Jak zrobić oponę do pojazdów elektrycznych, która nie zanieczyszcza środowiska

cyberfeed.pl 2 miesięcy temu


Gratulacje, świecie. Zrobiliśmy to. Od czasu uchwalenia ustawy o czystym powietrzu w latach 70. radykalnie zmniejszyliśmy emisję rakotwórczych cząstek z naszych samochodów i innych źródeł, co dodało nam lat życia.

To dobra wiadomość. Zła wiadomość jest taka, iż ​​możemy teraz poświęcić więcej czasu w skupienie się na pozostałych źródłach, w tym na niektórych nieoczekiwanych. W erze pojazdów elektrycznych opony stają się największymi emitentami cząstek stałych i jak widzieliśmy, czy jest to mikroplastik w naszych krewetkach albo konserwantów w naszym łososiumają niepokojący wpływ na nasze środowisko.

W erze pojazdów elektrycznych opony stają się największymi emitentami cząstek stałych

Gunnlaugur Erlendsson chce coś z tym zrobić. Sympatyczny Islandczyk założył firmę Enso, aby sprostać rosnącemu, jego zdaniem zapotrzebowaniu na lepsze opony do pojazdów elektrycznych. Kolejny duży krok brytyjskiej firmy zbliża się wielkimi krokami: wybudowanie w USA fabryki opon o wartości 500 milionów dolarów przeznaczonej specjalnie do produkcji ekologicznych opon do pojazdów elektrycznych.

No cóż, w każdym razie bardziej ekologicznie.

Założenie Enso

Wizualizacja proponowanej fabryki Enso.Zdjęcie: Enso

Zdaniem Erlendssona, założenie Enso w 2016 r. „nieco wyprzedzało konkurencję”, jeżeli chodzi o wdrażanie pojazdów elektrycznych. „Przygotowano tylko kilka raportów z badań na temat zanieczyszczenia opon i prawie żaden z nich tak naprawdę nie dotyczył mikrodrobin plastiku ani zanieczyszczenia powietrza” – powiedział.

Ale pisanie było w drodze. Pierwsi gracze w branży, tacy jak Model Tesli S, oferowały znacznie większą moc niż samochody spalinowe, z którymi konkurowały, ale wiązały się z także ogromnymi karami za masę. Na przykład Model S Plaid jest mniej więcej tej samej wielkości co Lexus ES, ale jest o około 1000 funtów cięższy i ma ponad trzykrotnie większą moc. Większa masa i większa moc oznaczają większe zużycie opon, co prowadzi do kosztownych i częstych wyjazdów do sklepu po świeżą gumę.

Chociaż opony do pojazdów elektrycznych są coraz bardziej powszechne, Erlendsson twierdzi, iż większość producentów opon jest zbyt skupiona na współpracy z producentami samochodów, dostarczając nowe opony wraz z nowymi samochodami. „Więc chociaż istnieje w tej chwili technologia, która pozwala znacznie ulepszyć opony, nie dociera ona do 90 procent branży oponiarskiej, czyli rynku części zamiennych” – stwierdził.

Chociaż Erlendsson powiedział, iż Enso pracuje nad rozwojem partnerstwa z tymi samymi producentami pojazdów, amerykański model biznesowy firmy skoncentruje się na 90 procentach, wytwarzaniu opon z odpowiednim wyposażeniem do popularnych pojazdów elektrycznych, niezależnie od marki, a następnie sprzedaży ich bezpośrednio klientom.

Więcej życia, mniej zanieczyszczeń

Enso chce sprzedawać swoje opony bezpośrednio konsumentom.Zdjęcie: Enso

Co wyróżnia opony Enso? Erlendsson nie pominął szczegółów technicznych, ale obiecał o 10 procent niższy opór toczenia w porównaniu ze zwykłymi oponami, co równa się proporcjonalnemu wzrostowi zasięgu. Dzięki temu jazda samochodem elektrycznym będzie tańsza w eksploatacji, a 35-procentowy wzrost żywotności opon oznacza mniejsze zużycie, mniej cząstek w powietrzu i mniej starych opon wysyłanych do spalarni, gdzie umiera połowa wszystkich amerykańskich opon.

