
Coraz większa liczba marek ze Starego Kontynentu widzi zagrożenie w chińskiej ekspansji. I słusznie, bo kilkunastu producentów z Państwa Środka chce na dłużej zadomowić się w tym regionie. Wyzwanie jest więc duże, ale to nie oznacza, iż rodzime firmy odpuszczą walkę o klienta. Jest wprost przeciwnie, czego dowodzi hybrydowy crossover z Europy za naprawdę rozsądne pieniądze. To na tyle interesująca oferta, iż budzi zainteresowanie choćby wśród zwolenników dalekowschodnich modeli.
Powrót do korzeni
Co ciekawe, nie jest to ani francuski, ani niemiecki samochód, a jednak pochodzi z tej strefy przemysłu motoryzacyjnego. Ten hybrydowy crossover z Europy ma szansę na duży sukces, ponieważ łączy cechy pożądane przez licznych nabywców. Jego cena nie jest jedyną zaletą. Ta lista jest znacznie dłuższa.
Zacznijmy od tego, iż to zupełny debiutant. Mieliśmy okazję nim już jeździć po polskich drogach podczas oficjalnej premiery. Co ciekawe, pierwsze wrażenia nie były związane z samym prowadzeniem tylko odbiorem innych. Niewielka liczba samochodów jest w stanie tak skutecznie zwracać na siebie uwagę, a już na pewno nie w tej cenie.

Fiat Grande Panda, bo o nim mowa, nie jest bezpośrednim następcą dotychczasowego modelu, o czym świadczy dopisek w jego nazwie. To większe, znacznie modniejsze auto, które swoją stylistyką nawiązuje do korzeni.
Pod względem technologicznym jest to jednak nowoczesny pojazd, który powinien sprostać oczekiwaniom licznych kierowców. Nadaje się do miasta, ale bezproblemowo poradzi sobie również na drodze ekspresowej czy autostradzie.
Hybrydowy crossover z Europy oferuje styl retro
Design tego modelu przywodzi na myśl pierwszą generację Pandy, co oczywiście nie jest przypadkowe. Włosi ponownie pokazali, iż świetnie radzą sobie z projektowaniem niewielkich samochodów. W tym przypadku wykorzystali styl retro, który cieszy się dziś dużym uznaniem.
Kanciaste kształty tworzą naprawdę widowiskową całość. Hybrydowy crossover z Europy emanuje nowoczesnością, ale opartą na minimalistycznych motywach. Pikselowe reflektory złączona litym panelem, po którego prawej stronie znajduje się nazwa producenta. Niżej zamontowano zderzak ze sporym wlotem powietrza.

Z kolei profil prześwit oraz plastikowe nakładki, które chronią dolne partie nadwozia. Ciekawostkę stanowi wytłoczona nazwa Fiata na drzwiach. Blacharze nie będą nią zachwyceni, ale klienci – już tak. Zwykła Panda wygląda przy tym modelu wyjątkowo konserwatywnie.
Tył również ma w sobie mnóstwo oryginalności. Prostokątne lampy wystają poza obrys karoserii, co wygląda naprawdę ciekawie. Tutaj także zdecydowano się na wytłoczenie napisu, ale tym razem jest to nazwa marki – po lewej stronie klapy bagażnika. Summa summarum, bardzo atrakcyjny projekt.
Hybrydowy crossover z Europy za 79 900 zł
Przejdźmy zatem do kluczowych liczb i specyfikacji. Fiat Grande Panda ma 3999 milimetrów długości, 1763 milimetry szerokości oraz 1586 milimetrów wysokości. To oznacza, iż ma zbliżone wymiary do nowego Citroena C3. I nie jest to przypadek – to blisko spokrewnione konstrukcje.
Hybrydowy crossover z Europy za 79 900 zł oferuje doładowany silnik benzynowy generujący 110 koni mechanicznych i 205 niutonometrów. Warto dodać, iż posiada rozrząd oparty na łańcuchu. Jednostkę wspiera go instalacja 48-woltowa, z którą tworzy układ mHEV. Przenoszeniem mocy na przednią oś zajmuje się seryjny, dwusprzęgłowy automat o sześciu przełożeniach.
Tak skonfigurowane auto waży 1315 kilogramów, czyli sporo, jak na segment B. Mimo tego, osiągi są akceptowalne. Włoska nowość przyspiesza do 100 km/h w 11,2 sekundy i rozpędza się do 160 km/h. Druga wartość oznacza obecność elektronicznego ogranicznika. o ile chodzi o zużycie paliwa, to można zmieścić się w 6 litrach (cykl mieszany).

Bazowa oferta napędowa wygląda naprawdę dobrze, ale trzeba przyznać, iż podstawowe wyposażenie nie imponuje. Wersja Pop, bo taką nosi nazwę, posiada m.in. tempomat, pakiet asystentów jazdy, czujnik zmierzchu, elektryczny hamulec postojowy, fotel kierowcy z regulacją wysokości, klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby, port USB-C oraz cyfrowe wskaźniki.
Są więc pewne braki. Przede wszystkim nie ma ekranu multimedialnego. Zamiast niego jest uchwyt dedykowany telefonowi, na którym można zainstalować dedykowaną aplikację i korzystać z radioodbiornika. Największym rozczarowaniem jest jednak niedostępność trzech tylnych zagłówków. To przesadna oszczędność. Drugi poziom wyposażenia, czyli Icon, to koszt 86 800 złotych z tym napędem. Posiada już wszystko, co istotne – zarówno z perspektywy komfortu, jak i bezpieczeństwa.
Nowy Fiat Grande Panda to bardzo oryginalny, a przy tym przemyślany samochód, który wpisuje się w aktualnie panujące trendy. Oprócz atrakcyjnej stylistyki, oferuje przestronne wnętrze, niezły komfort podróżowania i oszczędny układ napędowy z automatem w standardzie. Warto jednak pokusić się o wybranie bogatszej wersji, ponieważ ta bazowa to propozycja głównie dla skrajnych pragmatyków.