Działalność Tesli kurczy się, ale prezes firmy, Elon Musk, obiecuje przełom w postaci robotaksówek. Samochody autonomiczne wzmocnią bilans Tesli najpóźniej do końca przyszłego roku, ogłosił miliarder technologiczny po prezentacji wyników kwartalnych . Przyznał jednak, iż do tego czasu mogą wystąpić „trudne kwartały”. Musk, który często bombarduje inwestorów ambitnymi wizjami po słabszych kwartałach, zachwalał rolę autonomicznych samochodów w przyszłości Tesli. Firma uruchomiła swoją pierwszą usługę robotaxi w centrum Austin zaledwie kilka tygodni temu – z „garstką” samochodów, klientami osobiście wybranymi przez Teslę i kierowcą na miejscu pasażera.

Obecnie w Austinie działa: robotaksówka Tesli
Mimo to Musk złożył teraz ambitną obietnicę: powiedział, iż wierzy, iż Tesla prawdopodobnie będzie w stanie zaoferować autonomiczne przejazdy połowie populacji USA do końca roku. Dodał jednak zastrzeżenie: „Pod warunkiem uzyskania zgody organów regulacyjnych”. Długoletni analityk branżowy Gene Munster natychmiast stwierdził, iż termin jest zbyt napięty. W Stanach Zjednoczonych pozwolenia na jazdę autonomiczną muszą być składane w poszczególnych stanach.
Czy kamery wystarczą, by służyć jako oczy sztucznej inteligencji?
Robotaksówki Tesli pokonały już ponad 7000 mil (około 11 265 km) w Austin. Waymo , siostrzana firma Google’a , której autonomiczne pojazdy wykonują ponad 250 000 przejazdów tygodniowo z pasażerami, niedawno przekroczyła granicę 100 milionów mil. Uber również intensywnie inwestuje w robotaksówki. Musk twierdzi jednak, iż Tesla gwałtownie stanie się liderem w dziedzinie autonomicznej jazdy.
Polega na przewadze kosztowej: podczas gdy Waymo i inni producenci samochodów autonomicznych opierają się na drogich radarach laserowych w kwestiach bezpieczeństwa, on chce zadowolić się wyłącznie kamerami. Według Muska, obecne pojazdy Tesli mają już na pokładzie technologię niezbędną do autonomicznej jazdy. Na przykład w Austin jeżdżą kompaktowe SUV-y Model Y.
Plan Muska spotyka się ze sceptycyzmem
Zapewnił, iż w przyszłym roku właściciele Tesli będą mogli również wysyłać swoje samochody na ulice niektórych miast USA jako roboty taksówki, aby zarabiać pieniądze. A gdy najnowsze wersje systemu „Autopilot” Tesli zostaną zatwierdzone w Europie, sprzedaż w tym regionie, która ostatnio była słaba, znów wzrośnie, powiedział Musk.
Eksperci i konkurenci mają jednak wątpliwości co do podejścia Tesli. Radary laserowe – znane również jako lidar – skanują otoczenie pojazdu i dzięki temu mogą wykrywać obiekty i ludzi choćby w warunkach słabego oświetlenia. Istnieją jednak wątpliwości, czy kamery będą w stanie prawidłowo identyfikować przeszkody w każdej sytuacji. Amerykańska Narodowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) od lat bada wypadki z udziałem poprzednich wersji Tesli z systemem „Autopilot”, które przez cały czas działają jako system wspomagający z nadzorem człowieka.
Subsydia amerykańskie wygasają
Przychody Tesli z branży motoryzacyjnej spadły w ostatnim kwartale o 16% do 16,66 mld dolarów. Jednocześnie polityka prezydenta USA Donalda Trumpa może zapewnić krótkoterminowy impuls w nadchodzących miesiącach: dopłaty do samochodów elektrycznych w wysokości 7500 dolarów w USA wygasają z końcem września. To może skłonić niektórych potencjalnych nabywców do szybkiego zakupu.
Nie wiadomo jednak, jak bardzo Tesla na tym skorzysta: dyrektor finansowy Vaibhav Taneja przyznał, iż do końca września firma może nie być w stanie wyprodukować wystarczającej liczby samochodów, aby zaspokoić popyt. Następnie Tesla planuje wprowadzić na rynek tańszy model. Musk potwierdził, iż będzie on wyglądał dokładnie tak samo jak Model Y. Jednak niższa cena prawdopodobnie będzie oznaczać mniej funkcji. Analityk Munster natychmiast ostrzegł, iż sprzedaż bardziej dochodowego Modelu Y może spaść.