Hyundai IONIQ 6 N. Wygląda lepiej, jeździ szybciej

14 godzin temu

Dywersyfikacja oferty produktowej tej marki stoi na bardzo wysokim poziomie. W tej gamie można znaleźć praktycznie każdy rodzaj pojazdu. Nowy Hyundai IONIQ 6 N ma reprezentować tę sportową flotę koreańskich pojazdów. Wygląda fenomenalnie i ma potencjał, by zyskać duże zainteresowanie klientów – również w Europie.

Hyundai IONIQ 6 N ma charakterny design

Trzeba uczciwie przyznać, iż projektanci tej firmy mają talent. Hyundai IONIQ 6 N to jeden z najciekawiej narysowanych samochodów na rynku. Może nie wszystkim będzie się podobał, ale na pewno nie można mu odmówić oryginalności. A to duża wartość w dobie unifikacji stylistycznej, które zaczyna sprawiać, iż trudno odróżnić od siebie coraz większą grupę pojazdów.

Obok modelu IONIQ 5 N, to drugi model sportowy z elektrycznym układem napędowym od tego producenta. Zgodnie z dotychczasowymi zabiegami stylistycznymi, występuje z charakterystycznym, niebieskim lakierem oraz dedykowanym body kitem.

Hyundai IONIQ 6 N – przód

Front samochodu emanuje minimalizmem. Tuż pod krawędzią maski poprowadzono dyskretne listwy LED do jazdy dziennej. Osadzone nieco niżej reflektory są kilka większe. Sąsiaduje z nimi duży wlot powietrza o charakterystycznej fakturze, a pod nim – splitter wykończony na czerwono.

Profil ujawnia naprawdę opływową linię, którą wyróżnia niski współczynnik oporu powietrza. Dach, przeszklenia czy ostatni słupek – to wszystko prezentuje się naprawdę unikatowo, jak na dzisiejsze standardy. Wersja sportowa posiada oczywiście nakładki progowe i dedykowane felgi.

Hyundai IONIQ 6 N z tyłu

Niektórzy twierdzą, iż tył nawiązuje do Porsche 911, choć my widzimy w nim również Xiaomi SU7 Ultra. Standardowe lampy zostały skrócone, a na klapie wkomponowano dodatkowe punkty świetlne. Z kolei do szyby przymocowano duży spojler. Na samym dole jest oczywiście dyfuzor.

Summa summarum, jest na czym zawiesić wzrok. Hyundai ponownie udowodnił, iż nie boi się odważnych projektów – nie tylko studyjnych. To jedna z tych marek, która koncepcyjne pomysły wdraża do seryjnych produktów. I to się chwali.

Porządek we wnętrzu

Mówi się, iż potencjalnym rywalem tego modelu jest Tesla Model 3 Performance. W kategorii związanej z wnętrzem ma na pewno więcej argumentów. I nie chodzi o przestrzeń, która akurat wydaje się zbliżona. Jakość użytkowa jest jednak na innym poziomie.

Hyundai IONIQ 6 N posiada bardzo ergonomiczną kabinę, która może się podobać. Zacznijmy od kokpitu, który powinien spełnić oczekiwania większości potencjalnych użytkowników. Pierwszym, co rzuca się w oczy jest kierownica, którą uzupełniono selektorami od trybów jazdy i łopatkami odpowiedzialnymi za ustawianie poziomu rekuperacji.

Hyundai IONIQ 6 N – kokpit

W jednej ramce osadzono dwa ekrany. Ten przed wieńcem to cyfrowe wskaźniki dysponujące różnymi motywami i wysokim poziomem czytelności. Ta najbardziej konwencjonalna konfiguracja oferuje centralny prędkościomierz. W centralnym miejscu znajduje się dotykowy ekran multimedialny uzupełniony interfejsem dedykowanym sportowej wersji.

Co istotne, niżej znalazły się przyciski funkcyjne. Wśród nich są klawisze i pokrętła od multimediów oraz niezależny panel klimatyzacji, który znacząco poprawia jakość obsługi. Na tunelu środkowym znajdują się kolejne klasyczne rozwiązania zwiększające poziom użyteczności.

Ponadto, jest tu naprawdę praktycznie, o czym świadczą kieszenie w drzwiach, kilka wnęk na drobiazgi, indukcyjna ładowarka, uchwyty na butelki, gniazda USB-C czy pojemne schowki. I tak to powinno wyglądać w każdym modelu.

Hyundai IONIQ 6 N – dane techniczne

Koreański sedan skrywa dwie jednostki elektryczne. Za przednią oś odpowiada konstrukcja o mocy 223 koni mechanicznych. Z kolei za tylną jeszcze mocniejsza, bo 400-konna. Łączna moc systemowa sięga 601 koni mechanicznych, ale funkcja N Grin Boost pozwala ją zwiększyć na kilka sekund do 641 koni mechanicznych. Małe czary inżynierów.

To oczywiście przekłada się na wybitne osiągi tego modelu. Nowy Hyundai IONIQ 6 N przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 3,2 sekundy, co oznacza, iż pozostało bardziej dynamiczny, niż wspomniana „Piątka”. Jego prędkość maksymalna wynosi 257 km/h.

Z układem zintegrowano akumulator trakcyjny o pojemności 84 kWh. To ten sam podzespół, który można znaleźć również w konwencjonalnych konfiguracjach tego samochodu. To też oznacza, iż zasięg będzie znacznie mniejszy. Pocieszeniem jest architektura 800 V, która pozwala ładować baterię z mocą 350 kW. To oznacza uzupełnienie energii w zakresie 10-80 procent w ciągu 18 minut.

Hyundai IONIQ 6 N z profilu

Moc to nie wszystko. Auto posiada system N Drift Optimizer, którego funkcji nie trzeba wyjaśniać. Oprócz tego zastosowano tu inteligentny system sterowania momentem obrotowym, który optymalizuje pracę i zwiększa wydajność.

Aby sportowy IONIQ 6 prowadził się lepiej, przekonfigurowano zawieszenie. Jest sztywniejsze i ma mniejszy skok, co wróży również ograniczony komfort. Warto dodać, iż standardem są opony Pirelli P Zero 5 w rozmiarze 275/35 R20.

Ceny tej wersji nie zostały jeszcze ujawnione. Biorąc pod uwagę potencjał, to może być jeden z najtańszych 600-konnych samochodów na polskim rynku. Na oficjalną ofertę trzeba jednak zaczekać jeszcze kilka miesięcy.

Idź do oryginalnego materiału