W ofercie Hyundaia wciąż znajdziemy mały miejski model i10. Po czterech latach od debiutu trzeciej generacji na rynek trafi wersja po liftingu.
Hyundai i10 jest jednym z najtańszych miejskich aut dostępnych na rynku
O ile nie najtańszym. w tej chwili kosztuje 50 800 zł, a za odświeżoną bazową wersję prawdopodobnie nie zapłacimy dużo więcej.
Wersja po liftingu kilka różni się od swojego poprzednika, który pojawił się na rynku w 2019 roku. Największą zmianę dostrzeżemy z przodu, gdzie światła do jazdy dzienne przybrały kształt plastra miodu, zastępując wcześniejszy okrągły układ. Zmienił się również wzór na osłonie chłodnicy i dolne wypełnienie zderzaka. Z tyłu producent zdecydował się na odświeżenie sygnatury świetlnej lamp.
Paleta lakierów wzbogaci się o dwa nowe kolory: szary Lumen Grey i niebieski Meta Blue, które można dopasować do nowego zestawu 15-calowych aluminiowych felg. W wersji N-Line obręcze będą o rozmiar większe.
W kabinie nowością jest ambientowe oświetlenie
Wersja N Line dodatkowo wyróżni się czerwonymi akcentami. W podstawowym wariancie można liczyć na tapicerkę w szkocką kratę i fioletowe przeszycia. Standardem jest 4,2-calowy ekran cyfrowych zegarów oraz 8-calowy wyświetlacz multimediów umieszczony centralnie na desce rozdzielczej. W pakiecie wyposażenia znajdziemy bezprzewodową funkcję Apple CarPlay i Android Auto, kamerę cofania, czy przednie i tylne porty USB-C. Nie zabraknie też podstawowego pakietu systemów bezpieczeństwa wspierających kierowcę.
Pod maską prawdopodobnie bez zmian
Przynajmniej nie ma o nich na tę chwilę żadnych informacji. Gama silnikowa sprowadza się zatem do jednostek benzynowych o pojemności 1.0 lub 1.2 l.
Produkcja Hyundaia i10 wystartuje w kwietniu tego roku w fabryce Izmit w Turcji
Dostawy na rynek europejski spodziewane są w drugiej połowie 2023 roku. O klientów Hyundai i10 będzie rywalizował z Kią Picanto oraz Toyotą Aygo X.
Zdjęcia: Hyundai