Przedstawiciele Audi potwierdzili doniesienia belgijskiej prasy o tym, iż - z końcem lutego - z linii montażowych w Forest na południe od Brukseli zjechać mają ostatnie egzemplarze elektrycznego Audi Q8 e-tron.
Jeszcze we wrześniu Volkswagen Group zapowiadał, iż nie planuje ulokowania w Forest produkcji żadnego nowego modelu i nie jest w stanie znaleźć opłacalnego ekonomicznie zastosowania dla belgijskiego zakładu. Chociaż wówczas nie ogłoszono, kiedy zakończy się produkcja elektrycznego Q8, decyzja spotkała się z falą protestów i demonstracji w Brukseli. Reklama
Koniec Audi Q8 e-tron. Co dalej z fabryką w Forest?
Przedstawiciele Audi deklarują, iż przed końcem roku nie są planowane żadne zwolnienia, ale trzy tysiące pracowników belgijskiego zakładu znalazło się w bardzo trudnym położeniu. Audi prowadzić ma w tej chwili negocjacje z potencjalnym inwestorem z sektora pojazdów użytkowych.
Wcześniejsza oferta nabycia fabryki przez innego zainteresowanego - jako nieopłacalna - została odrzucona przez niemiecką markę kilka tygodni temu.
Flagowy elektryk Audi znika z rynku. Q8 przegrało z Q6
Planowane na koniec lutego zakończenie produkcji Audi Q8 e-tron nie jest zaskoczeniem. Scenariusz wydawał się oczywisty od momentu wprowadzenia do oferty nowego Audi Q6 e-tron, które wyniosło elektryki niemieckiej marki na zupełnie nowy poziom rozwoju. Nowe Q6 e-tron to pierwszy w ofercie niemieckiego producenta samochód elektryczny zbudowany w oparciu o platformę PPE (Premium Platform Electric). Tym samym nowe Q6 e-tron stało się pierwszym modelem marki z Ingolstadt z instalacją elektryczną pracującą pod napięciem 800 woltów zdolną do przyjmowania na ładowarkach mocy choćby 270 kW.
Dla porównania, produkowany od 2018 roku, model Q8 e-tron bazuje na starej - wywodzącej się od aut spalinowych - platformie MLB Evo. Samochód wyposażony jest w układ elektryczny pracujący pod napięciem 400 woltów zdolny przyjąć na szybkiej ładowarce moce do 170 kWh.