Nowa fabryka Enso zajmie się także recyklingiem. Będzie naprawdę neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla, niezależna od kompensacji emisji dwutlenku węgla i będzie produkować opony z sadzy pochodzącej z recyklingu i krzemionki oponowej wykonanej z łusek ryżu.

Ale co z 6PPD, kłopotliwym środkiem konserwującym opony, który występuje w naszych rybach, a choćby w naszym organizmie? Enso przez cały czas go używa, ale jego dni są policzone.

Produkcja opon z sadzy pochodzącej z recyklingu i krzemionki oponowej z łusek ryżowych

„Wszystkie firmy oponiarskie na świecie stosują 6PPD w swoich obecnych oponach produkcyjnych” – powiedział Erlendsson. „Technologia usuwania 6PPD istnieje” – dodał, ale odmówił dalszej dyskusji na ten temat, twierdząc, iż istnieją ograniczenia wynikające z podpisanych umów NDA. Organy badawcze w obu przypadkach Kalifornia I Stan Waszyngton przedstawili wczesne oceny rozwiązań alternatywnych, ale żaden nie wydaje się być skutecznym rozwiązaniem, które uratuje nasze opony bez niszczenia środowiska.

Stosowanie 6PPD jest przez cały czas dozwolone, ale niedawno wydała je EPA nowe wytyczne za monitorowanie swojej obecności, a na początku tego roku stan Waszyngton uchwalił ustawę regulujące jego użycie. Nadchodzą kolejne ograniczenia, co według Enso jest mile widziane.

Bramki wielkości amerykańskiej

Enso nie zdecydowało jeszcze, gdzie wybuduje swoją fabrykę.Zdjęcie: Enso

Enso planuje wyprodukować 5 milionów opon w nowej fabryce do 2027 r. Jej lokalizacja jest wciąż finalizowana, ale Enso jako prawdopodobne lokalizacje podaje Kolorado, Nevadę, Teksas lub Gruzję. Ponieważ południowo-wschodnie Stany Zjednoczone stają się wylęgarnią produkcji pojazdów elektrycznych, a tak zwany „pas akumulatorów” powoduje ogromne inwestycje ze strony start-upów takich jak Materiały z sekwoita ostatnia opcja może być najbezpieczniejszym rozwiązaniem.

Fabryka tej wielkości będzie ogromnym krokiem naprzód dla Enso, które w tej chwili dostarcza opony wyłącznie do użytku floty w Wielkiej Brytanii, w tym Royal Mail. Za OpiekunBadanie przeprowadzone przez Transport for London, organ regulujący transport publiczny w mieście, pokazuje, iż opony Enso spełniają oczekiwania Erlendssona dotyczące zwiększonej wydajności, mniejszego zużycia i niższych kosztów.

Jeśli Enso będzie w stanie zapewnić to amerykańskim kierowcom na większą skalę, stanie to w sprzeczności z typowymi celami korporacyjnymi, takimi jak sprzedawanie większej liczby rzeczy większej liczbie osób. Erlendsson postrzega to jako sposób na zresetowanie dzisiejszej ekonomiki opon.

„Propozycja sprzedaży mniejszej liczby opon jest po prostu nie do przyjęcia dla większości notowanych na giełdzie spółek z tej branży” – stwierdził. „Ciężko jest komuś, kto ma starą produkcję, łańcuchy dostaw i model dystrybucji, nagle powiedzieć: «Zamierzam wyprodukować mniej opon i wydać na ich produkcję więcej», nie zaniżając jednocześnie ceny akcji w tym samym czasie.”

Oczywiście wywrócenie do góry nogami ponad 150-letniej branży również nie jest małym wyczynem.



Source link

Idź do oryginalnego materiału