Fiat Uno w nowej odsłonie. Wygląda adekwatnie

4 godzin temu

Coraz większa liczba producentów wraca do swoich korzeni – przynajmniej w kategorii designu. Wszystko za sprawą mody na styl retro. Klienci lubią takie zabiegi, dlatego włoski producent od lat je stosuje. Niewykluczone, iż kiedyś w takim stylu zostanie stworzony Fiat Uno w nowej odsłonie. Z pewnością byłby to interesujący krok.

Fiat Uno w nowej odsłonie – dobry pomysł

Budowanie całej gamy wokół modelu 500 było ryzykownym posunięciem. Właśnie dlatego kultowa marka postanowiła zmienić kierunek i wrócić do pragmatycznego podejścia. Z tego powodu pojawiła się w ofercie Grande Panda. Fiat Uno w nowej odsłonie też pomógłby odczarować sytuację tej firmy na Starym Kontynencie.

Przypomnijmy, iż pierwsza generacja tego modelu była dostępna w salonach od 1983 roku. Wytwarzano ją w różnych zakątkach świata – również w Afryce. Na mapie produkcyjnej była choćby Polska, a dokładniej tyskie zakłady, które dziś są częścią infrastruktury koncernu Stellantis.

Pudełkowate nadwozie było opracowane przez Giorgetto Giugiaro. Dziś już uchodzi za przestarzałe, ale w momencie swojego debiutu robiło bardzo duże wrażenie i podobało się szerokiej grupie potencjalnych odbiorców.

Dużo lepiej wyglądała wersja po liftingu. Niektórych może zaskoczyć, iż prezentowana konstrukcja była wytwarzana do 2010 roku. W ostatnich latach sprzedawano ją w Ameryce Południowej.

Co ciekawe, właśnie tam pojawiła się także druga generacja tego modelu – przynajmniej tak sugerowała nazwa. Każdy Europejczyk wiedział jednak, iż to tak naprawdę Panda ze zmienionym pasem przednim – znacznie mniej atrakcyjnym.

Próba wskrzeszenia legendy

Nie jest tajemnicą, iż oficjalnym następcą tego modelu było Punto. Niestety, ten miejski hatchback również zakończył swoją misję i dziś w gamie tej marki nie ma żadnego bezpośredniego następcy. Właśnie dlatego Fiat Uno w nowej odsłonie jest dobrym pomysłem.

Producent nie ujawnił żadnych informacji na ten temat. Postanowiliśmy więc poprosić sztuczną inteligencję o wykonanie projektu, który byłby zbieżny zarówno z włoskimi korzeniami, jak i współczesnym nurtem stylistycznym.

Przód Fiata Uno, grafika: ChatGPT

Efekty są naprawdę zadowalające. ChatGPT ponownie wykonał kawał dobrej roboty. Rezultaty jego pracy mogą być inspiracją dla licznych projektantów, którzy chcą opracować własne grafiki uwzględniające styl retro.

Nieskomplikowana sylwetka wydaje się ponadczasowa. Front z zaokrągłymi reflektorami i litym panelem w czarnym kolorze może się podobać. Nie bez znaczenia jest także masywny zderzak i krótki zwis nadwozia.

Tył nowego Uno według sztucznej inteligencji

Profil podkreśla prosta linia przeszkleń. Widać, iż nie jest to samochód, który ma wzbudzać ogromne emocje zwolenników nowoczesności. Stanowi jednak odpowiedź na potrzeby pragmatycznych klientów, którzy nie chcą wyróżnia się z tłumu.

Tył samochodu jest utrzymany w podobnym stylu, co oznacza spójność całej karoserii. Lampy są niewielkie i nie zachodzą na klapę bagażnika – podobnie, jak u protoplasty. Przypominają trochę te zastosowane w Fiacie 500 L.

Fiat Uno w nowej odsłonie – proste wnętrze

Czego oczekują klienci w tej materii? Wbrew pozorom, nie są to ekrany z każdej strony. Wnętrza aut powinny być bardziej intuicyjne w obsłudze, niż są dziś. Widać, iż producenci „zgubili ostrość” i przesadzili z minimalizmem ograniczającym się do obsługi dotykowej.

Czasami należy więc wykonać krok wstecz. Wydaje się, iż Fiat Uno w nowej odsłonie zrealizowanej przez AI może być tego przykładem. Jego kokpit bardzo dobrze łączy użyteczność z czytelnością i nowoczesnością. Nie ma mowy o przekroczeniu granicy.

Nowy Fiat Uno – wnętrze, grafika: ChatGPT

Zegary są oczywiście cyfrowe, ale mają prostą formę. W przypadku tego instrumentu najważniejsza jest czytelność. Niektórym użytkownikom zależy także na dużych możliwościach personalizacji. Pamiętajmy jednak, iż to tylko grafika.

Jeżeli chodzi o kokpit w nowym Fiacie Uno, to może się podobać, bo łączy konserwatywny styl z nowoczesnymi instrumentami pokładowymi. Na jego szczycie jest oczywiście dotykowy ekran multimedialny z interfejsem stworzonym przez sztuczną inteligencję.

Uwagę zwraca również niezależny panel klimatyzacji, do którego powinni wrócić wszyscy producenci. Takie rozwiązanie jest bardziej ergonomiczne, a przy tym nie pochłania uwagi, jak dotykowy odpowiednik. Jest to zatem krok w stronę bezpieczeństwa.

Gdyby nowe Uno trafiło na rynek, to pewnie otrzymałoby napęd elektryczny. Potencjalną alternatywą jest układ miękkiej hybrydy, który jest powszechnie stosowany w większości marek koncernu Stellantis. W takim modelu należałoby się spodziewać jego 100-konnego wariantu.

Idź do oryginalnego materiału