Dostęp bezkluczykowy. Jak zabezpieczyć motocykl przed kradzieżą?

5 dni temu

30 sekund – tyle wystarczy, by twój motocykl zniknął na zawsze. Relay attack, czyli błyskawiczna kradzież metodą „na walizkę” to metoda, którą złodzieje stosują coraz częściej. Ale można się przed nią skutecznie obronić.

Coraz więcej motocykli wyposażanych jest w systemy bezkluczykowe – wygodne, nowoczesne i… piekielnie niebezpieczne, jeżeli chodzi o kradzież. W dobie złodziei z laptopem pod pachą i elektroniką rodem z filmów szpiegowskich, tradycyjna linka na tylnym kole to już trochę jak zamykanie mieszkania na sznurek od bielizny. jeżeli twój motocykl ma system keyless – czas przestać ufać technologii na ślepo.

Kradzież bez klucza, czyli relatywnie łatwo

Na czym polega kradzież bezkluczykowa (relay attack)? To złodziejski duet marzeń – jeden delikwent czai się pod twoim oknem z urządzeniem przechwytującym sygnał z kluczyka, drugi stoi przy motocyklu. Urządzenia komunikują się ze sobą, a motocykl myśli, iż właściciel zbliża się do maszyny. Klik – odblokowany. Klik – odjechany.

Cała akcja trwa nie więcej niż 30 sekund. I nie, nie trzeba wyważać drzwi garażu czy łamać zamków – wystarczy, iż kluczyk leży zbyt blisko okna, a ty zbyt ślepo ufasz technologii.

Które motocykle są zagrożone?

Każdy, który można uruchomić i otworzyć bez fizycznego kontaktu z kluczykiem. A tych z roku na rok przybywa – BMW, Ducati, Triumph, Yamaha czy KTM coraz chętniej oferują keyless jako standard lub opcję. Komfort jest, jasne. Ale czy wiesz, iż niektóre modele samochodów (np. testowane przez niemiecki ADAC) są w stanie „dać się ukraść” w mniej niż 10 sekund?

W motocyklach zasada działania jest analogiczna, a zabezpieczenia często jeszcze słabsze.

Jak się bronić? Prosto, ale skutecznie

1. Faraday bag – tani, prosty, skuteczny
Mała, niepozorna saszetka z metaliczną wyściółką, która całkowicie blokuje sygnał z kluczyka. Kosztuje kilka złotych, a może uratować motocykl za kilkadziesiąt tysięcy. Wrzucasz kluczyk do środka i nagle złodziej, który czyhał na sygnał, zostaje z niczym. Uwaga: tanie wersje z Allegro, czy Aliexpress potrafią działać jak folia aluminiowa po przejściach – testuj je regularnie.

2. Fizyczne blokady – złodziej nie lubi się męczyć
Zamek na tarczę hamulcową, łańcuch z atestem, blokada kierownicy – cokolwiek, co wymaga od złodzieja więcej niż wciśnięcia „Enter”. Im więcej przeszkód, tym większa szansa, iż zrezygnuje i wybierze łatwiejszy łup. Bo relay attack to sztuka błyskawiczna – jeżeli nie uda się w minutę, robi się ryzykownie.

3. Garaż, nie wystawa
Jeśli masz możliwość – chowaj motocykl do garażu. A jeżeli parkujesz pod blokiem – zadbaj o monitoring, dobre oświetlenie i porządną blokadę. Dwie minuty w cieniu i złodziej ma komfort pracy. Dwie minuty pod kamerą z reflektorem LED – mniej komfortu, więcej stresu.

4. Przestaw kluczyk na tryb offline (jeśli się da)
Niektóre nowsze kluczyki mają opcję dezaktywacji sygnału radiowego. Wystarczy odpowiednia kombinacja przycisków. Czy twój ją ma? Sprawdź w instrukcji. A jeżeli producent uznał, iż użytkownik nie musi mieć takiej opcji – cóż, pozostaje pisać do supportu.

5. Reprogramowanie kluczy
Kupujesz motocykl z drugiej ręki? Upewnij się, iż masz wszystkie klucze. jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości – odwiedź warsztat i zaprogramuj system od zera. Bo może się okazać, iż gdzieś na dzielni jest gość, który ma twój motocykl w kieszeni. Dosłownie.

6. Im mniej widoczne, tym lepiej
Nie zostawiaj kasku, kurtki ani tankbaga na motocyklu. Złodziej widzi, iż masz sprzęt i iż wrócisz – może więc poczekać. Im mniej rzuca się w oczy – tym lepiej.

7. A co z ubezpieczeniem?
Relay attack to nie bajka – ubezpieczyciele dobrze wiedzą, jak działa. Większość pokryje kradzież, o ile udowodnisz, iż klucze były u ciebie i nie udostępniłeś ich „osobie trzeciej”. Czytaj OWU i nie trzymaj zapasowego kluczyka w schowku motocykla (tak, to się zdarza).

Czy producenci coś z tym robią?

Zaczynają. Niektóre marki wprowadzają kluczyki z czujnikami ruchu – po kilku minutach bez ruchu fob „zasypia”, a jego sygnał przestaje być emitowany. To dobry kierunek, ale niestety – przez cały czas rzadko spotykany w motocyklach. Przeważnie – droższych autach.

Podsumowując

Bezkluczykowy dostęp to technologia stworzona dla wygody, ale działająca też na korzyść złodziei. Kluczem (nomen omen) jest świadomość i kilka prostych działań:

– noś kluczyk w etui Faradaya,
– używaj fizycznych zabezpieczeń,
– nie trzymaj zapasowych kluczyków w miejscu oczywistym,
– rozważ wyłączenie sygnału radiowego,
– i nie wierz w niezawodność technologii tylko dlatego, iż jest nowa.

Bo z całym szacunkiem – jeżeli złodziej może odjechać twoim motocyklem szybciej niż ty wsiadasz po kawę, to znaczy, iż czas przestać ufać plastikowej kostce w kieszeni.

Idź do oryginalnego materiału