
Polscy kierowcy znają ten model, ale pod nieco inną formą. Poprzednie generacje były miejskimi sedanami, które miały kilka wspólnego z atrakcyjnością. Najnowsze wydanie w ciekawej wersji, czyli Honda City RS, stanowi jednak duży krok naprzód w tej kategorii. Z pewnością może spodobać się sporej liczbie klientów.
Honda City RS to fakt
Wcześniejsze wydania nie były dostępne w takich konfiguracjach, ponieważ nie miałoby to absolutnie żadnego sensu. Były wybierane wyłącznie przez starszych kierowców, którzy oczekiwali klasycznych sylwetek i prostych rozwiązań. Honda City RS może mieć nieco inny target.
Zacznijmy od tego, iż nazywa się City Drival i bazuje na wersji hybrydowej. Jak widać gołym okiem, dysponuje nowym zestawem karoserii, który w dużym stopniu zmienia stylistykę oraz wizerunek japońskiego samochodu.

Tak, to hatchback, który wpisuje się między modele Jazz a Civic. Jego proporcje są całkiem niezłe, choć ogólny efekt psują zdecydowanie za małe felgi. Powinny być o dwa, a choćby trzy cale większe, by auto nie wyglądało, jak dojazdówkach.
W tym miejscu należy zaznaczyć, iż City RS będzie sprzedawana przede wszystkim w Azji – z naciskiem na Tajlandię. Poznaliśmy już jej oficjalny cennik. O tym jednak nieco później. Zacznijmy od stylistyki.
Jakby miała mnóstwo mocy
Body kit robi naprawdę dobre wrażenie. Pas przedni ma w sobie nie tylko elegancję, ale też dawkę sportowego animuszu. Ładne reflektory zostały uzupełnione czarną listwą, grillem o charakterystycznej fakturze i znaczkiem RS.
Niżej wkomponowano zderzak z dodatkowym wlotem powietrza, dolnymi wstawkami aerodynamicznymi, światłami LED i czerwonymi dekorami. Patrząc na auto centralnie, można odnieść wrażenie, iż jest większe, niż sugerują to jego wymiary.

Profil już ujawnia, iż to przedstawiciel segmentu B. Nakładki progowe, czarne klamki i przyciemnione szyby tworzą odpowiedni klimat, ale wspomniane już obręcze wieloramienne psują ostateczny efekt.
Tył przywraca sportowy sznyt, co jest zasługą dużego spojlera i mocno pochylonej szyby. Efektownie prezentuje się także pokaźny dyfuzor. Seryjne lampy zachodzące na klapę bagażnika też wyglądają dobrze.
Honda City RS – głównie z nazwy
Fakt, stylistyka została podrasowana i może się podobać – jeżeli ktoś przymknie oko na felgi. Za zmianami stylistycznymi powinny iść jednak modyfikacje technologiczne. Tych jednak nie zastaniemy w tym modelu.
City RS posiada benzynowy silnik wolnossący połączony z jednostką elektryczną i niewielkim akumulatorem trakcyjnym. To hybryda e:HEV, która jest zintegrowana z bezstopniową przekładnią i napędem na przednią oś.
Trudno więc mówić o sportowych doznaniach. Biorąc pod uwagę masę własną i gabaryty pojazdu, oferowany w Polsce Jazz będzie od niego bardziej dynamiczny. Krótko mówiąc, to propozycja dla osób liczących na sportowy design i oszczędność.
Czas przejść do cennika. Honda City RS jest limitowana do 1000 sztuk. Jej ofertę otwiera kwota 829 000 batów, co oznacza wydatek 91 190 złotych (kurs 0,11). To najdroższa konfiguracja tego modelu.