Państwo Środka produkuje tyle samochodów, iż aż trudno w to uwierzyć. Nie ma wątpliwości, iż w tak dynamicznym rozwoju pomógł szeroko pojęty Zachód, który najpierw wystraszył swój przemysł motoryzacyjny, a później pozwolił, by Chińczycy zaproponowali lepsze warunki współpracy. Gratulacje dla polityków!
Praktycznie każdego miesiąca realizowane są premiery nowych modeli tamtejszych marek. Kilkadziesiąt z nich ma mniej, niż 10 lat, co mówi samo za siebie. Jak już wielokrotnie pisaliśmy, Chiny nie są już tylko fabryką świata, ale też największym rynkiem, który wchłania wszystkie rodzaje aut i napędów. Można więc założyć, iż Fang Cheng Bao Titanium 3 też będzie cieszył się dużym wzięciem.
Nazwa rzeczywiście nie porywa, ale pamiętajmy, iż nie ona jest najważniejsza. Poza tym, azjatycki odbiorca będzie miał do niej zupełnie inny stosunek. Jak widać po wynikach sprzedaży, tamtejsi klienci coraz śmielej stawiają na rodzime produkty. Renomowane firmy z Niemiec, Francji czy Stanów Zjednoczonych mają więc coraz większą zagwozdkę do rozwiązania.
Zostawmy jednak ten wątek na inny materiał i przejdźmy do prezentowanego modelu, który może okazać się ciekawą propozycją choćby na mocno obsadzonym rynku. Zacznijmy od tego, iż odpowiada za niego BYD, czyli jeden z kluczowych graczy z Państwa Środka. Jego gama produktowa jest oferowana także w Polsce.
Fang Cheng Bao Titanium 3 zwraca uwagę
Pod względem stylistycznym jest naprawdę nieźle. Do tego, nie ma mowy o kopiowaniu europejskich aut. Sylwetka ma w sobie spore pokłady terenowego animuszu. Podkreślają to masywne osłony wokół karoserii, płasko poprowadzona linia maski i krótkie zwisy nadwozia.
Pas przedni wygląda prosto, ale nowocześnie. Zdobią go reflektory LED z ciemnym wypełnieniem oraz czarny panel zastępujący grill. Uwagę zwraca także wysoko osadzony zderzak pozwalający pokonywać pochyłości.
Profil też jest ciekawy. Wspominane osłony fajnie uzupełniają muskularne błotniki. Do tego dochodzą duże przeszklenia, oryginalne obudowy lusterek i relingi. Dopełnieniem całości są chowane klamki.
Tył wydaje się najciekawszy. Lampy są wąskie i zachodzą na klapę bagażnika, która jest skrzydłem otwieranym od prawej strony. Na tej drugiej znajduje się także dodatkowy bagażnik, który wygląda jak osłona koła zapasowego – ma jednak kwadratowy kształt.
Spory SUV
Fang Cheng Bao Titanium 3 charakteryzują słuszne gabaryty. Jego nadwozie ma 4605 milimetrów długości, 1900 milimetrów szerokości oraz 1720 milimetrów wysokości. Możemy zatem mówić o pełnoprawnym SUV-ie klasy średniej.
Masa własna? 2170 kilogramów. Mimo takich rozmiarów, jest to bardzo dużo. I można się domyślić, dlaczego prezentowany model jest tak ciężki. Skrywa oczywiście elektryczny układ napędowy, który jest oferowany w różnych wariantach.
Topowa wersja ma dwa silniki. Ten z przodu generuje 148 koni mechanicznych. Z kolei tylny oddaje do dyspozycji 268 koni mechanicznych. Moc systemowa nie została jeszcze podana, podobnie jak osiągi chińskiego auta. Wiemy jedynie, iż Titanium 3 rozpędza się do 201 km/h.
Jeżeli chodzi o baterię, należy spodziewać się konstrukcji litowo-żelazowo-fosforanowej, która jest powszechnie stosowana w tamtejszych samochodach. Ze wstępnych informacji wynika, iż to fabryczny produkt BYD, znany jako Blade.