Zacznijmy od przepisów. W Polsce są one niestety niesamowicie liberalne. Prawo o oponie mówi tyle, iż musi mieć bieżnik głębszy niż 1,6 milimetra. Ani słowa o rodzaju, o wieku czy stanie. W teorii możemy jeździć zimą na niemal łysych letnich oponach. A w praktyce?
Zacznijmy od bieżnika
Jeśli z piwnicy czy garażu wyciągasz mającą już kilka lat oponę zimową, sprawdź przede wszystkim głębokość jej bieżnika. Nowa opona zimowa ma przynajmniej 8 mm bieżnika, czasem choćby powyżej 10 mm. jeżeli w twojej gumie jest mniej niż 4-5 mm, lepiej ją "wyrzuć" (o tym jeszcze słówko na końcu tego tekstu) i kup nową.
Bo jazda zimą, podczas opadów śniegu, śniegu z deszczem, po błocie, wymaga odpowiedniej trakcji. A tę zapewnia opona z odpowiednim bieżnikiem. Zbyt płytki spowoduje, iż opona nie wgryzie się w podłoże, tylko będzie po nim ślizgać. Spadnie przyczepność (zwłaszcza na śliskiej nawierzchni), wydłuży się droga hamowania.
Jak sprawdzić głębokość bieżnika?
Najłatwiej użyć do tego wykałaczki lub zapałki. Wciskamy ją w bieżnik, zaznaczamy ołówkiem i przykładamy do linijki. Nie trzeba choćby zaznaczać, wystarczy dobrze złapać paznokciami.
Kolejnym niezwykle istotnym parametrem opony jest jej wiek. Guma, z której wytwarza się opony, wraz z upływem czasu traci swoje adekwatności. Staje się krucha, przestaje trzymać się podłoża. W jej składzie jest na przykład krzemionka, która poprawia wytrzymałość bieżnika oraz zmniejsza opory toczenia.
W Polsce nie ma prawnie określonego dopuszczalnego wieku opony. Teoretycznie można jeździć na gumach pamiętających czasy Gierka. Czy to mądre i bezpieczne? Nie.
Jak sprawdzić wiek opony?
Producenci często określają maksymalny wiek opony na 10 lat. Niemiecki automobilklub ADAC zaleca wymianę opon po maksymalnie 8 latach. Ale jak sprawdzić wiek opony? Wystarczy rzucić na jej bok i odczytać, co tam napisano. Znajduje się tam oznaczenie DOT.
Po literach "DOT" następuje czasem jakiś ciąg znaków, nasz interesują ostatnie cztery cyfry. Dwie pierwsze to numer tygodnia, kolejne dwie oznaczają rok produkcji. Jak to działa w praktyce? Weźmy na przykład cyfry 4521. To oznacza, iż opona została wyprodukowana w 45. tygodniu roku 2021. Proste, prawda?
Opona musi więc mieć odpowiednią wysokość bieżnika, nie może być za stara. Coś jeszcze? Tak. Opona jest tak prezerwatywa: nie może być w żaden sposób uszkodzona. jeżeli na jej powierzchni widać kruszejącą gumę, ubytki, bąble, pęknięcia – wyrzucamy.
Opony nie mogą też być nierównomiernie zużyte. jeżeli widzisz, iż jedna opona z kompletu ma bardziej zjechane ranty, to przede wszystkim udaj się do mechanika. Poproś o sprawdzenie zawieszenia, bo ewidentnie masz jakiś problem z ustawieniami (amortyzatorami albo geometrią).
Jeszcze obiecane słówko o "wyrzucaniu" opon. Starej opony nie możesz po prostu zanieść na śmietnik. Możesz się ich pozbyć albo tanio, albo wygodnie. Pierwsza wersja to wywiezienie ich do PSZOK-u, czyli Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Tam oddasz je za darmo. Druga opcja to zostawienie ich u wulkanizatora, ale to kosztuje 5-10 złotych od sztuki. Wulkanizator odda je firmie zajmującej się recyklingiem.