
Choć jest to najdroższy model tego producenta w Polsce, na tle rywali stanowi niezwykle korzystną ofertę. Duży SUV Omody ma szansę nie tylko zadomowić się na naszym rynku, ale też wzmocnić wizerunek nowej marki. Niewykluczone, iż dzięki niemu uda się zwiększyć rozpoznawalność, a co za tym idzie – wyniki sprzedaży.
Duży SUV Omody już w Polsce
Im większy model osobowy, tym większe znaczenie dla klienta ma firma, która go sprzedaje. I nie chodzi jedynie o prestiż. Równie istotna jest pozycja, która powinna być ugruntowana. To przekłada się na komfort eksploatacji i serwisowania pojazdu. Akurat ten chiński gracz ma już niezłe podwaliny, ponieważ jego pierwszy model okazał się udaną konstrukcją. Wszystko wskazuje na to, iż duży SUV Omody będzie jeszcze lepszy.
Podejrzewamy, iż nie będzie równie popularny, co „Piątka”, ale i tak zaznaczy swoją obecność. Jesteśmy pewni, iż odbierze klientów renomowanym konkurentom. W tej cenie ma szanse przekonać tych, którzy do tej pory stawiali na dobrze wyposażone kompakty.

Omoda 9, bo o niej mowa, charakteryzuje się znacznie większymi gabarytami, niż sugerują to zdjęcia. Prezentowany pojazd ma 4775 milimetrów długości, 1920 milimetrów szerokości (z lusterkami) i 1671 milimetrów wysokości. Jego rozstaw osi sięga 2800 milimetrów. Warty uwagi jest także prześwit wynoszący bazowo 210 milimetrów.
Mamy zatem do czynienia z pełnoprawnym SUV-em, który pod względem wymiarów wpisuje się do klasy średniej. Teoretycznie, powinien więc rywalizować z takimi tuzami, jak Peugeot 5008 czy Skoda Kodiaq. Prezentuje jednak zupełnie inny poziom napędowy.
Absurdalna moc
Spekulacje na temat oferty napędowej tego auta trwały od kilku miesięcy. W końcu ujawniono, iż producent zdecydował się na jeden układ – i to ten najbardziej zaawansowany, biorąc pod uwagę dotychczasowe portfolio marki. I tu należy zaznaczyć, iż żaden konkurent nie oferuje równie dużych możliwości. Nawet w klasie premium trudno byłoby znaleźć alternatywę. A to już o czymś świadczy.
Duży SUV Omody dysponuje jednostką spalinową o pojemności 1,5 litra. To doładowana konstrukcja generująca 143 konie mechaniczne i 215 niutonometrów. Co ciekawe, jej uzupełnieniami są aż trzy silniki elektryczne.

Dwa z nich znajdują się z przodu – oferują kolejno 102 konie mechaniczne i 170 niutonometrów oraz 122 konie mechaniczne i 220 niutonometrów. Natomiast ten umieszczony z tyłu ma 238 koni mechanicznych i 310 niutonometrów.
Podana moc systemowa jest rezultatem sumarycznym, co przekłada się na 537 koni mechanicznych i 650 niutonometrów. Jesteśmy ciekawi, czy auto rzeczywiście ma aż tak duży potencjał. Osiągi są świetne, ale wydaje się, iż przy takim stadzie powinny być jeszcze lepsze.
W tym miejscu trzeba dodać, iż w przenoszeniu mocy na obie osie pomaga trzybiegowa skrzynia wielotrybowa. Nosi nazwę 3DHT, a jej koncepcja jest już wykorzystywana w Jaecoo 7 Super Hybrid. I działa tak, jak na automat przystało, co oznacza, iż przeciętny użytkownik podczas normalnej jazdy nie będzie przesadnie odczuwał zmian przełożeń.

Wróćmy jednak do wartości dynamicznych. Duży SUV Omody przyspiesza do 100 km/h w 4,9 sekundy. To tyle, ile prawdziwie sportowy hot hatch, a mówimy o hybrydowym aucie rodzinnym, którego masa wynosi 2195 kilogramów. Trudno wręcz kręcić nosem. Gwoli ścisłości, prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 180 km/h.
Wyraźna nadwaga wynika z zastosowanej technologii. Omoda 9 to hybryda plug-in, co oznacza obecność dużej baterii trakcyjnej. To akumulator NMC o pojemności 34,46 kWh brutto. Według producenta, pozwala na pokonanie do 145 kilometrów. To genialny rezultat. Z kolei łączny zasięg to 1100 kilometrów.
Ładowanie prądem stałym DC może sięgać 70 kW, co oznacza uzupełnianie energii od 30 do 80 procent w 25 minut. Warto dodać, iż flagowiec chińskiej marki ma funkcję V2L (6,6 kW), czyli sam może zasilać zewnętrzne narzędzia.
Ile kosztuje duży SUV Omody?
Czas odsłonić wszystkie karty. Omoda 9 stanowi wydatek 219 900 złotych. Tak, w cenie przeciętnie wyposażonego BMW Serii 3 można dostać bogato skonfigurowanego SUV-a plug-in generującego 547 koni mechanicznych. Ta oferta może zmienić trendy na polskim rynku. Poważnie.
Oprócz mocnego napędu PHEV z dużym zasięgiem elektrycznym, duży SUV Omody oferuje obfite wyposażenie. Podstawa, czyli wersja Exclusive jest jednocześnie jedyną dostępną. Dopłaty wymaga jedynie opcjonalny, szary lakier. Wszystkie pozostałe są w cenie.
No właśnie, wyposażenie. W jego składzie znajdziemy m.in.: pełen pakiet systemów bezpieczeństwa, adaptacyjne reflektory LED, 20-calowe felgi aluminiowe, adaptacyjne zawieszenie, podgrzewaną szybę czołową, kamery 540 stopni, dach panoramiczny, elektrycznie sterowaną klapę bagażnika, funkcję V2L, cyfrowe wskaźniki (12,3 cala), indukcyjną ładowarkę, cyfrowe wskaźniki (12,3 cala), klimatyzacja dwustrefowa, elektrycznie sterowane fotele, podgrzewaną kanapę, wentylowane fotele, nastrojowe oświetlenie, audio Sony z 14 głośnikami, podgrzewaną kierownicę i fotel kierowcy z funkcją masażu.
Biorąc pod uwagę aktualną sytuację rynkową, naprawdę trudno wskazać rywala dla prezentowanego samochodu. Wspomniane modele popularnych marek nie dysponują tak mocnymi układami hybrydowymi. A choćby jeżeli uda się znaleźć konkurenta pod względem osiągów, to nie będzie oferował takiego zasięgu. Używając gry słów, cena też jest poza zasięgiem.