Dla klientów nadal nie są pewni, czy są gotowi na zmianę do pojazdu całkowicie elektrycznego, Ford osładza garnek.
Firma uruchomiła dziś nową inicjatywę o nazwie „Ford Power Promise”, w ramach której zapewni pakiet korzyści klientom kupującym lub leasingującym nowy pojazd elektryczny. Najważniejszym z nich jest bezpłatna ładowarka domowa dla wszystkich nowych klientów, a także koszty standardowej instalacji.
Oferowana ładowarka jest własnością tej firmy Stacja ładowania Forda Proładowarkę poziomu 2 o wartości 1310 USD ze standardowym złączem CCS1. Ford odmówił podania wartości pieniężnej instalacji, ale stwierdził, iż pokryje ona koszty do 60 amperów mocy i 80 stóp przewodu. Klienci, którzy muszą jednak zmodernizować swój domowy panel elektryczny przed instalacją, będą musieli sami pokryć te koszty.
Oferta Forda na bezpłatną ładowarkę i instalację rozpoczyna się 1 października i obowiązuje do końca roku. Będzie dostępna wyłącznie dla klientów, którzy w tym okresie kupią lub wydzierżawią nowy pojazd elektryczny. Klientom, którzy kupią lub leasingują nowy pojazd elektryczny, ale mają już zainstalowaną w domu ładowarkę, Ford zapewni im równowartość w gotówce 2000 dolarów.
„Jesteśmy jedynymi, którzy to robią” – powiedziała Becca Anderson, starszy dyrektor ds. obsługi klienta w dziale Model e firmy Ford. „Oznacza to mniej stresu i większą wygodę dla naszych klientów, dzięki czemu konfiguracja ładowania w domu jest łatwiejsza”.
„Jesteśmy jedynymi, którzy to robią”
Podobnie jak większość producentów samochodów, Ford stara się przekonać więcej klientów do rozważenia przejścia na napęd elektryczny. Mimo iż firma jest drugim sprzedawcą pojazdów elektrycznych w USA, po Tesli, a jej sprzedaż pojazdów elektrycznych stale rośnie, firma wciąż boryka się z wieloma przeciwnościami w postaci mitów i błędnych przekonań na temat posiadania pojazdów elektrycznych.
„Mamy wielu klientów otwartych na napęd elektryczny” – powiedział Martin Delonis, starszy menedżer ds. strategii w Ford Model e, „ale wahają się”.
Według badań rynkowych przeprowadzonych przez Forda i Boston Consulting Group tak zwani „opiekunowie płotu” twierdzą, iż martwią się takimi kwestiami, jak zasięg pojazdu elektrycznego, stan akumulatora i całkowity koszt posiadania. Motywuje ich jednak także „jakość i wygoda”, co jest bardziej dostosowane do klientów korzystających z pojazdów napędzanych silnikami benzynowymi i hybrydowymi niż do pierwszych użytkowników.
„Przeprowadziliśmy badania i odkryliśmy, iż nie mamy do czynienia z lękiem przed zasięgiem” – dodał Delonis. „To lęk przed zmianą”.
Większość klientów przecenia wymagany zasięg w pojeździe, podobnie jak często nie dostrzega korzyści płynących z ładowania pojazdu w domu. Zakładają, iż będą musieli częściej niż dotychczas korzystać z publicznych ładowarek. I fałszywie wierzą, iż akumulator zużyje się przed końcem żywotności pojazdu.
Aby rozwiać ich obawy, Ford podnosi stawkę, oferując nowe korzyści, takie jak bezpłatna ładowarka domowa i kilka starych, o których klienci mogą nie wiedzieć. Ford powiedział, iż będzie teraz oferować całodobową pomoc telefoniczną i SMS-ową wszystkim właścicielom pojazdów elektrycznych, którzy mogą mieć pytania lub wątpliwości dotyczące nowego zakupu. Firma podkreśla także istniejącą ośmioletnią gwarancję na przebieg 160 000 mil na akumulator pojazdu.
Aby zaradzić niepokojom związanym z ładowaniem, Ford kładzie nacisk na sieć ładowania Blue Oval, która obejmuje wielu zewnętrznych dostawców usług ładowania, a także sieć ładowarek Tesla Supercharger. Ford ścigał się, aby je zdobyć Adaptery Tesli dla klientów pojazdów elektrycznych aby mogli uzyskać dostęp do stacji Supercharger w całym kraju. Delonis powiedział, iż Ford „zwiększa produkcję” adapterów po początkowych opóźnieniach w okresie letnim.
Choć sprzedaż pojazdów elektrycznych Forda rośnie z kwartału na kwartał, firma przez cały czas stara się kontrolować koszty. Firma zaobserwowała stratę w wysokości 1,3 miliarda dolarów dla działu Model e EV w pierwszym kwartale 2024 r. i stratą w wysokości 1,1 miliarda dolarów w drugim kwartale. To także odwołało planowany trzyrzędowy elektryczny SUV i opóźnił wprowadzenie nowej elektrycznej ciężarówki do 2027 r.