Hybrydowy Ranger już w ofercie. To pierwszy taki pick-up w Polsce

5 dni temu

W segmencie pick-upów liczą się walory praktyczne. Nie idzie to w parze z elektryfikacją, która zwiększa masę pojazdu i ogranicza jego możliwości. Amerykanie pokazali jednak, iż można pogodzić dwa żywioły. Hybrydowy Ranger oferuje technologię plug-in. Oprócz świetnych osiągów, charakteryzuje się naprawdę wysokim poziomem użyteczności.

Uzupełnienie gamy

Klienci decydujący się na takie samochody liczą na duże możliwości konfiguracyjne. Nic więc dziwnego, iż ten model można nabyć choćby z samym podwoziem. Do tego dochodzą trzy rodzaje kabiny: pojedyncza, przedłużona i podwójna. Jak łatwo wywnioskować, hybrydowy Ranger występuje wyłącznie z tą ostatnią.

To jedno z nielicznych aut w tej klasie, które można było dostać również z konwencjonalnym silnikiem benzynowym. Co prawda jest to wersja Raptor, czyli usportowiona, ale jednak. Fundament oferty to dwulitrowy diesel z rodziny EcoBlue, który generuje 170 koni mechanicznych i 405 niutonometrów.

Ford Ranger PHEV – tył

Bez względu na wybór jednostki, użytkowy Ford zawsze dysponuje napędem na obie osie. o ile chodzi o przenoszenie mocy, to są już pewne różnice. W podstawowych wariantach można liczyć na sześciobiegowy manual. Topowe wydanie z dieslem (tym trzylitrowym) ma natomiast dziesięciobiegowy automat.

Zelektryfikowana wersja stanowi brakujące ogniwo, które może mieć swój target – także w Polsce. Coraz większa liczba firm stara się wprowadzać do swoich flot nowsze rozwiązania podkreślające „świadomość ekologiczną”. Najważniejsze jednak, iż użyteczność pozostała satysfakcjonująca.

Hybrydowy Ranger – dane techniczne

Co ciekawe, obyło się bez wkładania mniejszego silnika. Ba, jest wprost odwrotnie. Hybrydowy Ranger skrywa znaną i lubianą jednostkę 2.3 Ecoboost, która została uzupełniona elektrycznym wsparciem. Co ciekawe, taka konstrukcja spalinowa była także w Mustangu. O jakim potencjale mówimy?

Użytkowy Ford oddaje do dyspozycji 281 koni mechanicznych i 697 niutonometrów momentu obrotowego. To oznacza, iż oferuje zbliżone wartości, co wspomniany Raptor. Jego możliwości przewozowe są przy tym znacznie większe.

Ford Ranger PHEV – przód

Jeżeli chodzi o osiągi, to jest całkiem przyzwoicie. Może daleko do sportowych doznań, ale i tak dynamika nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Auto „na pusto” potrafi przyspieszać do 100 km/h w 9,2 sekundy. Z kolei prędkość maksymalna wynosi 180 km/h.

A jaki ma apetyt? Wszystko zależy od stopnia naładowania baterii. jeżeli jest w niej 100 procent energii, to w trybie elektrycznym można pokonać realnie 40 kilometrów. Po rozładowaniu, auto przechodzi w tryb HEV (samoładujący) i pozwala utrzymać spalanie na poziomie 7-8 litrów.

Ford Ranger PHEV w praktyce

Inżynierowie Forda wykonali kawał dobrej roboty, co dało się odczuć już podczas jazdy po asfalcie. choćby przy prędkościach autostradowych nie ma mowy o jakiejkolwiek dawce niepewności. Układ kierowniczy jest precyzyjny, a zawieszenie radzi sobie z masą, która wynosi 2,5 tony.

No właśnie, masa własna. Czy wpływa na ładowność? Tak, ale w stopniu zdecydowanie akceptowalnym. Hybrydowy Ranger potrafi wziąć „na siebie” 993 kilogramy. To bardzo dobry rezultat, który spełni oczekiwania większości potencjalnych użytkowników.

Ford Ranger PHEV – skrzynia ładunkowa

Jeżeli chodzi o skrzynię ładunkową, to dysponuje bardzo podobnymi wymiarami do tej występującej w pozostałych wersjach z dieslem. Ma 144 centymetry długości, 152 centymetry szerokości i 122 centymetry pomiędzy nadkolami. Różnicę stanowi jedynie podniesiona podłoga – o 31 milimetrów.

Jest też coś, co wyróżnia tę konfigurację na tle pozostałych. To Pro Power Onboard, czyli możliwość zasilania zewnętrznych urządzeń. W wielu przypadkach nie będzie więc potrzeby wożenia ze sobą agregatu. Wystarczy skorzystać z gniazdka i podłączyć sprzęt do cięcia, oświetlenia czy… rozkręcenia imprezy.

Praca układu napędowego zasługuje na uznanie. Silnik elektryczny stara się często przejmować rolę tego wiodącego. Gdy benzyniak jest potrzebny, uruchamia się bez generowania przesadnych wibracji. Do tego dochodzi dobrze zestopniowana, dziesięciobiegowa skrzynia automatyczna.

Ford Ranger PHEV – wnętrze

Podczas premiery, Ford pozwolił na sprawdzenie samochodu w trudnym terenie. Efekty? Obawy dotyczące zdolności off-roadowych tego pojazdu są nieuzasadnione. Można wręcz odnieść wrażenie, iż elektryczność pomaga, bo generuje duży moment, który sprawdza się w takich warunkach.

Pokonywanie stromych wzniesień, leśnych duktów czy sypkiej nawierzchni to bezstresowe zajęcie w tym modelu. Pamiętajmy jednak, iż do miejsca użytkowania zawsze należy dobrać adekwatne ogumienie, które zapewni wydajność.

Ile kosztuje hybrydowy Ranger?

Zacznijmy od tego, iż zelektryfikowana wersja najmniejszego pick-upa w globalnej ofercie Forda występuje w Polsce w trzech wersjach: XLT, Wildtrak i Stormtrak. choćby ta najtańsza jest bogato skonfigurowana na tle licznych konkurentów.

Hybrydowy Ranger startuje od 173 000 złotych (XLT). Natomiast za wariant kompromisowy (Wildtrak) trzeba zapłacić 183 309 złotych. Z kolei flagowe wydanie, czyli Stormtrak stanowi wydatek 205 418 złotych. Jest zatem znacznie taniej, niż za trzylitrowego diesla.

Amerykanie wypełnili niszę i zrobili to dobrze. Choć napędy PHEV nie dominują w tym segmencie, mogą być coraz częściej widywane w cennikach. Wszystko za sprawą norm emisji spalin, które są coraz bardziej rygorystyczne.

Idź do oryginalnego materiału