
W ostatnich latach stary (dosłownie), dobry Ford Mustang przeżył nieoczekiwany renesans, a niektóre jego wersje są szczególnie polecane przez ekspertów od oldtimerów. Należy do nich Fastback pierwszej generacji – najlepiej z V8 pod maską.
Przez większą część swojego istnienia Ford Mustang radził sobie na rynku amerykańskim na tyle słabo, iż w latach dziewięćdziesiątych jego koniec wydawał się nieuchronny. W 2004 r. Ford postanowił dać mu jeszcze jedną szansę, a Mustang powrócił w wielkim stylu.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/nowy-ford-mustang-dark-horse-to-co-najlepsze-pierwsza-jazda,aid,4281Drugie życie pierwszego Mustanga
Od tego czasu model znów cieszy się popularnością wśród miłośników oldtimerów na całym świecie. Handlarze, pośrednicy i łowcy okazji przeczesali wszystkie parkingi i podwórka między Miami a Santa Barbarą w poszukiwaniu każdego Mustanga, który sprostałby jeździe próbnej. Dwadzieścia lat później Ford Mustang wciąż jest jednym z najpopularniejszych oldtimerów, a wiele osób, które nigdy nie myślało o posiadaniu klasyka, odkryło w nim nowe hobby.

Oferta klasycznych modeli Mustanga robi dziś ogromne wrażenie. Na jednej z niemieckich giełd internetowych można znaleźć w tej chwili prawie 400 egzemplarzy z roczników do 1985 r. (w Polsce wybór jest zdecydowanie skromniejszy – w dniu publikacji tego artykułu w popularnym serwisie Otomoto Mustangów pierwszej generacji oferowano blisko 40, a opisywanej wersji Fastback – zaledwie 6). Ceny mieszczą się w przedziale od 7000 do niewiarygodnych 300 000 euro. Najdroższe są oczywiście ekskluzywne wersje Shelby. Co sprawia, iż oferta jest tak bogata? Najwyraźniej wielu kierowców postanowiło kiedyś spełnić marzenie o posiadaniu Mustanga. Czyżby wszyscy teraz chcieli się ich pozbyć?
Znawcy tej stajni powiedzą, iż nie każdy Mustang to dobry koń. Otyłą kulawą klacz i przeznaczonego dla koneserów, wysportowanego ogiera Shelby dzieli przepaść. A znalezienie rozsądnie wycenionego, łagodnego konia, który nie boi się galopu, ale nie zrzuca też jeźdźca z siodła, nie jest wcale takie proste.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/po-latach-wrocil-do-produkcji-ten-klasyczny-ford-mustang-fastback-jest-napedzany-przez-4-silniki,aid,2513Jak Mustang, to koniecznie z V8
Dużym uznaniem ekspertów cieszą się wyprodukowane przed 1968 rokiem fastbacki pierwszej generacji. jeżeli chodzi o układ napędowy, to złoty środek reprezentuje 4,7-litrowy V8 o mocy 200 KM.

Sześciocylindrowy silnik o pojemności 3,3 l generuje kilka ponad 120 KM. jeżeli zbyt mocno się go „przyciśnie”, to przy prędkości 150 km/h, dysząc z wysiłku, wypatruje najbliższego wodopoju.
Na drugim końcu plasuje się 300-konny Shelby Mustang – koń wyścigowy, który potrafi być niezwykle drogi, ale na nim można pogalopować z przyjaciółmi w stronę zachodu słońca.
https://magazynauto.pl/testy/ford-mustang-hard-top-coupe-i-mustang-mach-e-gt-spotkanie-pionierow,aid,3099Fastback i V8 – idealne połączenie
Równie piękny, a przy tym prostszy i łatwiejszy w utrzymaniu jest Mustang z produkcji seryjnej. jeżeli dodatkowo w papierach znajdziemy dwa dodatkowe oznaczenia, fastback i 289, wówczas jesteśmy już bardzo blisko spełnienia marzenia o przystępnej cenowo amerykańskiej legendzie.
Fastback z opadającą linią dachu uchodzi za najpiękniejszą wersję Mustanga. A kombinacja cyfr 289 oznacza pojemność silnika w calach sześciennych i odpowiada 4,7 l. To więcej, niż ma do zaoferowania jakikolwiek klasyk z lat sześćdziesiątych, z wyjątkiem Mercedesa 600. Bardziej egzotyczne samochody sportowe z Europy dorównują mu tylko dzięki temu, iż wyposażano je w amerykańskie silniki V8.

Wrażenia z jazdy? Jedyne w swoim rodzaju
Właściciele Mustanga są skazani na życie na wysokim poziomie. I tylko ci, którzy nigdy nie jeździli oldtimerem z silnikiem o takiej pojemności, zastanawiają się, dlaczego te samochody niemal zawsze fabrycznie wyposażano we wspomaganie kierownicy i automatyczną skrzynię biegów.

Kierownica wymaga przyłożenia tak dużej siły, iż wystawia na próbę kondycję prowadzącego. Mustang gwałtownie udowadnia, iż trzy biegi w zupełności wystarczą. Przełożeń nie zmienia się bowiem ani tak często, ani tak chętnie, jak w europejskich samochodach sportowych. Mustang rozwija moc już od samego dołu i do żwawego przyspieszania rzadko potrzebuje więcej niż 3500 obr./min. Trzeba natomiast zwrócić uwagę na stan hamulców. Na amerykańskich bezkresach Mustang mógł swobodnie wytracać prędkość. W naszych warunkach hamulce bębnowe o średnicy 14 cali to za mało, by ujarzmić 200 KM.

Ford Mustang Fastback (1965-66) – dane techniczne i rynkowe
- Napęd: V8 ustawiony wzdłużnie; wałek rozrządu w bloku (OHV), 2 zawory na cylinder; zasilanie: gaźnik dwugardzielowy; średnica x skok: 101,6 × 72,9 mm; pojemność: 4736 cmł; stopień sprężania: 9,3:1; moc: 147 kW/200 KM przy 4400 obr./min; maks. moment: 282 Nm przy 2400 obr./min; 3-biegowa skrzynia; napęd na tylne koła.
- Nadwozie i podwozie: nadwozie stalowe, zawieszenie przód: górny i dolny wahacz poprzeczny, sprężyny śrubowe; tył: oś sztywna, resory piórowe wzdłużne; amortyzatory teleskopowe przód/tył; przekładnia kierownicza kulkowa; hamulce: bębnowe przód/tył; ogumienie: 6.95 × 14 (przód/tył).
- Wymiary i masy: dł./szer./wys.: 4612/1732/1300 mm; rozstaw osi: 2743 mm; rozstaw kół przód/tył: 1422/1422 mm; masa własna: 1200–1350 kg (w zależności od wyposażenia); zbiornik paliwa: 60,5 l;
- Osiągi (dane fabryczne): 0–100 km/h ok. 10 s; prędkość maks. ok. 180 km/h; zużycie paliwa: b.d.
- Lata produkcji opisywanej wersji: 1965-1966
- Łączna produkcja Mustangów roczników 1965/1966: 1,167 mln szt.