Elektryki XPENG w Polsce z darmowym ładowaniem. Gdzie haczyk?

4 dni temu

XPENG postanowił z przytupem wejść na polski rynek. Zainteresowani klienci mogą otrzymać kilka miłych niespodzianek i nie mówimy wyłącznie o rządowym programie dopłat. Chiński producent kusi atrakcyjną ofertą leasingową, darmowym ładowaniem przez kilka lat oraz bogatym pakietem ubezpieczeniowym. Tego typu benefity bez wątpienia zachęcą niektórych mieszkańców naszego kraju do przetestowania elektryków. w tej chwili w sprzedaży znajdują się trzy modele tytułowej marki.

Elektryki XPENG rozkochają w sobie Polaków? Jest taka szansa

Pojazdy elektryczne cieszą się coraz większym zainteresowaniem, choć przez cały czas trudno mówić o przejmowaniu rynku motoryzacyjnego. Na szerszą skalę próbują robić to chińskie koncerny. Ostatnio informowaliśmy chociażby o debiucie samochodu Dolphin Surf, którego można dorwać za nieco ponad 40 tys. złotych. Najpierw trzeba co prawda załapać się na program NaszEauto, ale choćby i bez niego cena jest kusząca.

  • Sprawdź także: Elektryk od BYD za 42 700 złotych – Dolphin Surf już w Polsce

XPENG być może nie ma w swojej ofercie tak tanich aut, ale zamiast tego próbuje zachęcić do zakupu w nieco inny sposób. Przygotowano kilka benefitów dla osób zainteresowanych chińskimi elektrykami. Najbardziej atrakcyjnym atutem zakupu nowego samochodu jest ładowanie za 1 zł. Nie potrzeba do tego aplikacji wielu operatorów czy irytowania się podczas konfiguracji. Producent informuje o konieczności pobrania wyłącznie jednej usługi – wtedy też otwiera się furtka do 4500 punktów ładowania na terenie całego kraju.

Najwięcej zyskacie przy zakupie modelu P7 / Źródło zdjęcia: XPENG

Oficjalna aplikacja pozwoli nie tylko na uruchamianie samego procesu ładowania. Stamtąd też dokonacie jego autoryzacji i będziecie śledzić postęp. Brzmi jak marzenie, prawda? Koniec z nieporęcznymi kartami RFiD czy musem wklepywania tych samych wrażliwych danych choćby w kilkunastu miejscach. Musicie zdawać sobie jednak sprawę z istnienia pewnych haczyków. Nie sądziliście chyba, iż XPENG jest taki hojny i zaoferuje dożywotnie ładowanie bez dodatkowych opłat. Co zatem warto wiedzieć przed skontaktowaniem się z dealerem?

Ładowanie za złotówkę kusi, ale…

…będzie obowiązywać maksymalnie przez 3 lata w przypadku modelu XPENG P7 oraz przez 2 lata jeżeli zakupimy XPENG G6 lub G9. Czyli ten czas można wykorzystać na zwiedzenie całego kraju bez obawy o naliczenie żadnych opłat? To zależy jak długo chcecie jeździć. Mówimy bowiem o darmowym ładowaniu pojazdu ograniczonym całkowitą wartością kWh mającą przełożenie na 20 000 lub 30 000 kilometrów zasięgu (zależnie od samochodu). Niektórym prawdopodobnie taki limit nie będzie przeszkadzał – może zacząć wadzić podczas długich tras. Często podróżujący kierowcy prawdopodobnie nieco wcześniej powrócą do płacenia za ładowanie.

Przy wyborze modelu G9 także sobie pojeździcie za darmo / Źródło zdjęcia: XPENG

Mimo wszystko mówimy o naprawdę kuszącej promocji pozwalającej oszczędzić nieco złotówek. Osobiście jednak widziałbym na nią przestrzeń w kontekście bardzo tanich elektryków. jeżeli kogoś stać na pojazd kosztujący grubo powyżej 220 tysięcy złotych, to raczej nie patrzy z przerażeniam na koszt ładowania. Szkoda więc, iż takich benefitów nie zaoferowano przy okazji wspomnianego na początku Dolphin Surf.

  • Przeczytaj również: Chińskie autobusy elektryczne szpiegują Polaków? Afera w Warszawie

Jeśli zaś chodzi o inne promocje XPENG, to warto zwrócić uwagę na atrakcyjny leasing 101 lub 103% oraz pakiet ubezpieczeń AC+OC na 12 miesięcy za 1 zł.

Źródło: XPENG / Zdjęcie otwierające: XPENG

elektrykipolskasamochodysamochody elektryczneXpeng
Idź do oryginalnego materiału