General Motors płaci karę w wysokości 146 milionów dolarów

3 miesięcy temu

General Motors musi zapłacić rządowi USA karę w wysokości prawie 146 milionów dolarów (135 milionów euro). Wynika to z faktu, iż 5,9 miliona starszych pojazdów firmy nie spełnia norm emisji i zużycia paliwa. Powodem porównania było dochodzenie zlecone przez rząd USA. Poinformowała o tym Krajowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, cywilna amerykańska agencja federalna zajmująca się bezpieczeństwem ruchu drogowego i pojazdów. W środowym oświadczeniu stwierdzono, iż niektóre pojazdy GM z lat modelowych 2012–2018 nie będą spełniać amerykańskich wymagań dotyczących zużycia paliwa.

Agencja Ochrony Środowiska (EPA), niezależna agencja rządowa odpowiedzialna za ochronę środowiska, ustaliła już w swoich testach, iż pickupy i SUV-y GM będą emitować średnio co najmniej 10 procent więcej dwutlenku węgla niż w pierwotnych testach podanych przez GM. „Nasze dochodzenie doprowadziło do pociągnięcia do odpowiedzialności” – powiedział administrator EPA Michael Regan.

Tymczasem GM odpiera zarzuty. „GM zawsze przestrzegał wszystkich obowiązujących przepisów i regulacji podczas certyfikacji i testowania pojazdów, których to dotyczy”, stwierdził amerykański producent samochodów. Zamiast tego problemem jest zmiana procedur testowych, którą EPA wdrożyła w 2016 roku, powiedział rzecznik GM Bill Grotz. Według EPA problem dotyczy około 4,6 miliona pełnowymiarowych pickupów i SUV-ów oraz około 1,3 miliona średniej wielkości SUV-ów. Dotknięte modele to Chevy Tahoe, Cadillac Escalade i Chevy Silverado. Problem dotyczy około 40 wariantów pojazdów GM.

Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska poinformowała także, iż General Motors również zgodził się na rezygnację z około 50 mln ton praw do emisji. Agencja Ochrony Środowiska nie wezwała do wycofania uszkodzonych samochodów. W kwartalnym raporcie dla Komisji Papierów Wartościowych i Giełd GM podał, iż całkowity koszt rozwiązania tej sprawy ma wynieść 490 milionów dolarów. W przeszłości w podobnych przypadkach dotyczących zanieczyszczeń producenci samochodów zostali ukarani grzywną na mocy ustawy o czystym powietrzu za takie naruszenia. Zwykle angażuje się w to także Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych.

Nieprawidłowe wartości emisji to powracający problem w branży motoryzacyjnej. W 2014 roku producenci samochodów Hyundai i Kia osiągnęli ugodę z Departamentem Sprawiedliwości, która nałożyła na nich obowiązek zapłaty kary cywilnej w wysokości 100 milionów dolarów w celu zakończenia dwuletniego śledztwa w sprawie zawyżania zużycia paliwa na naklejkach na szybach 1,2 miliona pojazdów. Koreańscy producenci samochodów zaprzeczyli zarzutom, iż naruszyli prawo. W 2015 roku Volkswagen przyznał się, iż celowo manipulował przy prawie pół milionie samochodów, aby uniknąć amerykańskich testów smogowych.

Niemiecki producent samochodów potwierdził wówczas, iż celowo zainstalował oprogramowanie mające na celu obejście testów emisji. Pozwoliło to samochodom wytwarzać większą moc na drodze, emitując jednocześnie 40-krotność dozwolonego limitu zanieczyszczeń. Skandal kosztował Volkswagena ponad 30 miliardów dolarów w postaci grzywien i ugody i doprowadził do skazania dwóch członków kadry kierowniczej w Stanach Zjednoczonych na karę więzienia .

Idź do oryginalnego materiału