Supermani Forda zniknie z rynku już w przyszłym roku i raczej nie ma co liczyć na jego bezpośredniego następcę.
Ford Fiesta jest prawdziwą ikoną segmentu B
Od jego powstania w 1976 roku z taśmy produkcyjnej zjechało w sumie ponad 16 mln egzemplarzy, co sprawia, iż jest to jeden z najlepiej sprzedających się modeli Forda. Przez ten czas doczekaliśmy się aż 7 generacji i wielu wersji nadwoziowych.
Ford Fiesta zapracował na opinię auta, które znakomicie się prowadzi i dobrze trzyma się asfaltu. To zasługa nieźle zestrojonego zawieszenia i precyzyjnego układu kierowniczego. Do tego jest przyzwoicie wyciszony i może się podobać wizualnie.
Jego sprzedaż jednak z roku na rok spada przy równoczesnym wzroście kosztów produkcji. Przeprowadzony w zeszłym roku lifting kilka zmienił i tym samym miejski maluch idzie pod nóż. Jak informuje magazyn Auto Express, Ford lada chwila ogłosi zakończenie jego produkcji. Miałoby to nastąpić w połowie 2023 roku.
Co dalej?
Nie trudno się domyślić – model elektryczny. Cała gama Forda ma przejść na prąd od 2030 roku. Fabryka w Kolonii, gdzie w tej chwili powstaje Fiesta, zostanie przekształcona w centrum produkcyjne aut elektrycznych w oparciu o platformę MEB Volkswagena. Pierwszy model wejdzie do produkcji w przyszłym roku.
Ford Puma, który jeździ na tej samej platformie, co Fiesta, znakomicie się sprzedaje i cieszy się dużą popularnością w Europie. To z pewnością daje zarządzającym marką dużo do myślenia w kwestii nowego elektryka. Wersja elektryczna Pumy zadebiutuje za 2 lata. Czy Ford wypełni lukę po Fieście nowym miejskim crossoverem? Czas pokaże.
Źródło: Auto Express