3 dni temu
Średnio raz na miesiąc w Polsce pojawia się nowa marka z Państwa Środka. Renomowani gracze nie zamierzają jednak oddawać im udziałów rynkowych. Świetnym tego przykładem jest japoński crossover z salonu, który można kupić za naprawdę niewielkie pieniądze, jak na rocznik 2025. To jeden z najtańszych samochodów w naszym kraju.
Japoński crossover z salonu – częsty bywalec
Choć nie znajduje się w czołowej dziesiątce polskiego rynku, stanowi częsty wybór lokalnych klientów. Jego koncepcja to proste rozwiązania i nowoczesny design, co uchodzi za bardzo pożądane połączenie. Nic więc dziwnego, iż japoński crossover z salonu ma spore wzięcie. Poza tym, to stosunkowo młoda konstrukcja.
Cóż to takiego? Toyota Aygo X, która jest niewielkim samochodem o modnym charakterze. Jej produkcja rozpoczęła się w 2022 roku i trwa do dziś. Biorąc pod uwagę popularność, misja tego pojazdu potrwa jeszcze kilka sezonów.
Toyota Aygo X Comfort – przód, grafika: ToyotaChoć zdjęcia tego nie oddają, auto jest naprawdę małe. Warto więc wspomnieć o jego gabarytach. Prezentowany model ma 3700 milimetrów długości, 1740 milimetrów szerokości oraz 1525 milimetrów wysokości – przy rozstawie osi wynoszącym 2430 milimetrów.
Design stanowi rozwinięcie projektu z konwencjonalnego Aygo, które nie jest już oferowane. Charakterystycznym elementem jest klapa bagażnika, którą w całości pokryto szkłem. Odrobinę terenowego animuszu dodają plastikowe nakładki chroniące dolne partie nadwozia.
Front sprawia wrażenie masywnego, co jest zasługą wyrazistych obłości. Nad nimi znalazły się duże reflektory, a w centralnym miejscu – logo japońskiego producenta. Summa summarum, uroczy projekt, jak na pięciodrzwiowe, krótkie nadwozie.
Prosty napęd zapewnia tanią jazdę
Gabaryty samochodu sugerują, iż nie ma mowy o nadwadze. I rzeczywiście, japoński crossover z salonu waży około 940 kilogramów. To naprawdę niewiele, jak na dzisiejsze standardy – choćby w segmencie A, do którego ten model należy.
Toyota Aygo X została wyposażona w wolnossący silnik z rodziny VVT-i, który ma pojemność 1 litra. Jego potencjał to 72 konie mechaniczne i 93 niutonometry. Fakt, niewiele, ale pamiętajmy, iż jest to lekki pojazd z myślą o miejskich wyzwaniach.
Toyota Aygo X Comfort – tył, grafika: ToyotaOsiągi mają zatem drugorzędne znaczenie. Kierowcy o spokojnym stylu jazdy raczej nie będą narzekać. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 14,9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi około 160 km/h.
Jak można się domyślać, mały crossover Toyoty oferuje przedni napęd. Za przenoszenie mocy na jedną oś odpowiada pięciobiegowa przekładnia automatyczna. Wśród opcji znajduje się bezstopniowy automat Multidrive S.
Zużycie paliwa jest zdecydowanie mocnym argumentem prezentowanego auta. Aygo X, bez względu na konfigurację, spala średnio 5 litrów w cyklu mieszanym – przynajmniej tak wynika z oficjalnych danych tego producenta. Pali tyle, co zwykła Kia Picanto.
Co oferuje japoński crossover z salonu?
Biorąc pod uwagę rodzaj nadwozia oraz cenę wynoszącą 65 900 złotych, trudno oczekiwać luksusu. Jest jednak lepiej, niż można podejrzewać. Podstawowa oferta nie stanowi chwytu marketingowego. Bywa wybierana przez klientów – zarówno prywatnych, jak i flotowych.
Japoński crossover z salonu w podstawowym wydaniu ma wspomniane 72 konie mechaniczne i pięciobiegową przekładnię manualną. W tym miejscu należy dodać, iż dopłata do automatu wynosi aktualnie 5000 złotych.
Toyota Aygo X Comfort – wnętrze, grafika: ToyotaPierwszy poziom wyposażenia, czyli Comfort oddaje do dyspozycji m.in.: klimatyzację manualną, adaptacyjny tempomat, kamerę cofania, dotykowy ekran multimedialny, dzieloną kanapę, skórzaną kierownicę, światła LED do jazdy dziennej, elektrycznie regulowane lusterka i szyby, centralny zamek, komputer pokładowy i kierownicę regulowaną w dwóch płaszczyznach.
Toyota Aygo X na pewno nie będzie wzorowym autem rodzinnym (ze względu na skromne rozmiary), ale na pewno świetnie sobie poradzi w miejskich warunkach, gdzie niewielkie nadwozie i rozsądny prześwit pozwalają na swobodne parkowanie.
Dysponuje również prostym napędem zwiastującym tanią eksploatację. Cena stanowi dodatkowy atut. Wystarczy dodać, iż podobną sumę trzeba przeznaczyć na bazowego Hyundaia i10, który jest zwykłym hatchbackiem z tego samego segmentu.
