może wydawać się futurystycznym gadżetem, to jednak pokazuje kierunek, w którym może podążać transport osobisty. Czy za 25 lat będziemy poruszać się na mechanicznych koniach zamiast na motocyklach? Oby nie. Jedno jest pewne – Kawasaki nie boi się marzyć i realizować wizji rodem z science fiction.

Idź do oryginalnego materiału