
Po 22 latach nieobecności Ford oficjalnie wraca do gry w Formule 1. Już 15 stycznia w Detroit, podczas wielkiej imprezy otwierającej sezon, amerykański gigant wspólnie z Red Bullem pokaże efekty swojej pracy nad nowym napędem.
Wybór miejsca jest symboliczny – impreza odbędzie się w odnowionym Michigan Central Station w Detroit, w tygodniu targów Detroit Auto Show. Ford chce wysłać jasny sygnał: serce motoryzacji bije w USA.
Red Bull Ford Powertrains: nowa era
Dla fanów F1 najważniejszym punktem programu będzie prezentacja kolorów oraz – co najważniejsze – jednostki napędowej przygotowanej na sezon 2026. Przypomnijmy, iż rok 2026 przynosi rewolucję w regulaminie technicznym: silniki będą korzystać w 100% ze zrównoważonych paliw, a rola energii elektrycznej w napędzie drastycznie wzrośnie.
Podczas wydarzenia zobaczymy prezentację obu zespołów „stajni” Red Bulla (Oracle Red Bull Racing oraz siostrzanego zespołu Visa Cash App RB, następcy AlphaTauri, które samo było spadkobiercą Toro Rosso), które będą korzystać z jednostek napędowych opracowanych przy wsparciu Forda. To ostateczne potwierdzenie, iż Amerykanie nie są tu tylko sponsorem tytularnym, ale partnerem technologicznym.
Wyścigówka na publiczne drogi
W cieniu F1 Ford szykuje jeszcze jedną niespodziankę, która może zelektryzować fanów motoryzacji „cywilnej”. Firma zapowiedziała premierę nowego samochodu Ford Racing dopuszczonego do ruchu drogowego.
Producent nie zdradza szczegółów, ale zapowiedź sugeruje coś ekstremalnego – maszynę, która przenosi rozwiązania z toru bezpośrednio na ulicę. Czy będzie to kolejna, hardkorowa wersja Mustanga (powyżej GTD?), czy zupełnie nowy supersamochód? Tego dowiemy się w połowie stycznia.
Ford pozwala zdjąć ręce z kierownicy w Fordach Puma i Kuga. System BlueCruise trafi do popularnych modeli
Jeśli artykuł Ford wraca do F1 z przytupem. 15 stycznia zobaczymy nowe bolidy Red Bulla i… drogowego potwora nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.

1 godzina temu















